Zapowiedź 9. kolejki

Zapowiedź 9. kolejki

W dziewiątej kolejce Energa Basket Ligi i Menedżera Energa Basket Ligi mamy siedem meczów, gdyż jedno z planowanych na ten tydzień spotkań zostało już rozegrane awansem. W związku z tym zawodnicy zespołów Rawlplug Sokół Łańcut i Tauron GTK Gliwice w tej kolejce nie punktują. Ciekawe, w jak wielu zespołach spowoduje to zmiany w składzie…

A składy na dziewiątą kolejkę trzeba ustawić wcześniej niż zazwyczaj – już najpóźniej w środę 23 listopada 2022 roku, do godziny 18.45. Bo 15 minut później zaczyna się mecz Enei Zastalu Zielona Góra z Treflem Sopot.

Oto przegląd tego, co nas czeka w dziewiątej kolejce Energa Basket Ligi:
Enea Zastal BC Zielona Góra - Trefl Sopot (środa 23 listopada)
Obie drużyny w weekend lub w poniedziałek zaczynają rywalizację w Europejskiej Lidze Północnej, więc ich mecz rozgrywany jest wyjątkowo wcześnie. Zielonogórzanie mają przed nim dwa dni wypoczynku więcej, bo Trefl grał przecież w niedzielę. Może to mieć znaczenie, tym bardziej, że ekipa Zastalu stoczyła w poprzedniej kolejce długi mecz, po dogrywce wygrywając w Gliwicach. W tamtym spotkaniu dobrą formę potwierdzili rzucający Dusan Kutlesić (27 punktów) i rozgrywający Bryce Alford (18), a po debiucie w reprezentacji coraz ciekawiej wygląda także silny skrzydłowy Szymon Wójcik (17 pkt.). Sopocianie mają po przyjściu środkowego Ivicy Radicia (12 pkt. w debiucie) bardzo szeroką kadrę, ale nie przeszkodziło to w zaliczeniu życiowego występu niskiemu skrzydłowemu Michałowi Kolendzie (36 pkt.), a w bardzo dobrej grze także nowemu liderowi zespołu, rzucającemu Garrettowi Nevelsowi (27). Lista kandydatów do dobrej gry jest tu jednak wyjątkowo długa.

Twarde Pierniki Toruń – King Szczecin (czwartek 24 listopada)
Torunianie nie zdołali przełamać złej passy w meczu z Anwilem, ale są już z nowymi zawodnikami zupełnie inną drużyną niż niedawno. Rozgrywający Sterling Gibbs pokazał, że lubi i potrafi rzucać (19 pkt. w meczu z Anwilem), a rzucający Vasilije Pusica (7 pkt.) przeżył pierwszy szok po poznaniu poziomu Energa Basket Ligi i teraz powinno być już tylko lepiej. Na ich przyjściu być może stracą nieco punktów zawodnicy podkoszowi, ale mimo niewielkiej liczby minut wciąż potrafi się wyróżniać silny skrzydłowy Stefan Kenić (16 pkt. z Anwilem). Zespół ze Szczecina po uzupełnieniach skład ma jednak szerszy i chyba silniejszy od Pierników i ciekawe będzie sprawdzić, czy nadal liderzy będą w stanie punktować na poziomie 20+. Ostatnio było ich aż trzech. Rozgrywający Andy Mazurczak zdobył 24 punkty, środkowy Phil Fayne uzyskał 23, a niski skrzydłowy Zac Cuthbertson dorzucił 22.

BM Stal Ostrów Wlkp. – Suzuki Arka Gdynia (piątek 25 listopada)
Obie drużyny ostatnio zostały pokonane przez Trefl Sopot, a Arka dodatkowo poległa w poprzedniej kolejce w Stargardzie. W Stali jak rzadko w tym sezonie słabszy mecz miał Damian Kulig (10 pkt.), ale i tak pozostaje zawodnikiem, którego warto mieć w składzie. Najlepsi w Sopocie byli rozgrywający Aigars Skele (21 pkt.) i rzucający Jakub Garbacz (17). Z kolei gdynianie na razie średnio sobie radzą po stracie kontuzjowanego rozgrywającego Jamesa Florence’a, a na pewno w meczu ze Spójnią nie zastąpił go nowo pozyskany rzucający Billy Garrett (tylko 4 pkt.). Zresztą w tamtym spotkaniu nikt nie zdołał dla Arki zdobyć więcej niż 13 pkt. (tyle miał środkowy Adam Hrycaniuk).

PGE Spójnia Stargard – Grupa Sierleccy Czarni Słupsk (sobota 26 listopada)
Stargardzianie z Arką zagrali jeden z najlepszych meczów w sezonie. Wyróżnił się zwłaszcza rozgrywający Courtney Fortson, który z 29 punktami staje się prawdziwym liderem zespołu. Niestety, znów ważne rzeczy trzeba będzie budować w Spójni od nowa, bo z zespołu odszedł środkowy Shawn Jones (ostatnio 27 pkt.). Nie wiadomo, kiedy zastąpi go nowy gracz, więc minuty pod koszem na pewno wzrosną środkowemu Krzysztofowi Sulimie i silnemu skrzydłowemu Dominikowi Grudzińskiemu, który z Arką zagrał mecz życia (17 pkt.).

Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz – Śląsk Wrocław (sobota 26 listopada)
W Bydgoszczy po porażce w Łańcucie zrobiło się nerwowo, szefowie klubu uznali za stosowne wydać dość enigmatyczne oświadczenie, że zmiany w składzie są już zrobione (nie wiadomo jakie) i będą kolejne. Nie jest to coś, co menedżerowie specjalnie lubią, ale musimy czekać. Rotacja Astorii i tak jest dość chybotliwa, a zawodnicy grają bardzo różnie z meczu na mecz. W ostatnim najwięcej punktów (14) zdobył Aleksander Lewandowski, mimo że zagrał tylko nieco ponad 16 minut. W sobotę zadanie będzie jeszcze trudniejsze – w końcu mecz z niepokonanym w lidze mistrzem Polski, który na dodatek się wzmocnił (powrót rzucającego Kodiego Justice’a) i ma ponownie w składzie zawodników po kontuzjach – rzucającego Justina Bibbsa i niskiego skrzydłowego Ivana Ramljaka. Już wcześniej do zespołu dołączył środkowy Szymon Tomczak. Zobaczymy, jak to wpłynie na zespół, który ostatnio wygrał dopiero po dogrywce ze Startem, a w tym meczu najlepsze mecze w sezonie zagrali zawodnicy na pozycjach tych, którzy do zdrowia wracają: silny skrzydłowy Conor Morgan (43 pkt.) i niski skrzydłowy Jakub Nizioł (26).

MKS Dąbrowa Górnicza – Anwil Włocławek (niedziela 27 listopada)
W MKS doszło do zmian w składzie (odeszli środkowy Matthias Tass i niski skrzydłowy Michał Sitnik), ale okazało się, że to wcale nie przeszkodziło. Po powrocie do gry rozgrywającego Joe Chealeya (23 pkt.) MKS pokonał Legię i miał też świetne wyniki dzięki pozostałym zawodnikom z zagranicy: środkowemu Martinowi Krampeljowi (35 punktów), rzucającemu Alonzo Verge (33) i niskiemu skrzydłowemu Trevonowi Bluiettowi (23). Anwil będzie więc miał trudne zadanie, choć ma chyba zdecydowanie lepszych zawodników podkoszowych niż Legia, a przynajmniej są oni w lepszej formie. W ostatnim meczu w Toruniu 20 punktów zdobył Luke Petrasek, 19 – Michał Nowakowski, a 15 Josip Sobin, ale i tak najlepszy wynik osiągnął gracz z obwodu – rzucający Lee Moore (30 punktów).

Polski Cukier Start Lublin – Legia Warszawa (niedziela 27 listopada)
Lublinianie we wtorek wygrali mecz Ligi Północnej z zespołem z Estonii, więc grają jako ostatni w tej kolejce. W ostatnim meczu ligowym we Wrocławiu zaprezentowali się wyjątkowo dobrze (porażka po dogrywce), mimo że w tym spotkaniu grali bez kontuzjowanego środkowego Klavsa Cavarsa (nie wiadomo czy wróci na niedzielę, nie grał też w Lidze Północnej). Najlepiej ze Śląskiem zagrał rozgrywający Scoochie Smith (23 pkt.). Legia pilnie potrzebuje lepszej gry i wygranych. Osiągnęła sukces w Lidze Mistrzów w Belgii (wygrana z Ostendą), ale w Energa Basket Lidze ostatnio w Dąbrowie Górniczej wyglądała bardzo źle, mimo że grała już w pełnym składzie. Najlepszym zawodnikiem warszawiaków był rozgrywający Ray McCallum (23 pkt.).

Załóż klub
zaproś znajomych
wygrywaj nagrody!


ZAREJESTRUJ SIĘ