Zapowiedź 4. kolejki – mecz po meczu
A więc spotykamy się po raz trzeci! Orlen Basket Liga w piątek (tradycyjnie w tym sezonie) rozpoczyna czwartą kolejkę, choć de facto jest to kolejka trzecia. Emocji nie zabraknie!
W tej kolejce nie ma żadnych meczów przełożonych, więc odbywa się w niej osiem meczów i zawodnicy wszystkich drużyn punktują normalnie. Ostatni mecz – w poniedziałek 20 października.
Składy na 4. kolejkę trzeba ustawić już najpóźniej 17 października do godziny 17.45, gdyż pierwszy mecz tej kolejki rozpocznie się tego dnia 15 minut później.
Oto przegląd tego, co nas czeka w 4. kolejce Orlen Basket Ligi:
Tauron GTK Gliwice – Śląsk Wrocław (piątek 17 października)
GTK ma słaby początek sezonu, więc już sięgnęło po wzmocnienia – w tym meczu powinien wrócić do zespołu rzucający Michael Oguine, który grał w Gliwicach w poprzednim sezonie. Śląsk ma kłopot z kontuzją środkowego Ajdina Penavy, ale bez niego w meczu EuroPucharu z zespołem z Cluj wypadł bardzo dobrze. Na pewno lepiej niż w Wałbrzychu w meczu Orlen Basket Ligi, gdzie do zwycięstwa zabrakło niewiele. W tamtym meczu najlepiej dla Śląska zagrali niski skrzydłowy Jakub Nizioł (19 pkt.) i rzucający Issuf Sanon (17 pkt.). W drugim meczu sezonu dla GTK (z Zastalem) powyżej 10 punktowali tylko rzucający Andy Cleaves (19 pkt.) i niski skrzydłowy Jared Godfrey (11 pkt.).
Zastal Zielona Góra – AMW Arka Gdynia (piątek 17 października)
Po wygranej z GTK w Gliwicach na pewno Zastal w tym meczu czeka o wiele trudniejsze zadanie. Trener Arkadiusz Miłoszewski integruje drużynę i wprowadza do niej kolejnych dołączających (także po kontuzjach) zawodników, ale czy to wystarczy na Arkę, która jest niesamowicie rozpędzona i dała ostatnio popis gry we Włocławku. W tamtym meczu dla gdynian aż pięciu zawodników zdobyło 20 lub więcej punktów, a najlepsi byli Jakub Garbacz (27 pkt.) i Mike Okauru (23 pkt.). W Zastalu w meczu w Gliwicach świetnie wypadli silny skrzydłowy Patrick Cartier (25 pkt.) oraz tradycyjnie rozgrywający Andy Mazurczak (24 pkt.).
PGE Start Lublin – Arriva Lotto Twarde Pierniki Toruń (sobota 18 października)
Zespół z Lublina wygrywał ostatnio w Orlen Basket Lidze (minimalnie w Krośnie) i w FIBA Europe Cup (z zespołem z Bośni), więc gra pozytywną koszykówkę mimo kontuzji Treya Tennysona. Nie da się tego powiedzieć o torunianach, którzy bardzo słabo wypadli w dwóch pierwszych meczach (z Kingiem i Legią). W spotkaniu z mistrzem Polski Arriva mogła liczyć w zasadzie tylko na silnego skrzydłowego Aleksandara Langovicia (26 pkt.). 15 zdobył rzucający Arik Smith. Dla Startu w meczu z Miastem Szkła najlepiej punktowali silny skrzydłowy Quincy Ford (38 pkt.) i rzucający Jordan Wright (27 pkt.).
Górnik Zamek Książ Wałbrzych – Dziki Warszawa (sobota 18 października)
Górnik przed sezonem był zagadką, ale pokonał Zastal na wyjeździe i Śląsk u siebie po zaciętych meczach, więc początek rozgrywek ma znakomity, i to mimo kilku kłopotów z kontuzjami. Dziki też zaczęły obiecująco, ale przegrały z Treflem i na pewno będą chciały w Wałbrzychu wygrać. W spotkaniu z sopocianami 23 pkt. dla Dzików zdobył niski skrzydłowy Rivaldo Soares, a 20 miał rzucający Landrius Horton. W wyrównanym meczu ze Śląskiem najlepiej punktowali dla Górnika środkowy Dariusz Wyka (26 pkt.) i autor zwycięskiego rzutu, rozgrywający Lovell Cabbil (25 pkt.).
Legia Warszawa – Energa Czarni Słupsk (niedziela 19 października)
Legia po Superpucharze zaczęła grać bardzo dobrze i na pewno w tym meczu będzie faworytem, ale Czarni w spotkaniu z Kingiem także wypadli świetnie. Pytanie tylko, czy mogą tak zagrać także poza Halą Gryfia. W tamtym spotkaniu świetnie rozgrywał Aigars Skele (31 pkt.), a dobre wyniki punktowe uzyskali także środkowy Szymon Tomczak (27 pkt.), silny skrzydłowy Michał Nowakowski (22 pkt.) oraz niski skrzydłowy Donovan Ivory (21 pkt.). Dla Legii w meczu w Toruniu najlepiej punktowali środkowy Shane Hunter (26 pkt.), niski skrzydłowy Michał Kolenda (24 pkt.) i rozgrywający Ben Shungu (23 pkt.).
Anwil Włocławek – MKS Dąbrowa Górnicza (niedziela 19 października)
Chciałoby się powiedzieć – mecz na szczycie, ale prawdą jest po dwóch kolejkach, że na szczycie jest MKS, a Anwil lekko został w tyle po porażce z Arką. Właśnie w tym meczu może jednak odrobić straty. Co ciekawe, będzie to także – chyba pierwszy – pojedynek na włocławskiej ziemi dwóch głównych trenerów wywodzących się z Włocławka – Grzegorza Kożana i Krzysztofa Szablowskiego. W słabym meczu z Arką w grającym ofensywnie Anwilu mimo wszystko można było liczyć na silnego skrzydłowego Isaiaha Muciusa (29 pkt.) i rozgrywającego Elvara Fridrikssona (21 pkt.). MKS w drugim meczu sezonu pokonał na wyjeździe Stal, a w tym meczu świetnie wypadli zwłaszcza rzucający Luther Muhammad (33 pkt.) i środkowy E.J. Montgomery (22 pkt.).
Miasto Szkła Krosno – Energa Trefl Sopot (niedziela 19 października)
Zespół z Krosna na początek drugiej przygody z Orlen Basket Ligą ma całą serię meczów u siebie, ale nie są to mecze łatwe. W trzecim rywalem będzie Trefl, który na początku sezonu wypada znakomicie. Krośnian w tym meczu wzmocni kolejny rozgrywający, mający za sobą dobre pół sezonu w Toruniu kilka lat temu Maurice Watson. Powinien być poważnym wzmocnieniem. W poprzednim meczu Miasta Szkła (ze Startem) liderem był niski skrzydłowy Leemet Bockler (33 pkt.), a solidnie wypadł także środkowy Terrell Brown-Soares (24 pkt.). W Treflu w meczu z Dzikami na wyjeździe fenomenalnie zagrał silny skrzydłowy Mindaugas Kacinas (38 pkt.), a bardzo dobrze wypadł także rzucający Paul Scruggs (26 pkt.).
King Szczecin – Tasomix Rosiek Stal Ostrów Wlkp. (poniedziałek 20 października)
Obie drużyny dość niespodziewanie i dość wyraźnie przegrały swoje poprzednie mecze, więc spotkanie w poniedziałek będzie miało swój ciężar. King przegrał wysoko w Słupsku i mógł tam liczyć w zasadzie tylko na silnego skrzydłowego Tomasza Gielo (24 pkt.). Ostrowianie zostali pokonani przez MKS u siebie, a w tym meczu najlepiej wypadli środkowy Mareks Mejeris (21 pkt.) i rozgrywający Trenton Gibson (20 pkt.).