Zapowiedź 3. kolejki - mecz po meczu

Zapowiedź 3. kolejki - mecz po meczu

W 3. kolejce Menedżera Orlen Basket Ligi rozegrane zostanie osiem spotkań, więc gracze wszystkich drużyn punktują normalnie. Najwięcej – bo aż pięć – meczów zostanie rozegrane w niedzielę, ale zaczynamy już w piątek!

Składy na 3. kolejkę trzeba ustawić tym razem wyjątkowo później - do piątku 18 października do godziny 17.15, gdyż pierwszy mecz tej kolejki rozpocznie się tego dnia, 15 minut później.

Oto przegląd tego, co nas czeka w 3. kolejce Orlen Basket Ligi:

Polski Cukier Start Lublin – Górnik Zamek Książ Wałbrzych (piątek 18 października)

Duża szansa dla wałbrzyszan na świetny początek sezonu, po tym jak niespodziewanie pokonali na wyjeździe MKS. Start wcale dotąd nie wyglądał na zespół nie do pokonania, zwłaszcza w przegranym ostatnio meczu z Legią, a bilans 2-1 po trzech kolejkach byłby ponad marzenia wiernych kibiców Górnika. Lublinianie przegrali ostatni mecz z Legią mimo dobrej gry rozgrywającego Manu Lecomte’a i silnego skrzydłowego Tyrana de Lattibeaudiere (obaj po 19 pkt.). W spotkaniu Górnika w Dąbrowie Górniczej skuteczny był środkowy Dariusz Wyka (26 pkt.), swoje zrobił rzucający Toddrick Gotcher (24 pkt.), a dzięki świetnej czwartej kwarcie udany mecz zaliczył także rozgrywający Alterique Gilbert (20 pkt.). W zespole z Wałbrzycha wciąż nie zadebiutował rzucający Ike Smith i nie wiadomo, czy będzie gotowy na mecz w Lublinie.

Śląsk Wrocław – Trefl Sopot (sobota 19 października)

Mecz na szczycie, w końcu gra zdobywca Superpucharu Polski z mistrzem Polski. Śląsk już w tym sezonie zaliczył wpadkę (w Gliwicach), ale dobrze wyglądał w meczu w Gdyni w poprzedniej kolejce. W tym meczu aż sześciu zawodników Śląska zdobyło 17 lub więcej punktów. Najlepsi byli rzucający Isaiah Whitehead (30), a także obaj środkowi Adrian Bogucki (27) i Reggie Lynch (25). Nie wiadomo, czy w meczu z Treflem zagra rozgrywający Marcel Ponitka, który ma problemy z nadgarstkiem. Trefl wygrał dwa trudne mecze, ostatnio ze Spójnią. Mistrzowie Polski po walce wygrali ostatnio ze Spójnią, głównie dzięki świetnej grze Tarika Phillipa (31 pkt.), a także dobrej postawie silnych skrzydłowych Jarosława Zyskowskiego (20 pkt.) i Andy’ego Van Vlieta (19 pkt.). Zyskowski dodatkowo zagrał znakomicie w środowym meczu EuroPucharu, więc można się spodziewać, że jego forma rośnie, a zagra w sobotę przecież w rodzinnym mieście przeciwko klubowi, w którym się wychował.

Zastal Zielona Góra – Legia Warszawa (niedziela 20 października)

Fatalny start sezonu dla Zastalu wcale nie musi się w tym meczu skończyć, bo Legia po bardzo słabym występie u siebie z MKS już znacznie lepiej wyglądała w meczu drugiej kolejki w Lublinie. W meczu Zastalu z Arrivą najlepiej wypadli środkowy Kamari Murphy (16 pkt.) i rozgrywający Detreck Browning (14 pkt.). Legia mogła liczyć w meczu ze Startem przede wszystkim na środkowego Mate Vucicia (32 pkt.), ale po raz drugi solidnie zagrał także rzucający Kameron McGusty (20 pkt.). Zresztą dość wąski trzon zespołu w zasadzie cały spisał się nieźle, co dotyczy także rozgrywających Andrzeja Pluty (19 pkt.) i Jawuna Evansa (13 pkt.), niskiego skrzydłowego Michała Kolendy (16 pkt.), silnego skrzydłowego Ojarsa Silinsa (17 pkt.) oraz środkowego Shawna Jonesa (12 pkt.). Jest z kogo wybierać!

AMW Arka Gdynia – King Szczecin (niedziela 20 października)

Gdynianie szukają pierwszego zwycięstwa w sezonie, ale łatwo nie jest, bo w trzech pierwszych kolejkach grają z trzema medalistami poprzedniego sezonu. Tym trzecim jest wicemistrz ze Szczecina, który do tej pory wygrał dość spokojnie dwa mecze. W meczu ze Śląskiem po raz drugi w tym sezonie świetnie zagrał rozgrywający Arki Łukasz Kolenda, którego 36 punktów było najlepszym wynikiem kolejki. 20 pkt. uzyskał środkowy Stefan Djordjević. W Kingu w tym meczu na pewno nie zagra kontuzjowany niski skrzydłowy Przemysław Żołnierewicz. W meczu z GTK po 29 punktów uzyskali niski skrzydłowy Kassim Nicholson i rozgrywający Andy Mazurczak, a 23 miał rozgrywający Teyvon Myers.

GTK Gliwice – MKS Dąbrowa Górnicza (niedziela 20 października)

Derby województwa śląskiego zazwyczaj są ciekawe, a tym razem mamy do czynienia z dwiema drużynami, które mają po jednej niespodziance pozytywnej w dorobku. To co prawda było w pierwszej kolejce (GTK wygrało ze Śląskiem, a MKS z Legią), ale nadal się liczy. W drugich meczach oba zespoły już zagrały dużo gorzej. MKS przegrał z Górnikiem, mimo że aż 36 punktów (najlepszy wynik kolejki) zdobył środkowy Mattias Markusson, a 19 miał rozgrywający Souley Boum. W debiucie przeciętnie wypadł rzucający Prince Ali (10 pkt.), ale na pewno jego rola w zespole będzie rosła z meczu na mecz. W przegranym meczu w Szczecinie dla GTK najlepiej punktowali silny skrzydłowy Chris Czerapowicz (20 pkt.) i środkowy Łukasz Frąckiewicz (15 pkt.).

PGE Spójnia Stargard – Tasomix Rosiek Stal Ostrów Wlkp. (niedziela 20 października)

Spójnia na razie wygląda w tym sezonie bardzo ciekawie, nawet w meczu przegranym – w Sopocie. A przecież wciąż liczy na wzmocnienia, o czym mówi głośno trener Andrej Urlep. Stal była bliska drugiej porażki, ale świetne ostatnie trzy minuty bez straty punktu uratowały jej mecz z Czarnymi. W Stali w tym meczu najlepiej zagrali silny skrzydłowy Tim Lambrecht (27 pkt.) i rozgrywający Mart Rosenthal (19 pkt.). Z kolei w Spójni w meczu w Sopocie świetny był rzucający Luther Muhammad (24 pkt.), a 14 pkt. uzyskał rozgrywający Yehonatan Yam (14 pkt.).

Energa Icon Sea Czarni Słupsk – Anwil Włocławek (niedziela 20 października)

Czarni są zszokowani, co do tej pory wydarzyło się im w tym sezonie. Klęska u siebie ze Spójnią i porażka w Ostrowie były zupełnie niespodziewane. Anwil wręcz odwrotnie, bardzo dobrze zagrał w Zielonej Górze i spokojnie pokonał zawsze groźne Dziki. W meczu słupszczan w Ostrowie tragicznie wypadł potencjalny lider zespołu rozgrywający Loren Jackson (wynik indywidualny – minus 1), a najwięcej punktów dla Czarnych zdobyli rozgrywający Alex Stein (19 pkt.) i środkowy Jamelle Hagins (17 pkt.). W meczu Anwilu z Dzikami zgodnie z przypuszczeniami dobrze punktował rzucający Michał Michalak (23 pkt.), a dość nieoczekiwanie drugim z liderów włocławian był środkowy Nick Ongenda (21 pkt.). W zespole Anwilu nie ma już Emmanuela Akota, który zostanie zastąpiony przez nowego skrzydłowego.

Arriva Polski Cukier Toruń – Dziki Warszawa (poniedziałek 21 października)

Ciekawie zapowiadający się mecz, w którym zagrają zespoły chyba z najkrótszą (Arriva) i najdłuższą (Dziki) rotacją w lidze. Torunianie zagrali ostatnio bardzo dobry mecz z Zastalem, pokazując że mogą grać szybko i skutecznie. W tamtym meczu 21 punktów uzyskał środkowy Abdul-Malik Abu, 20 miał wszechstronny silny skrzydłowy Viktor Gaddefors, a 19 zdobył rozgrywający Divine Myles. W przegranym meczu we Włocławku najwięcej punktów dla Dzików zdobył silny skrzydłowy Denzel Andersson (18 pkt.), a po 12 mieli rozgrywający Rickey McGill, rzucający Mateusz Szlachetka i środkowy Nick McGlynn.

Załóż klub
zaproś znajomych
wygrywaj nagrody!


ZAREJESTRUJ SIĘ