Zapowiedź 5. kolejki
W piątej kolejce Energa Basket Ligi i tym samym Menedżera Energa Basket Ligi nie będzie znów jakichś niespodziewanych przesunięć. Poza jednym – trzeba zdążyć ustawić składy tym razem wyjątkowo do środy!
Wszystko przez to, że inauguracyjny mecz tej kolejki – Tauron GTK Gliwice kontra Trefl Sopot – odbędzie się już w środę właśnie. Pamiętajcie więc, że składy trzeba ustawić do godziny 19.45 w dniu 19 października 2022 roku. Poza tym gramy klasycznie – osiem meczów, 16 zespołów, mecze do niedzieli.
Oto przegląd tego, co nas czeka w piątej kolejce Energa Basket Ligi:
Tauron GTK Gliwice - Trefl Sopot (środa 19 października)
Drużyna z Gliwic dość niespodziewanie ma serię dwóch wygranych na koncie i wielkie nadzieje na przedłużenie jej w środę. W zespole trenera Marosa Kovacika ma bowiem zadebiutować nowy rozgrywający E.J. Rowland, który ma już co prawda aż 39 lat, ale za sobą ogromne doświadczenia m.in. w Eurolidze i reprezentacji Bułgarii. Powinien pomóc uporządkować dość chaotyczną grę GTK, którego głównym atutem jest ostatnio obrona. W ataku w ostatnim meczu ze Spójnią wyróżnili się właściwie tylko silny skrzydłowy Filip Put (18 pkt. w tym meczu) i rozgrywający Troy Franklin (17), którego rola w zespole może jednak teraz zmaleć.
W Treflu też stałości nie ma. Po słabym meczu w Lublinie nastąpił bardzo dobry u siebie z Astorią. W tym spotkaniu udanie zadebiutował nowy rzucający sopocian Garrett Nevels (22 punkty), ale aż dwóch zawodników Trefla przekroczyło w nim 30 punktów – środkowy Wesley Gordon (35) i rozgrywający Glynn Watson (31). Dodając do tego kadrowiczów Jarosława Zyskowskiego i Michała Kolendę oraz dwóch kolejnych mocnych obcokrajowców (Cameron Wells, Rolands Freimanis) i nieobliczalnego Andrzeja Plutę, otrzymujemy obraz zespołu, w którym przed meczem trudno wybrać punktowego lidera…
Polski Cukier Start Lublin – BM Stal Ostrów Wlkp. (piątek 21 października)
Ekipa z Lublina ma za sobą kiepską niedzielę. W ten dzień rozegrała bardzo słaby mecz w Gdyni, przegrywając różnicą 11 punktów, a cała liczna grupa doświadczonych zawodników Startu grała po prostu słabo. Obronił się właściwie tylko rozgrywający Scoochie Smith (26 punktów), którego po dwóch dobrych występach spokojnie można polecić jako gorący transfer. Czy jednak także on będzie w stanie zagrać dobrze przeciwko rozpędzonej drużynie z Ostrowa, która gromi kolejnych rywali? W tym meczu dodatkowo w Stali może zagrać wreszcie kontuzjowany od początku sezonu niski skrzydłowy Mateusz Zębski. W ostatnim meczu z MKS najlepiej zagrali dwaj liderzy Stali: niski skrzydłowy Adonis Thomas miał 26 punktów, a środkowy Damian Kulig – 23. Ten ostatni jest po czterech kolejkach najlepszym punktującym w naszej grze – zdobył do tej pory 126 punktów.
Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz – Suzuki Arka Gdynia (piątek 21 października)
Astoria po serii dobrych, zaciętych meczów, w czwartej kolejce nie zdołała nawiązać walki w Sopocie. Zawiedli zwłaszcza najlepsi dotąd rozgrywający Mike Smith (tylko 4 punkty) i silny skrzydłowy Ben Simons (7 pkt.). Na przyzwoitym poziomie zagrali w zasadzie tylko rzucający Eddy Polanco i niski skrzydłowy Aleksander Lewandowski (obaj po 15 pkt.). W domu z gdynianami Astoria może być jednak faworytem. Choć ostatnio w meczu ze Startem drużyna Arki mogła się podobać. Najwięcej punktów – głównie dzięki zbiórkom – zgromadził silny skrzydłowy Trey Wade (22 pkt.), a dobry mecz zaliczył także niski skrzydłowy Dominik Wilczek (17 pkt.).
King Szczecin – Legia Warszawa (sobota 22 października)
Po meczu ze Śląskiem, który King wysoko przegrał, szczecinian czeka konfrontacja z wicemistrzem Polski, który na pewno dużo słabszy nie jest. Pokazał to choćby w ostatnim meczu z Anwilem, wygrywając mimo braku kontuzjowanych niskiego rzucającego Travisa Lesliego i środkowego Jakuba Sadowskiego, którzy nie wystąpią co najmniej w najbliższym miesiącu. W meczu z włocławianami bardzo dobrze grę Legii prowadzili rozgrywający Ray McCallum (22 pkt.) i rzucający Devyn Marble (23), ale niespodziewanie dobry był przede wszystkim silny skrzydłowy Grzegorz Kulka (również 23 pkt.). Legia gra dość wąskim składem, a tymczasem do Szczecina wreszcie dotarł – i ma zadebiutować w sobotę – nowy rzucający Terry Henderson, znany z dobrych występów w GTK Gliwice dwa sezony temu. Może jego przyjęcie będzie impulsem dla ekipy Arkadiusza Miłoszewskiego, w której w przegranym wysoko meczu ze Śląskiem wyróżnili się rozgrywający Andy Mazurczak (30 pkt.) i niski skrzydłowy Zac Cuthbertson (32 pkt.).
Grupa Sierleccy Czarni Słupsk – Śląsk Wrocław (sobota 22 października)
Mecz kolejki, który jest jednocześnie rewanżem za niesamowity półfinał Energa Basket Ligi z poprzedniego sezonu, w którym Śląsk pokonał Czarnych, ale jednocześnie zaliczył jedną z największych wpadek w historii koszykówki w Polsce (63-punktowa porażka u siebie). Mecz w Słupsku powinien być równie ciekawy, bo tym razem wrocławianie przystąpią do niego po fatalnym meczu w EuroPucharze (40-punktowa porażka z Buducnostią Podgorica). Czy w sobotę w hali Gryfia do formy z ostatniego meczu ligowego z Kingiem wrócą rozgrywający Jeremiah Martin (29 punktów w Szczecinie), a zwłaszcza rzucający Łukasz Kolenda (39 punktów)? W Śląsku nadal nie będą mogli grać raczej kontuzjowani rzucający Justin Bibbs i niski skrzydłowy Ivan Ramljak. Na pewno słupszczanie, żeby pokonać Śląsk, będą musieli się wznieść na wyższy poziom niż w meczu w Łańcucie, gdzie wyróżnili się zwłaszcza Polacy – silny skrzydłowy Paweł Leończyk zdobył 30 punktów, a rzucający Jakub Musiał – 20.
Anwil Włocławek – PGE Spójnia Stargard (sobota 22 października)
Włocławianie wciąż szukają możliwości zatrudnienia nowego zawodnika w miejsce po kontuzjowanym do końca sezonu niskim skrzydłowym Janarim Joesaarze, ale w sobotnim meczu nadal raczej będą musieli radzić sobie w dotychczasowym składzie. Nie wystarczył on na pokonanie Legii w Warszawie, ale w tym meczu były pozytywne akcenty. Dotyczyły one zwłaszcza gry amerykańskich liderów Anwilu. Lepiej niż wcześniej zagrał rzucający Josh Bostic (17 pkt.), a o jeden punkt więcej uzyskał silny skrzydłowy Luke Petrasek. W Stargardzie po meczu z GTK zapanował wielki smutek, bo Spójnia w tym meczu wyglądała fatalnie. Indywidualnie obronił się właściwie tylko środkowy Shawn Jones, który zgromadził 23 punkty. Na resztę wypadałoby raczej spuścić zasłonę milczenia, ale jednak nie można ukryć fatalnego występu silnego skrzydłowego Brody’ego Clarke’a, który zagrał za minus 2.
Twarde Pierniki Toruń – Rawlplug Sokół Łańcut (niedziela 23 października)
Ostatni w tym sezonie mecz drużyn, które nie mają żadnego zwycięstwa na koncie. Ostatni, bo jedna z nich jednak w niedzielę w Toruniu wygra. Trudno ocenić, kto ma większe szanse, w każdym razie to w Piernikach jest większe zamieszanie. Po usunięciu z ławki przez trenera w trzeciej kwarcie ostatniego meczu z Zastalem rozgrywającego torunian Jordana Burnsa spotkała kolejna nieprzyjemność – został odsunięty od drużyny w ogóle. W zespole pozostał więc tylko jeden rozgrywający (Kacper Gordon) i jego minuty w mogą pójść w górę. W spotkaniu z Zastalem najwięcej punktów zdobyli gracze podkoszowi – silny skrzydłowy Stefan Kenić miał 20, a środkowy Joey Brunk – 17. Mogą to powtórzyć w meczu z ekipą z Łańcuta, bo tamtejsi wysocy nie imponują. W meczu z Czarnymi wyróżniał się w zasadzie tylko rzucający Delano Spencer, który uzyskał 21 punktów.
Enea Zastal BC Zielona Góra – MKS Dąbrowa Górnicza (niedziela 23 października)
Po przełamaniu w meczu z Piernikami, Zastal ma spore szanse na zbudowanie serii. Wiemy już na pewno, że w Zielonej Górze mają ciekawego nowego rozgrywającego. Bryce Alford zadebiutował w Toruniu tuż po wyjściu z samolotu i dopiero mecz z MKS pokaże jego pełną wartość. W tamtym spotkaniu najlepsi w Zastalu byli niski skrzydłowy Przemysław Żołnierewicz (25 pkt.), silny skrzydłowy Aleksandar Zecević (20) i środkowy Alen Hadzibegović (20). W meczu z MKS będą faworytem, choć dąbrowianie mają potencjał na sprawianie niespodzianek. W poprzednim meczu ze Stalą się nie udało, ale znakomity występ zaliczył w nim niski skrzydłowy Trevon Bluiett (33 punkty).