Zapowiedź 10. kolejki – mecz po meczu

Zapowiedź 10. kolejki – mecz po meczu

Wracamy po przerwie! Już w czwartek rozpoczyna się dziesiąta kolejka Orlen Basket Ligi. Jak to po przerwie, w tej kolejce też są debiuty i zmiany, trzeba więc uważnie śledzić, co dzieje się w Orlen Basket Lidze.

W tej kolejce odbywa się osiem meczów i zawodnicy wszystkich drużyn punktują normalnie. Ostatnie mecze odbędą się w niedzielę 7 grudnia.

Składy na 10. kolejkę trzeba ustawić najpóźniej 4 grudnia do godziny 17.45, gdyż pierwszy mecz tej kolejki rozpocznie się tego dnia 15 minut później.

Oto przegląd tego, co nas czeka w 10. kolejce Orlen Basket Ligi:

Miasto Szkła Krosno – AMW Arka Gdynia (czwartek 4 grudnia)

Debiut nowego trenera zespołu z Krosna Marosa Kovacika, więc na pewno w zespole beniaminka będzie pełna mobilizacja. Arka grała ostatnio świetnie, a jej zawodnicy Jarosław Zyskowski i Jakub Garbacz wrócili do reprezentacji, więc na pewno będą zmobilizowani. Gdynianie świetnie zagrali też przecież w poprzedniej kolejce w Gliwicach. W wysokim zwycięstwie największy udział mieli rozgrywający Courtney Ramey (29 pkt.) i środkowy Kresimir Ljubicić (27 pkt.). W ostatnim meczu w Mieście Szkła poprzedniego trenera Edmundsa Valeiki (w Ostrowie) 24 pkt. zdobył niski skrzydłowy Leemet Bockler, a 21 miał środkowy Terrell Brown-Soares.

Tasomix Rosiek Stal Ostrów Wlkp. – Anwil Włocławek (czwartek 4 grudnia)

Mecze między tymi zespołami zawsze wzbudzały wielkie emocje, więc - mimo że Stal w tym sezonie jest na dole tabeli - można się spodziewać dobrego meczu. W zespole z Włocławka nie ma już niskiego skrzydłowego Justasa Furmanaviciusa, ale nowego zawodnika nie udało się na razie zakontraktować. Włocławianie – jeszcze bez Mate Vucicia (nie wiadomo, czy zagra w Ostrowie) pokonali dość pewnie w poprzedniej kolejce Czarnych, a najwięcej punktów dla nich w tamtym meczu zdobyli niski skrzydłowy Eric Lockett (31) i rzucający Michał Michalak (22). W ostatnim meczu Stali – z Miastem Szkła – świetny był niski skrzydłowy Daniel Gołębiowski (36 pkt. - najlepszy wynik dziewiątej kolejki!), a 29 pkt. zdobył silny skrzydłowy Daniel Laster.

MKS Dąbrowa Górnicza – Tauron GTK Gliwice (piątek 5 grudnia)

Derby województwa śląskiego zawsze dają dodatkowe emocje i na pewno tak będzie i tym razem. Były trener MKS, obecnie w GTK, Boris Balibrea na pewno przygotuje jakieś niespodzianki, aczkolwiek w składzie GTK z powodu kontuzji było ostatnio sporo zamieszania. Na szczęście do gry wrócił już w poprzedniej kolejce niski skrzydłowy Kuba Piśla (zdobył 7 pkt. w pierwszym swoim meczu w tym sezonie). W MKS na pewno nie będzie już rzucającego Marca Garcii (odszedł do Wałbrzycha, w pożegnalnym meczu zdobył 21 pkt.), ale w składzie powinien pojawić się po kontuzji niski skrzydłowy Dominic Green, a do zespołu dołączył rozgrywający Jakub Musiał z Czarnych. Dąbrowianie w ostatnim przegranym meczu z Górnikiem oprócz Garcii mogli liczyć na silnego skrzydłowego Martina Peterkę (27 pkt.). GTK miał fatalny ostatni mecz przed przerwą na mecze reprezentacji (przegrał z Arką 23 punktami), a tylko rozgrywający Kacper Gordon zdobył w tym spotkaniu więcej niż osiem punktów (miał 17).

Legia Warszawa – Energa Trefl Sopot (sobota 6 grudnia)

Hit kolejki w Warszawie, choć bez wątpienia kontuzje rozgrywającego Legii Andrzeja Pluty i środkowego Matthiasa Tassa powodują, że szanse Trefla rosną. Sopocianie są liderem ligi i mogą to miano potwierdzić w stolicy. W ostatnim meczu z Kingiem do zwycięstwa poprowadzili ich silny skrzydłowy Kenny Goins (27 pkt.) i rzucający Paul Scruggs (20 pkt.). W ostatnim meczu Legii (przegranym z Dzikami) 19 pkt. zdobył silny skrzydłowy Ojars Silins, a 18 miał rozgrywający Ben Shungu.

Energa Czarni Słupsk – Zastal Zielona Góra (sobota 6 grudnia)

W obu zespołach powinni zadebiutować zawodnicy, którzy powinni odgrywać ważne role w obu zespołach. Czarnych wzmacnia silny skrzydłowy Eral Penn, a w Zastalu zagra rzucający Chavaughn Lewis. Zwłaszcza Lewis powinien być kluczowym graczem ligi, tak jak było, kiedy występował kilka lat temu w Słupsku i Lublinie. Zastal jeszcze bez Lewisa przegrał ostatnio w Toruniu, a najwięcej punktów dla zielonogórzan w tym meczu zdobyli rzucający Conley Garrison (15) i środkowy Phil Fayne (13). Słupszczanie w poprzedniej kolejce nie mieli wiele do powiedzenia we Włocławku, a najlepszymi ich zawodnikami w tamtym meczu byli silny skrzydłowy Michał Nowakowski (20 pkt.) i rozgrywający Aigars Skele (17 pkt.).

King Szczecin – Górnik Zamek Książ Wałbrzych (niedziela 7 grudnia)

Mecz czołowych drużyn Orlen Basket Ligi zapowiada się ekscytująco, tym bardziej, że Górnik się wzmocnił. Najsłabiej rzucająca za trzy ekipa ligi będzie miała teraz w składzie wybitnego specjalistę od tego elementu – Marca Garcię (dotąd w MKS). King się na razie nie wzmacnia, ale już dotąd był mocny. Górnik w poprzedniej kolejce wygrał w Dąbrowie, głównie dzięki znakomitej grze tercetu silny skrzydłowy Tauras Jogela (27 pkt.), środkowy Barret Benson (25 pkt.), rzucający Ike Smith (25 pkt.). King w ostatnim meczu przegrał w Sopocie, ale w tym spotkaniu dobrze zagrał niski skrzydłowy Anthony Roberts (23 pkt.), a 17 pkt. zdobył rzucający Przemysław Żołnierewicz.

PGE Start Lublin – Dziki Warszawa (niedziela 7 grudnia)

Dziki na pewno żałują, że w rozgrywkach Orlen Basket Ligi była przerwa, gdyż przecież znakomicie wypadły tuż przed nią w spotkaniu z Legią Warszawa. Z kolei w Lublinie na pewno przerwa bardzo się przydała, gdyż wyniki do tej pory są bardzo słabe, a trenerowi Wojciechowi Kamińskiemu na pewno potrzebny był czas, żeby lepiej wprowadzić do gry nowego zawodnika – rzucającego Liama O’Reilly’ego (15 pkt. w debiucie przeciwko Śląskowi). W meczu z wrocławianami 25 pkt. uzyskał silny skrzydłowy Quincy Ford, a 23 miał rozgrywający El9ijah Hawkins. W derbowym meczu Dzików najlepiej zagrali silny skrzydłowy Bennett Vander Plas (27 pkt.) i najlepszy strzelec Orlen Basket Ligi Landrius Horton (26 pkt.).

Śląsk Wrocław – Arriva Lotto Twarde Pierniki Toruń (niedziela 7 grudnia)

Śląsk grając na dwóch frontach na pewno nie może być szczęśliwy z tego, że jego zawodnicy mają problemy z kontuzjami. Kontuzjowany jest rzucający Issuf Sanon, a z problemami zmaga się także Jakub Urbaniak, który przecież z tego powodu nie wystąpił w kadrze. Arriva po dojściu mocnego rozgrywającego (Taylera Personsa) są już znacznie mocniejsze i kto wie, czy nie zagrożą wrocławianom w tym meczu. Persons w ostatnim meczu z Zastalem uzyskał aż 34 punkty, a świetnie uzupełnili go silni skrzydłowi Aljaz Kunc (26 pkt.) i Aleksandar Langović (25 pkt.). Z kolei w wygranym meczu Śląska w Lublinie wyróżnili się niski skrzydłowy Jakub Nizioł (31 pkt.) i środkowy Stefan Djordjević (22 pkt.).

Zbuduj drużynę
zaproś znajomych
wygrywaj nagrody!


ZAREJESTRUJ SIĘ