Zapowiedź 31. kolejki, czyli ćwierćfinałów

Zapowiedź 31. kolejki, czyli ćwierćfinałów

Witamy w play-off Orlen Basket Ligi! Nasza zabawa trwa dalej i przed pierwszymi meczami ćwierćfinałów (czwartek 2 maja) trzeba podjąć ważne decyzje, co do składu.

>> Zasady PLAY-OFF w Menedżerze OBL

Przede wszystkim – nieprzydatni będą już zawodnicy zespołów, które odpadły z rywalizacji. Ale też pamiętamy o tym, że w 31. kolejce – która obejmuje całe ćwierćfinały – liczą się wszystkie punkty uzyskane przez zawodnika, a nie średnie. Warto więc przewidywać, która z serii może potrwać dłużej.

Warto też pamiętać o dzikiej karcie, którą można użyć właśnie teraz, dzięki czemu można „wyczyścić” cały skład bez konieczności oddawania punktów na prowizje. Budżet zespołów pozostaje bez zmian, ale od teraz można mieć w składzie maksymalnie PO TRZECH zawodników z jednego klubu.

Nie zapomnijcie ustawić swoich składów na 31. kolejkę najpóźniej w czwartek 2 maja przed godziną 17.45!

Oto przegląd par w 31. kolejce Menedżera Energa Basket Ligi, czyli w ćwierćfinale:

Anwil Włocławek (1) – PGE Spójnia Stargard (8)

Włocławianie wygrali rundę zasadniczą i będą na pewno faworytem rywalizacji w ćwierćfinale, choć w ostatnich 17 meczach sezonu mieli bilans tylko 10-7, niewiele lepszy od ósmej w tabeli Spójni w tym samym czasie (9-8). Włocławianie mogą się cieszyć z powrotu do gry środkowego Kalifa Younga (403 punkty w rundzie zasadniczej, mimo opuszczenia z powodu kontuzji aż sześciu meczów). Liderami zespołu są na pewno rzucający Victor Sanders (dotąd w sezonie 553 punty) i silny skrzydłowy Luke Petrasek (536 pkt.), ale niespodziewanie solidnym wzmocnieniem składów menedżerów może być także niski skrzydłowy Janari Joessar (392 pkt.). Grający krócej w zespole rzucający Tomas Kyzlink zdobył 186 pkt. w 12 meczach.

Ta rywalizacja będzie raczej powolna i nie należy liczyć w niej na zbyt wielką liczbę punktów. W końcu grają najlepsza (Anwil) i druga najlepsza obrona Orlen Basket Ligi. Spójnia ma trzech liderów punktowych w tym sezonie. Są to dwaj Amerykanie zdobywający najwięcej punktów – rozgrywający Stephen Brown miał 506, a rzucający Devon Daniels 481 - ale także specjalista od zbiórek i bloków, środkowy Wesley Gordon, który zdobył aż 535 pkt. Warto rozważyć także umieszczenie w składzie silnego skrzydłowego Aleksandara Langovicia, który w rundzie zasadniczej zdobył 397 pkt.

Trefl Sopot (2) - MKS Dąbrowa Górnicza (7)

Konfrontacja dwóch różnych stylów gry trenerów z zagranicy będzie bardzo ciekawa. Trefl Sopot trenera z Chorwacji Żana Tabaka teoretycznie opiera się na obronie, ale trzeba przyznać, że w tym sezonie bardzo solidnie wygląda też w ataku. Składa się na to dorobek wielu zawodników. Najlepszym był w tym sezonie środkowy Geoffrey Groselle (523 pkt.), choć wchodzi w to także dorobek zgromadzony jeszcze w czasie gry tego zawodnika w Zastalu. 474 punkty uzyskał w rundzie zasadniczej środkowy Andy Van Vliet, 469 rzucający Aaron Best, a 438 punktów miał na koncie rozgrywający Paul Scruggs. A przecież kandydatów na gwiazdy Trefla w play-off jest więcej. Dobre mecze mogą mieć przecież także rozgrywający Benedek Varadi (382 pkt. dotąd w sezonie) i Jakub Schenk (300 pkt.), a także silny skrzydłowy Jarosław Zyskowski (382 pkt.) czy środkowy Mikołaj Witliński (311 pkt.).

MKS z kolei to najlepsza ofensywa Orlen Basket Ligi i nic nie wskazuje na to, że w tej serii ma się to zmienić. Mecze w rundzie zasadniczej między tymi zespołami zakończyły się wynikami powyżej 100 punktów (dla obu zespołów!). Trefl będzie próbował przede wszystkim zatrzymać duet złożony z rozgrywającego Taylera Personsa (693 pkt. w rundzie zasadniczej) i środkowego Nicolasa Carvacho (641 pkt.), ale groźni są przecież także inni. 468 punktów dotąd w sezonie zdobył rozgrywający Lovell Cabbil, 433 rzucający Marc Garcia, a w znacznie mniejszej liczbie meczów (14) aż 259 pkt. zdołał uzyskać silny skrzydłowy Xeyrius Williams. Czy opłaca się na nich postawić w ćwierćfinale, chyba najbardziej zależy od tego, jak długa będzie to seria…

Arged BM Stal Ostrów Wlkp. (3) – Śląsk Wrocław (6)

Stal miała świetny koniec sezonu, mimo że kontuzje przecież wyeliminowały już z gry do końca rozgrywek niskiego skrzydłowego Arunasa Mikalauskasa i środkowego Damiana Kuliga. Inni też byli nękani urazami, ale świetnych wyników punktowych w zespole z Ostrowa w tym sezonie nie zabrakło. Dotyczy to przede wszystkim Łotyszy – rozgrywającego Aigarsa Skele (619 pkt.) i silnego skrzydłowego Ojarsa Silinsa (551 pkt.). W skali całego sezonu solidni byli też silny skrzydłowy Nemanja Djurisić (408 pkt.) i niski skrzydłowy David Brembly (396 pkt.). Krócej w drużynie grał (tylko 11 meczów) rzucający Laurynas Beliauskas, ale zdołał w tym czasie uzyskać świetne 239 punktów.

Śląsk na pewno nie będzie faworytem w tej rywalizacji, ale może tę serię przedłużyć nawet do pięciu meczów. Wiele zależy na pewno od formy znakomitego w ostatnich tygodniach środkowego Dusana Mileticia (554 pkt. w sezonie zasadniczym), a także rozgrywającego Marka Klassena (225 pkt. w 14 meczach). Może wystrzeli w ćwierćfinale rozgrywający Hassani Gravett (378 pkt. w sezonie), który jednak w dotychczasowych meczach wcale nie był jakoś znacząco lepszy niż niscy skrzydłowy Daniel Gołębiowski (330 pkt.) i Jakub Nizioł (300 pkt.) oraz środkowy Artiom Parachowski (328 pkt.). A może formę odzyska powracający po kontuzji silny skrzydłowy Saulius Kulvietis (120 pkt. w 9 meczach)?

King Szczecin (4) – Legia Warszawa (5)

Najciekawsza para ćwierćfinałów zapowiada ogromne emocje. Niemal wszyscy typują tutaj pięć meczów, a kto wie, czy większość z nich nie będzie się toczyła na wysokim poziomie punktowym? Legia przecież imponuje ostatnio w ataku (112 punktów w ostatnim meczu sezonu), a i King nie ma słabej ofensywy. W szczecińskim zespole sytuację miało zmienić dojście w ostatniej chwili przed deadline’em dwóch znaczących zawodników, ale zarówno środkowy Michele Kyser (148 pkt. w 9 meczach), jak i rozgrywający Matt Mobley (23 pkt. w 4 meczach) różnicy na razie nie robią. Zapewne najważniejsi będą więc ci co przez cały sezon, czyli rozgrywający Andy Mazurczak (713 pkt. w sezonie zasadniczym – najlepszy wynik w Orlen Basket Lidze), niski skrzydłowy Zac Cuthbertson (565 pkt.) i rozgrywający Avery Woodson (452 pkt.). Jest jednak szansa, że w play-off nieco lepiej zagrają doświadczony silny skrzydłowy Tony Meier (338 pkt.) i młody środkowy Morris Udeze (444 pkt.), którzy dotąd grali w kratkę.

W Legii gwiazd także nie brakuje. Największą jest oczywiście rozgrywający Christian Vital (625 pkt. w rundzie zasadniczej), ale świety był dotąd także silny skrzydłowy Aric Holman (596 pkt.). Układając skład na play-off warto wziąć pod uwagę także dwóch zawodników polskich – rzucającego Marcela Ponitkę (395 pkt.) i niskiego skrzydłowego Michała Kolendę (341 pkt.). Ciekawe, jak w play-off zagrają ci, którzy w składzie Legii są najkrócej. Rozgrywający Loren Jackson w 11 meczach zdobył 183 pkt., a silny skrzydłowy Tyran de Lattibeaudiere w siedmiu uzyskał 105 pkt. Obaj powinni być znaczącymi postaciami w decydujących momentach meczów ćwierćfinałowych.

Załóż klub
zaproś znajomych
wygrywaj nagrody!


ZAREJESTRUJ SIĘ