(4) Kogo do składu? Rozgrywający
Pozycja rozgrywającego jest kluczowa w konkursie Menedżer Energa Basket Liga. Do dyspozycji jest bowiem wielu zawodników, którzy nie tylko rzucają celnie do kosza, ale także mają wiele asyst lub przechwytów. Często są to liderzy zespołów, kandydaci na MVP sezonu.
>> (1) Kogo do składu? Środkowi
>> (2) Kogo do składu? Silni skrzydłowi
>> (3) Kogo do składu? Niscy skrzydłowi
Nie inaczej jest w tym sezonie. Dość powiedzieć, że wśród rozgrywających można znaleźć dawnego MVP finałów i MVP sezonu zasadniczego Jamesa Florence’a (cena 4,5 mln), który podpisał kontrakt z Argedem BMSlam Stal Ostrów Wlkp. Florence to superstrzelec, pewniak w naszej zabawie, pozostaje tylko zdecydować, czy warto na niego wydać aż taką kasę.
Jeśli nie on, to może dwaj kolejni mocarze, doskonali strzelcy, którzy wzmocnili zespoły faworytów rozgrywek? Deishaun Booker z Anwilu Włocławek (4,2 mln) świetnie wypadł w sparingach, jest bardzo szybki i znakomicie łączy rzucanie do kosza z dystansu z podawaniem do partnerów. Równie efektowny w grze, choć nieco bardziej nastawiony na popisy punktowe, wydaje się być Gabriel Lundberg ze Stelmetu Enei BC Zielona Góra (4,3 mln), który powinien być strzelcem numer jeden w zespole mistrzów Polski.
Na tej pozycji mamy w menedżerze najwięcej – bo aż ośmiu – koszykarzy o wartości 4,0 mln lub więcej. Każdy z nich jest wart uwagi, ale podkreślimy jeszcze obecność w tym gronie Justina Bibbinsa z Legii Warszawa (4,0 mln), najniższego w Energa Basket Lidze, ale bardzo produktywnego w każdym elemencie gry. Pamiętamy go jako świetnego lidera Polpharmy Starogard Gdański sprzed dwóch lat, ale powinien być co najmniej równie dobry w tym sezonie w Warszawie.
Z zawodników ze średniej półki cenowej może warto postawić na Polaków? Łukasz Kolenda z Trefla Sopot (3,5 mln) wydaje się być wreszcie gotowy do wielkiego skoku w karierze, na który czekamy w przypadku tego 21-letniego reprezentanta Polski. Dostał miejsce w pierwszej piątce Trefla i w sparingach zdobywał dużo więcej punktów niż w poprzednich sezonach.
15 lat starszy od Kolendy Krzysztof Szubarga z Asseco Arki Gdynia (3,5 mln) powinien być bezkonkurencyjny na obwodzie. Weteran zawsze był waleczny i produktywny, więc nie ma powodu, żeby w nowym sezonie to się zmieniło. W sensownej cenie są też dostępni Tomasz Śnieg z PGE Spójni Stargard (3,3 mln) i Jakub Schenk z Kinga Szczecin (3,3 mln), którzy mogą być liderami w swoich zespołach, mimo że mają obok siebie amerykańskich kolegów-rozgrywających.
Z zawodników za mniejsze kwoty wyróżniają się 19-letni Mateusz Kaszowski z Asseco Arki Gdynia (1,0 mln), który powinien być zmiennikiem Szubargi i dostawać regularne minuty po raz pierwszy w swojej młodej karierze, a także dwaj gracze Polskiego Cukru Toruń. Marcin Wieluński (1,0 mln) i Michał Samsonowicz (1,3 mln) powalczą o minuty za placami weterana Obiego Trottera i też powinni mieć po kilka punktów EVAL w każdym meczu na koncie.
Kandydatem na zaskoczenie sezonu może być za to Igor Wadowski z Asseco Arki Gdynia (1,5 mln), który być może oprócz gry na pozycji rozgrywającego, spędzać będzie w zespole trenera Przemysława Frasunkiewicza sporo czasu na pozycji rzucającego. To zawodnik, który dostarcza mniej punktów, ale zbiera, asystuje i przechwytuje, co w naszej zabawie ma spore znaczenie.
Na koniec zostawiliśmy sobie weterana Stelmetu Enei BC Zielona Góra Łukasza Koszarka (2,7 mln), który w poprzednim sezonie nie grał tak wiele jak poprzednio, ale za to był bardziej produktywny w tych krótszych okresach i znakomicie trafiał za trzy. Czy powtórzy to w 2020/2021? Kontuzje zawsze omijały tego reprezentanta Polski, a orientacji w boiskowych wydarzeniach nikt mu nie zabierze. Może warto na niego postawić, jeśli gwiazdy masz na innych pozycjach, albo szukasz tego jedynego, mocnego, szóstego, czyli punktującego rezerwowego?