Zapowiedź 30. kolejki
Ostatnia kolejka rozgrywek rundy zasadniczej Energa Basket Ligi już teraz – w środę 13 kwietnia 2022 roku! Oczywiście, nasza zabawa w Menedżerze Energa Basket Ligi trwać będzie dalej (play-off to trzy dodatkowe kolejki), ale warto już teraz przemeblować trochę skład z myślą o drużynach, które już więcej w tym sezonie nie zagrają.
Oczywiście, znamy ich na razie siedem, gdyż trwa walka o ostatnie, ósme miejsce w play-off między Kingiem Szczecin a Eneą Abramczyk Astorią Bydgoszcz. W ostatniej, 30. kolejce wszystkie mecze rozpoczną się jednocześnie – o godzinie 17.30 w środę, 13 kwietnia. Pamiętajcie, żeby składy ustawić najpóźniej do godziny 17.15! Grają oczywiście wszystkie zespoły. Pamiętajcie też, że play-off, a więc w naszej grze 31. kolejka, rozpocznie się już w sobotę, 16 kwietnia!
Oto przegląd tego, co nas czeka w 30. kolejce Menedżera Energa Basket Ligi (wszystkie mecze 13 kwietnia w środę):
Enea Zastal BC Zielona Góra – Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz
Mecz ma większe znaczenie tylko dla bydgoszczan, którzy muszą wygrać i liczyć na porażkę Kinga, żeby awansować do play-off z ósmego miejsca. Zastal jest już pewny czwartej lokaty (zagra w ćwierćfinale ze Śląskiem). Czy zatem mecz Enei z Eneą będzie zacięty? Zielonogórzanie w ważnym dla siebie meczu pokonali ostatnio Stal jednym punktem, a królem boiska w tym spotkaniu był niski skrzydłowy Devyn Marble (33 pkt.), któremu tradycyjnie świetnie pomagał środkowy Dragan Apić (19). Astoria zmarnowała już kilka szans, żeby zapewnić sobie miejsce w play-off, a teraz są uzależnieni od innego wyniku. Jeśli jednak chcą wygrać w Zielonej Górze muszą zagrać lepiej niż ostatnio z Anwilem, w którym to meczu jedynym zawodnikiem ich zespołu, który zanotował więcej niż 7 punktów, był środkowy Klavs Cavars (23 pkt.).
PGE Spójnia Stargard – Grupa Sierleccy Czarni Słupsk
Zespół ze Stargardu gra jeszcze o jak najwyższe miejsce (może być na 11. lub 12. miejscu), ale ten mecz nie ma większego znaczenia dla słupszczan. Oni na pewno będą pierwsi po rundzie zasadniczej. Spójnia w ostatnim swoim meczu sprawiła sensację, pokonując osłabiony Śląsk. Znakomici w tamtym spotkaniu byli silny skrzydłowy Kacper Młynarski (27 pkt.) i rzucający Daniel Szymkiewicz (26). W zespole Czarnych być może niektórzy podstawowi zawodnicy w tym meczu zagrają krócej, ale jeśli patrzeć na ostatnie spotkanie (w Gliwicach), to było jak zawsze – najlepsi byli liderzy: rozgrywający Marek Klassen (26 pkt.), silny skrzydłowy Beau Beech (23), rzucający Billy Garrett (20) i Marcus Lewis (19).
GTK Gliwice – King Szczecin
Mecz ogromnego znaczenia dla obu zespołów. Jeśli wygra GTK, zapewni sobie utrzymanie w Energa Basket Lidze. Jeśli wygra King, zapewni sobie ósme miejsce i grę w play-off z Czarnymi. Gliwiczanie grali ostatnio dobrze, niewiele im brakowało do pokonania lidera tabeli i można liczyć, że z Kingiem także powalczą. W meczu ze słupszczanami świetny był znów środkowy GTK Kristijan Krajina (27 pkt.). Szczecinianie ostatnio pokonali po wyrównanym meczu Pierniki, a w ich zespole nadal brakowało rzucającego Filipa Matczaka, a dodatkowo nie zagrał także silny skrzydłowy Mateusz Bartosz. Najlepszymi zawodnikami byli rozgrywający Jay Threatt (33 pkt.) i Cyril Langevine (29).
Twarde Pierniki Toruń – MKS Dąbrowa Górnicza
Torunianie nie mają jeszcze ustalonej pozycji w tabeli przed play-off. Mogą być na szóstym miejscu, ale jeśli przegrają ten mecz, na pewno będą na siódmym. MKS już nie zmieni swojej pozycji – będzie na pewno na 14. miejscu w końcowej tabeli. Trener Pierników w ostatnim meczu w Szczecinie rozłożył równo minuty wszystkich zawodników, ale i tak znakomicie zagrali dwa zawodnicy obwodowi – Roko Rogić (30 pkt.) i James Eads (25). W ekipie MKS, którą prowadzą dobrze znani w Toruniu Jacek Winnicki (był trenerem Pierników przez dwa lata) i Michał Dukowicz (był asystentem w tym klubie w poprzednim sezonie), ostatnio nie grał niski skrzydłowy Alan Czujkowski. Najlepszymi zawodnikami MKS byli rzucający D.J. Fenner (26 pkt.) i rozgrywający Adam Brenk (20).
Legia Warszawa – Trefl Sopot
Legia potrzebuje wygranej, żeby zapewnić sobie szóste miejsce w końcowej tabeli. Jeśli przegra, może ją wyprzedzić zespół z Torunia (jeśli wygra z MKS). Tymczasem sopocianie już stracili szansę na play-off i będą na dziesiątym miejscu. Legioniści w meczu w Dąbrowie Górniczej nie grali wielkiej koszykówki, ale spokojnie wygrali, głównie dzięki dobrej dyspozycji rzucającego Roberta Johnsona (34 pkt.) i wejściu z ławki Muhammada-Alego Abdur-Rahkmana (23 pkt.). W zespole Trefla w ostatnim meczu ze Startem najlepiej grali rozgrywający Angelo Warner (31 pkt.) i środkowy Josh Sharma (24). Zapewne i w Warszawie oni mogą być najmocniejszymi ogniwami sopocian.
HydroTruck Radom – Anwil Włocławek
Mecz ostatniej szansy dla radomian, którzy – jeśli chcą się utrzymać - muszą wygrać i czekać na wieści z Gliwic, gdzie GTK musi przegrać. Anwil jednak też gra o stawkę, jeśli wygra, to zapewni sobie drugie miejsce i w związku z tym przewagę własnego boiska aż do półfinału włącznie. Radomianie walczą do końca mimo kontuzji. W ostatnim meczu nie zagrał środkowy Filip Kraljević (złamany palec), a tylko w pierwszej połowie wystąpił silny skrzydłowy Danilo Ostojić. W rywalizacji ze Śląskiem radomianie postawili na dużą liczbę rzutów za trzy punkty, w czym najlepiej czuł się rzucający Mike Davis (31 pkt.). W meczu w Bydgoszczy, w którym oba zespoły zdobyły w sumie tylko 120 punktów, najlepszymi punktującymi Anwilu byli zawodnicy podkoszowi – silny skrzydłowy Luke Petrasek (19 pkt.) i środkowy Żiga Dimec (16). Podobnie może być w środę w Radomiu, skoro takie problemy z graczami wysokimi ma HydroTruck.
Polski Cukier Pszczółka Start Lublin – Śląsk Wrocław
Lublinianie ostatnio byli pogromcami kandydatów do play-off, wyeliminowali z ósemki Trefla i bardzo skomplikowali sytuację Astorii. Sami walczą jeszcze o 12. lub 13. miejsce. Śląsk już nic nie zmieni – będzie piąty w końcowej tabeli i w ćwierćfinale zagra z Zastalem. W meczu w Sopocie lublinianie grali bez kontuzjowanego środkowego Jimmiego Taylora, ale jednak potrafili wygrać, głównie dzięki zawodnikom obwodowym – Mike’owi Scottowi (29 pkt.) i Mateuszowi Dziembie (20). Zobaczymy, jaki skład wyśle na boisko w tym meczu trener Andrej Urlep, który ma w zespole sporo kłopotów ze zdrowiem (aczkolwiek ostatnio nie grał tylko Martins Meiers). W meczu z HydroTruckiem najlepszy wynik w szerokim składzie Śląska zanotował środkowy Szymon Tomczak (25 pkt.), a nie zawiódł także superrozgrywający Travis Trice (23).
Asseco Arka Gdynia – Arged BM Stal Ostrów Wlkp.
Drużyna z Gdyni ma najwięcej opcji w całej Energa Basket Lidze. W zależności od wyniku tego meczu i dwóch innych może być na 11., 12. lub 13. miejscu. Ostrowianie walczą o dużą stawkę. Muszą wygrać i liczyć na porażkę Anwilu, żeby awansować z trzeciego na drugie miejsce. Zespół z Gdyni ostatni mecz grał w derbach z Treflem i to spotkanie przegrali. Najlepszym zawodnikiem gdynian był niski skrzydłowy Bartłomiej Wołoszyn (22 pkt.). Ostrowianie ostatnio dość niespodziewanie przegrali w Zielonej Górze, ale w Gdyni na pewno nie będą żartować (stawką jest przecież przewaga parkietu w ćwierćfinale i półfinale). W meczu z Zastalem 23 punkty zdobył środkowy Damian Kulig, a o jeden mniej – rzucający James Palmer.