Zapowiedź 9. kolejki

Zapowiedź 9. kolejki

W dziewiątej kolejce Menedżera Orlen Basket Ligi rozegrany zostanie komplet ośmiu spotkań, a więc zawodnicy wszystkich zespołów znów punktują po równo.

Składy na dziewiątą kolejkę trzeba ustawić do czwartku 16 listopada do godziny 17.15, gdyż pierwszy mecz tej kolejki rozpocznie się 15 minut później.

Oto przegląd tego, co nas czeka w dziewiątej kolejce Orlen Basket Ligi:

Polski Cukier Start Lublin – Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia (czwartek 16 listopada)

Lublinianie zostali mocno skarceni we Włocławku, a w tym meczu po prostu muszą wygrać, bo Arka – mimo ostatniego zwycięstwa z Piernikami – nie wygląda w tym sezonie dobrze. Na dodatek w tym meczu do gry wróci rzucający Startu Mateusz Dziemba, a w Arce na pewno nie zagrają niski skrzydłowy Przemysław Żołnierewicz (odszedł do Kinga) i kontuzjowany silny skrzydłowy Stefan Kenić. Start w meczu we Włocławiu mógł liczyć w zasadzie tylko na silnego skrzydłowego Tomislava Gabricia, który zdobył 19 punktów. Najsłabszy mecz w sezonie zaliczył rozgrywający Jabril Durham (8 pkt.), ale było to głównie spowodowane słabą skutecznością kolegów z zespołu. W zespole z Gdyni w meczu z Piernikami liderami byli ci, którzy w zespole zostają i powinni w nim odgrywać duże role. Rozgrywający Andrzej Pluta zdobył 27 punktów, środkowy Adrian Bogucki – 26, a niski skrzydłowy Grzegorz Kamiński -22.

Dziki Warszawa – King Szczecin (czwartek 16 listopada)

Wydarzeniem meczu będzie debiut dwóch zawodników w nowych zespołach. Silny skrzydłowy Isaiah Crawley wzmocnił Dziki, wchodząc w miejsce Emmanuela Little. Niski skrzydłowy Przemysław Żołnierewicz przeniósł się do Kinga z Dzików. Faworytem na pewno są tu mistrzowie Polski. Dziki nie są już tak drapieżne jak na początku sezonu i ostatnio w przegranym meczu ze Śląskiem mogli liczyć w zasadzie tylko na środkowego Nicka McGlynna (19 pkt.) i rozgrywającego Mateusza Szlachetkę (dobra forma!), który zdobył 18 pkt. Ciekawe, jak na rozkład punktów w zespole Kinga wpłynie dojście Żołnierewicza, skoro na obwodzie byli ostatnio najlepsi punktujący zespołu: rozgrywający Andy Mazurczak w meczu z Zastalem miał 35 punktów, rozgrywający Avery Woodson zaliczył 27 pkt., a niski skrzydłowy Zac Cuthbertson 25.

Arriva Twarde Pierniki Toruń – Trefl Sopot (piątek 17 listopada)

Trefl mógł być ostatnio wreszcie zadowolony – wygrał mecz z silną Legią i ma wreszcie pełny skład (także po dojściu rozgrywającego Jakuba Schenka – zdobył w debiucie 17 pkt.). Zespół z Torunia przegrał minimalnie z Arką, ma więc coś do odrobienia. W meczu w Gdyni najlepiej punktował dla torunian silny skrzydłowy Aaron Cel (23 pkt.), ale niewiele mu ustępował (22 pkt.) lider zespołu Goran Filipović, który na pewno będzie miał w kolejnych meczach najczęściej piłkę w rękach. W Treflu w meczu z Legią oprócz Schenka wyróżnił się rzucający Aaron Best (24 pkt.).

Tauron GTK Gliwice – PGE Spójnia Stargard (sobota 18 listopada)

Gliwiczanie ostatnio grają dużo lepiej, ale czy to wystarczy na znakomity w ostatnich tygodniach zespół ze Stargardu – wicelidera tabeli po siedmiu kolejkach? W zwycięskim meczu z Czarnymi fenomenalnie wypadł rozgrywający GTK Kadre Gray (39 punktów), a świetni byli też środkowi: Josh Price zdobył 25 punktów, a Łukasz Frąckiewicz 21. Spójnia w Dąbrowie Górniczej zagrała bardzo dobrze, a aż ośmiu jej zawodników miało 12 lub więcej punktów. Najlepszy był środkowy Wesley Gordon (34 pkt.), któremu najwyraźniej posłużyło… dojście do drużyny mocniejszego zmiennika na pozycji centra (Adama Łapety). 19 punktów w meczu z MKS zaliczył rzucający Devon Daniels.

Enea Stelmet Zastal Zielona Góra – Anwil Włocławek (sobota 18 listopada)

W zespole z Zielonej Góry znów pojawiły się jakieś problemy z rozliczeniami, przez co w meczu ENBL na boisko nie wyszedł silny skrzydłowy Jan Wójcik. Niedobrze to wróży w starciu z liderem tabeli, który ostatnio złapał wysoką formę i gromił Start oraz w Pucharze FIBA Europe szkocki zespół. W ostatnim ligowym meczu Zastalu (z Kingiem) po raz kolejny dobrze wypadł rzucający Darious Hall (29 pkt.), ale fatalnie zagrał niespodziewanie lider zespołu z początku sezonu, rozgrywający Novak Musić (minus 1 pkt.). Anwil w meczu ze Startem miał aż dziewięciu zawodników z dorobkiem 10 lub więcej punktów, a liderami byli środkowy Kalif Young (22 pkt.) i silny skrzydłowy Mateusz Kostrzewski (19). Jest jednak pewne, że w każdym kolejnym meczu najlepiej punktować może ktoś inny.

Legia Warszawa – Domelo Sokół Łańcut (sobota 18 listopada)

Zdecydowanym faworytem tego meczu jest Legia, ale przecież Sokół ostatnio grał dużo lepiej i pokonał Stal. W tym meczu dla ekipy z Łańcuta najlepiej zagrali trzej amerykańscy liderzy. Rzucający Tyler Cheese zdobył aż 33 punkty, rozgrywający Corey Sanders uzyskał 27, a środkowy Adam Kemp miał 21. Legia nie mogła liczyć w ostatnim meczu z Treflem na swoich rozgrywających. Christian Vital został wyrzucony z boiska po dwóch faulach technicznych i zdobył 2 punkty, a jeszcze mniej (okrągłe zero) zaliczył P.J. Pipes. 22 punkty dla drużyny z Warszawy zdobył silny skrzydłowy Aric Holman.

Arged BM Stal Ostrów Wlkp. – MKS Dąbrowa Górnicza (niedziela 19 listopada)

Bardzo ciekawy mecz drużyn, które aspirują w tym sezonie do wysokich miejsc, ale ostatnio przeżyły rozczarowanie. Stal przegrała przecież w Łańcucie, a MKS okazał się słabszy u siebie od Spójni. W meczu z Sokołem dobrze punktował dla ostrowian tradycyjnie niezawodny rozgrywający Aigars Skele, który uzyskał aż 30 punktów. Fatalnie wypadł tym razem środkowy Damian Kulig (2 pkt.), a dobrze – drugi z Łotyszy Ojars Silins (18 pkt.). W MKS w meczu ze stargardzianami słabszy dzień miał lider zespołu rzucający Marc Garcia (tylko 7 pkt.), za to świetnie zagrali rozgrywający Tayler Persons (32 pkt.) i środkowy Nicolas Carvacho (27).

Grupa Sierleccy Czarni Słupsk – Śląsk Wrocław (niedziela 19 listopada)

Grają dwie drużyny, które mają duże deficyty w tabeli Orlen Basket Ligi, zwłaszcza niespodziewane było przed tą kolejką ostatnie miejsce Czarnych. Jest więc o co walczyć. W przegranym meczu Czarnych w Gliwicach bardzo dobrze zagrał środkowy Benas Griciunas (31 pkt.), ale pozostali zawodnicy nie przekroczyli 14 punktów (tyle mieli rzucający Michał Michalak i MaCio Teague). Wrocławianie wygrali ostatnio z Dzikami, a w meczu tym nie wystąpił kontuzjowany silny skrzydłowy Saulius Kulvietis. Po 27 punktów w tym spotkaniu uzyskali środkowy Dusan Miletić i Artiom Parachowski.

Załóż klub
zaproś znajomych
wygrywaj nagrody!


ZAREJESTRUJ SIĘ