Zapowiedź 3. kolejki

Zapowiedź 3. kolejki

W trzeciej kolejce Energa Basket Ligi i tym samym Menedżera Energa Basket Ligi mamy tylko siedem spotkań, a zawodnicy aż trzech zespołów nie zagrają w niej w ogóle. Będą to zespoły MKS Dąbrowa Górnicza, Suzuki Arka Gdynia i Tauron GTK Gliwice. Ich mecze, z uwagi na udział zawodników w młodzieżowych mistrzostwach świata 3x3, zostały przełożone.

Wyjątkowo opłaca jednak się mieć w tej kolejce zawodników Anwilu Włocławek. Oni punktują podwójnie, gdyż Anwil zagra w ten weekend dwa mecze – w piątek ze Śląskiem i w niedzielę w Bydgoszczy.

Pamiętajcie, że składy trzeba ustawić do godziny 17:15 w czwartek 6 października 2022 roku.

>> 3 pytania do laureata września

Oto przegląd tego, co nas czeka w trzeciej kolejce Energa Basket Ligi:
Enea Zastal BC Zielona Góra – Grupa Sierleccy Czarni Słupsk (czwartek 6 października)
Oba zespoły miały słaby ostatni tydzień. Zastal przegrał drugi mecz w sezonie (w Szczecinie), a słupszczanie odpadli z FIBA Europe Cup, a w niedzielę aż o 24 punktów w ich hali lepszy był zespół z Ostrowa Wlkp. Zielonogórzanie mają też dodatkowy problem – z powodów rodzinnych drużynę opuścił rozgrywający Glenn Cosey i nie wiadomo, kiedy wróci. Na pewno nie zagra z Czarnymi. A jest to zawodnik w Zastalu na pewno trudny do zastąpienia, grał do tej pory średnio 29 minut w meczu. W tym spotkaniu powinien jednak zadebiutować w zespole z Zielonej Góry rzucający Kareem Brewton, który jednak nie zapowiada się na gwiazdę ligi. W ostatnim meczu z Kingiem gwiazd w tej ekipie jednak w ogóle nie było, a najwięcej punktów zdobył niski skrzydłowy Przemysław Żołnierewicz (21). W Czarnych w kiepskim meczu ze Stalą wyróżnił się tylko rzucający Zack Bryant (23 punkty), ale w kolejnych meczach zapewne liderami będą inni gracze ekipy ze Słupska.

Rawlplug Sokół Łańcut – King Szczecin (czwartek 6 października)
Beniaminek z Łańcuta czeka na swoje pierwsze zwycięstwo w Energa Basket Lidze, ale może być o nie równie trudno jak w meczach z Legią i Anwilem. Na pewno z Kingiem potrzebny będzie lepszy mecz niż ostatnio w wykonaniu lidera Sokoła, rzucającego Lee Moore’a (miał z Anwilem 15 punktów). W tamtym spotkaniu najlepiej punktującym graczem ekipy z Łańcuta był silny skrzydłowy Filip Struski (18 pkt.), ale rola amerykańskich zawodników w tej drużynie na pewno będzie rosła. Z kolei King nie może liczyć w tym meczu na kontuzjowanego silnego skrzydłowego Kacpra Borowskiego oraz zakontraktowanego niedawno rzucającego Terry’ego Hendersona, który jeszcze nie dotarł do Polski. W zwycięskim meczu z Zastalem w drugiej kolejce wyróżnili się Amerykanie: środkowy Phil Fayne zdobył 27 punktów, a niski skrzydłowy Zac Cuthbertson – 21.

Anwil Włocławek – Ślask Wrocław (piątek 7 października)
Hit kolejki we Włocławku będzie na pewno stał na wysokim poziomie. Oba zespoły dotąd w Energa Basket Lidze nie przegrały i wyglądały bardzo solidnie. Anwil swobodnie wygrał w Łańcucie, grając szerokim składem  - w zespole zadebiutował nawet 15-letni rzucający Bartosz Łazarski. Najwięcej punktów zdobyli kluczowi dla powodzenia włocławian w tym sezonie obcokrajowcy: silny skrzydłowy Luke Petrasek (30 pkt.), niski skrzydłowy Janari Joesaar (28) oraz środkowy Josip Sobin (25). W meczu ze Śląskiem na pewno jednak tak łatwo nie będzie. Wrocławianie świetnie zagrali końcówkę meczu, a w niej rządził rozgrywający Jeremiah Martin (34 punkty w meczu). W świetnej formie jest też niski skrzydłowy Jakub Nizioł (26 pkt.), a w coraz lepszej – środkowy Artsiom Parachouski (24). Ten ostatni na pewno będzie we Włocławku mocno przydatny w rywalizacji z Sobinem.

Legia Warszawa – PGE Spójnia Stargard (piątek 7 października)
Wicemistrzowie Polski nie są na pewno przed sobotnim meczem w dobrych nastrojach, bo przegrali mecz na szczycie Energa Basket Ligi ze Śląskiem, a w poniedziałek po dogrywce ulegli w Lidze Mistrzów mistrzowi Izraela z Holon. Okazja do odkucia się za niepowodzenia będzie w piątek w meczu ze Spójnią, która uratowała wygraną z Astorią w ostatniej sekundzie meczu. W tamtym spotkaniu właściwie żaden zawodnik stargardzian nie grał dobrze i równo przez całe 40 minut, ale przynajmniej solidnie spisywali się obaj środkowi. Krzysztof Sulima zdobył 20 punktów, a Shawn Jones  - 19. Czy warto na nich stawiać w rywalizacji z mającymi bardzo dobrych (przynajmniej z założenia) graczy na tej pozycji warszawiakami? Być może tak, bo Geoffrey Grosselle i Dariusz Wyka w meczu ze Śląskiem zdołali zgromadzić w sumie tylko 7 punktów. Najwięcej miał ich wtedy rzucający Devyn Marble (18), który był też najlepszym zawodnikiem Legii w meczu pucharowym z Hapoelem.

Twarde Pierniki Toruń – BM Stal Ostrów Wlkp. (niedziela 9 października)
Wielkim faworytem tego meczu będzie ekipa z Ostrowa, która na razie imponuje formą w Energa Basket Lidze, a przecież wciąż nie korzystała z usług kontuzjowanego niskiego skrzydłowego Mateusza Zębskiego, jednego z najlepiej punktujących zawodników w naszej grze w poprzednich dwóch edycjach. Nie wiadomo, czy Zębski wykuruje się na niedzielę, ale w meczu w Słupsku (wygrana różnicą aż 24 punktów) jego brak nie był widoczny w ogóle, dzięki świetnej grze m.in. niskiego skrzydłowego Adonisa Thomasa (34 pkt.) i rozgrywającego Aigarsa Skele (29). Kolejny dobry mecz zagrał też środkowy Damian Kulig (25 pkt.).
Wszystko to będą potężni rywale dla mających ogromne kłopoty z konstruowaniem gry torunian. Fatalnie grają mający być liderami rozgrywający Jordan Burns (0 pkt. w spotkaniu z Arką) i Marcus Burk (6 pkt.). W dotychczasowych obu meczach można było liczyć w Twardych Piernikach właściwie tylko na środkowego Joeya Brunka (16 pkt. z Arką), a w spotkaniu z gdynianami dodatkowo także na silnego skrzydłowego Stefana Kenicia (23 pkt.).

Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz – Anwil Włocławek (niedziela 9 października)
Co za seria Astorii! Skazywana na pożarcie w pierwszych dwóch meczach drużyna z Bydgoszczy przegrała dopiero po dogrywce w Lublinie i jednym punktem po rzucie równo z syreną w Stargardzie… Czy przełamie niemoc w meczu z Anwilem? Będzie ciężko. Bydgoszczanie mają dwóch liderów: rozgrywającego Mike’a Smitha (18 pkt. ze Spójnią) oraz silnego skrzydłowego Bena Simonsa (27 pkt. w Stargardzie). Pozostali zawodnicy nie pokazali na razie, że warto na nich stawiać.
Dla Anwilu będzie to drugi mecz w tej kolejce, po piątkowym spotkaniu ze Śląskiem.

Polski Cukier Start Lublin – Trefl Sopot (niedziela 9 października)
Nie ma chyba bardziej rozczarowanych kibiców po drugiej kolejce niż kibice Startu. Porażka w Gliwicach była niemalże klęską. Start zdołał zdobyć zaledwie 49 punktów, a w obronie bodaj grał jeszcze gorzej niż w ataku. Wśród lublinian wyróżnia się niemal wyłącznie rzucający Sherron Dorsey-Walker, który w meczu z GTK uzyskał 26 pkt. Fatalnie spisywał się nowy rozgrywający Startu Scoochie (minus 5 w tym meczu!), a wszyscy Polscy zawodnicy w sumie zdobyli dla Startu zero punktów!
Trefl wygląda dużo lepiej, w ostatnim meczu pokonał dość spokojnie MKS. W tym meczu najlepszy na boisku (i być może w całej kolejce) był środkowy sopocian Wesley Gordon – 37 punktów! A to przecież nie koniec aktywów Trefla, bo świetnie spisali się też rozgrywający – Glynn Watson (23 pkt.) i Andrzej Pluta (22). W zespole z Sopotu dłużej potrwa przerwa rzucającego Jeana Salumu, na którego obecnie nie warto stawiać. W ramach poszukiwań nowego gracza do Sopotu na testy przyjechał rzucający Orlando Jackson, ale nie wiadomo, czy będzie w ogóle zgłoszony do rozgrywek – testy trwały w momencie powstawania tego tekstu.

Załóż klub
zaproś znajomych
wygrywaj nagrody!


ZAREJESTRUJ SIĘ