Komu do składu? NISCY SKRZYDŁOWI

Komu do składu? NISCY SKRZYDŁOWI

Niski skrzydłowy to także w tym sezonie być może najtrudniejsza do obsadzenia pozycja w Menedżerze Orlen Basket Ligi. Zawodnicy, którzy na tej pozycji występują, rzadko są gwiazdami naszej ligi. W tym sezonie najwyżej wyceniani są niespodziewanie… dwaj Estończycy.

>> Kogo do składu? SILNI SKRZYDŁOWI
>> Kogo do składu? ROZGRYWAJĄCY
>> Kogo do składu? RZUCAJĄCY
>> Kogo do składu? ŚRODKOWI

Być może właśnie na tej pozycji czekają nas największe niespodzianki, więc dobre ustawienie zawodników może zaowocować wysoką pozycją w rankingu końcowym. Kandydatów do gry na tej pozycji jest stosunkowo niewielu, ale za to kilku z nich można dołączyć do zespołu relatywnie tanio.

Najwyżej ocenione zostały przez naszych analityków przed sezonem umiejętności dwóch niskich skrzydłowych z Estonii, z których jeden już w Orlen Basket Lidze grał, a drugiego dopiero poznamy, choć jest bardziej znany w Europie. Janari Jõessar (3,1 mln) do tej pory grał w Polsce w koszulce Anwilu Włocławek, ale od nowego sezonu będzie zawodnikiem Dzików z Warszawy. W tym zespole powinien być jednym z liderów. Nieco więcej, bo 3,4 mln trzeba wyłożyć, jeśli chce się mieć w składzie Siima-Sandera Vene ze Stali. Ten zawodnik kiedyś całkiem dobrze radził sobie w Eurolidze, więc teraz powinien być jedny,m z liderów ostrowian.

Na pozycji niskiego skrzydłowego oprócz Estończyków jeszcze tylko trzech graczy kosztuje 3 mln lub więcej. Każdy z nich jest zupełnie inny. Solidny strzelec Ryan Taylor (3,1 mln) powinien być mocnym punktem Anwilu w nowym sezonie. Żywiołowy Justice Sueing (3,0 mln) będzie zapewne jednym z ważniejszych graczy odrodzonych Czarnych. Z kolei C.J. Williams ze Startu na pewno ma najwięcej doświadczeń – z NBA na czele – ale pewną zagadką jest, jak mocno może być zaangażowany na tym etapie kariery.

Ciekawie wygląda oferta polskich zawodników na tej pozycji. Po 2,8 mln trzeba wyłożyć, żeby dołączyć do składu Grzegorza Kamińskiego z Arki, a także Michała Kolendę z Legii. Nieco mniej – tylko 2,5 mln – kosztuje Daniel Gołębiowski ze Śląska, ale kto wie, czy to nie on przypadkiem będzie w tym sezonie najlepszym punktującym z tej trójki.

Pewnym zaskoczeniem – co pokazały sparingi – może być także gra weterana Karola Gruszeckiego (2,4 mln), który dołączył do Anwilu. Swoje szanse na boisku na pewno dostanie też w Spójni Damian Krużyński (1,1 mln), który już w zeszłym sezonie miał niezłe epizody w zespole ze Stargardu. Kto wie, czy nie największym talentem wśród młodych polskich graczy będzie debiutujący w Arce Joel Cwik (0,8 mln). A jeśli mówimy o talentach, to na pewno ciekawi debiut w Orlen Basket Lidze wyróżniającego się zawodnika pierwszej ligi, Maxa Egnera (1,7 mln), który ciekawie wyglądał w sparingach Stali.

Załóż klub
zaproś znajomych
wygrywaj nagrody!


ZAREJESTRUJ SIĘ