Zapowiedź 5. kolejki Menedżera EBL
Piąta kolejka Menedżera Energa Basket Ligi składać się będzie tylko z sześciu meczów! Aż dwa spotkania z tej kolejki już rozegrano i zostały dopisane do poprzednich kolejek.
Chodzi o spotkania Enea Zastal BC Zielona Góra – MKS Dąbrowa Górnicza (liczył się w drugiej kolejce) oraz Polski Cukier Pszczółka Start Lublin – Trefl Sopot (w czwartej). Zawodnicy tych czterech klubów w piątej kolejce nie przyniosą więc punktów! Trzeba rozważyć, czy warto ich mieć w składzie, czy też lepiej dokonać transferów.
Nie zapomnijcie więc ustawić swoich składów najpóźniej w czwartek 30 września przed godziną 17.15!
Oto przegląd tego, co nas czeka w piątej kolejce Menedżera Energa Basket Ligi:
Arged BM Stal Ostrów Wlkp. - King Szczecin (czwartek 30 września)
Po sensacyjnej porażce w Słupsku mistrzowie Polski z Ostrowa będą mieli wielką motywację, żeby pokonać Kinga. W Stali w tym meczu może zadebiutować nowy rozgrywający Kobi Simmons, dla którego będzie to pierwszy sezon w Europie. Jest to siódmy obcokrajowiec w zespole trenera Igora Milicicia, więc ktoś będzie musiał pozostać poza grą. Czy będzie to Evangelos Mantzaris czy Trey Drechsel? W meczu z Czarnymi najlepiej wypadł James Palmer (22 punkty), ale pojawienie się nowego zawodnika może zmienić wszystko. W Kingu w składzie na razie jednak pozostaje środkowy Djoko Salić, który miał już opuścić Szczecin. W przegranym meczu z Zastalem błyszczeli najniżsi gracze zespołu Kinga – Jakub Schenk (26 punktów) i Filip Matczak (20).
HydroTruck Radom – Legia Warszawa (czwartek 30 września)
Derbowy mecz w województwie mazowieckim powinien być ciekawym widowiskiem, bo oba zespoły szukają lepszego meczu po porażkach w ostatnich spotkaniach. Radomianie mieli sporą przerwę w grze, więc jest szansa, że do formy wróci rozgrywający Anthony Ireland, który ostatnio w meczu z MKS zdobył tylko 4 punkty dla menedżerów, którzy mieli go w składzie. Także w Legii w meczu z PGE Spójnią Stargard słabiej zagrał lider zespołu Ray Cowels (8 pkt.) i także tu można liczyć na poprawę.
Twarde Pierniki Toruń – PGE Spójnia Stargard (piątek 1 października)
Torunianie grają w tym sezonie znacznie powyżej oczekiwań, ale to nie jest przypadkiem, ale wynika między innymi z dobrego doboru zawodników. Rewelacją ostatnich tygodni jest Maurice Watson, który w meczu z GTK Gliwice zanotował 44 punkty. Świetnie gra też silny skrzydłowy Aaron Cel (23 pkt. z GTK). Dla Spójni zwycięstwo nad Legią na wyjeździe też było zasłużonym sukcesem, a gwiazdą tego meczu był rozgrywający Erick Neal. Nie tylko zdobył decydujące punkty, ale i najwięcej – 30 – punktów dla menedżerów. 21 punktów zdobył w tym meczu niski skrzydłowy Justin Gray.
Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz – Grupa Sierleccy Czarni Słupsk (sobota 2 października)
Astoria bardzo słabo wypadła w meczu we Włocławku i patrząc na poprzednie mecze bydgoszczanie nie powinni mieć szans na zwycięstwo z Czarnymi. Być może jednak w meczu ze słupszczanami dobrze zagra nie tylko Klavs Cavars, ostatnio jedyny zawodnik Astorii z wynikiem powyżej 10 punktów (miał 16). Czarni to największa rewelacja tego sezonu i ma znakomitych dwóch punktujących w naszej grze. Rozgrywający Marek Klassen w meczu ze Stalą miał 29 punktów, a rzucający Billy Garrett – 19. W słupskiej drużynie kontuzji doznał Maciej Kucharek, a w składzie ma go zastąpić Bartosz Jankowski, przechwycony z Asseco. Sprawdźcie, czy po tym transferze macie regulaminowy skład (minimum 2 zawodników z jednego klubu ligowego).
Śląsk Wrocław – Anwil Włocławek (niedziela 3 października)
Mecze między Śląskiem a Anwilem przez wiele lat były ozdobą ekstraklasy koszykarzy i może być tak samo w niedzielę. Śląsk grał ostatnio lepiej, wygrał pewnie w Gdyni, a aż siedmiu zawodników wrocławian miało między 12 a 20 punktów w naszej grze (najwięcej silny skrzydłowy Kerem Kanter). We wrocławskim zespole nie zagra już Justin Bibbs, który odniósł poważną kontuzję ścięgna Achillesa. W Anwilu w meczu z Astorią najlepiej wypadł rzucający Jonah Mathews (29 punktów), ale po raz kolejny pod koszem imponująco gra Kavell Bigby-Williams (19 punktów).
GTK Gliwice – Asseco Arka Gdynia (poniedziałek 4 października)
Mecz drużyn z dołu tabeli powinien być przynajmniej dla jednej z tych drużyn przełomowy. W zespole z Gliwic ciągle dobrze, ale nie wybitny, gra rozgrywający Jabarie Hinds, który w ostatnim meczu w Toruniu zdobył 19 punktów. Najlepszy w GTK był jednak silny skrzydłowy Filip Put (26 pkt.), który zagra w poniedziałek przeciwko swojemu byłemu klubowi (w Gdyni debiutował w Energa Basket Lidze). Trzech nowych zawodników nie pomogło natomiast Asseco Arce Gdynia wygrać ze Śląskiem. Lamonte Turner, David Czerapowicz i Nikola Misković zdobyli w sumie w naszej grze w tym meczu tylko 8 punktów. Jedynym zawodnikiem, który zagrał na niezłym poziomie, był środkowy Adrian Bogucki (18 punktów).