Zapowiedź 28. kolejki

Zapowiedź 28. kolejki

Już tylko trzy kolejki zostały do zakończenia rundy zasadniczej Energa Basket Ligi, a więc w Menedżerze EBL coraz więcej ważą wybory zawodników. 28. kolejka będzie się składała z ośmiu meczów, ale znów nie jest to stabilny układ.

W tej kolejce nie zapunktują w ogóle zawodnicy dwóch klubów (Asseco Arki Gdynia i Enei Zastalu BC Zielona Góra), za to gracze dwóch ekip – GTK Gliwice i Polskiego Cukru Pszczółki Start Lublin – przyniosą punkty aż dwa razy. Gramy tym razem od czwartku do poniedziałku.

Pamiętajcie, żeby składy ustawić najpóźniej w czwartek 31 marca 2022 roku do godziny 17.15!

Oto przegląd tego, co nas czeka w 28. kolejce Menedżera Energa Basket Ligi:
GTK Gliwice – Anwil Włocławek (czwartek 31 marca)
Gliwiczanie w środę zostali wyprzedzeni w tabeli Energa Basket Ligi przez HydroTruck Radom, więc pilnie potrzebują zwycięstwa, żeby wrócić przed radomian w walce o utrzymanie. W meczu z Anwilem na pewno nie są faworytami, ale wiele zależy od tego, w jakim składzie będą w stanie zagrać. Ubytek niskiego skrzydłowego Robertsa Stumbrisa (ostatecznie opuścił Gliwice i już w tym sezonie nie zagra) miał uzupełnić niski skrzydłowy Daniel Gołębiowski, ale w ostatnim spotkaniu nie był w stanie zagrać z powodu choroby. Czy teraz będzie inaczej? I czy to będzie miało jakiekolwiek znaczenie? GTK w ostatnim meczu ze Śląskiem nie miało nic do powiedzenia, a jedynym pozytywnym zawodnikiem zespołu okazał się być środkowy Kristijan Krajina (24 punkty). Wobec graczy Anwilu, wysokich i silnych fizycznie, może być z tym kłopot. W zespole z Włocławka w wygranym po dogrywce meczu z Piernikami wyróżnili się silny skrzydłowy Luke Petrasek (33 punkty) i niski skrzydłowy James Bell (28).

Legia Warszawa – King Szczecin (piątek 1 kwietnia)
Legioniści gubią ostatnio punkty, ale w tym meczu już pomyłki nie może być, bo jeśli będzie, może się nawet okazać, że warszawiaków zabraknie w play-off. Warszawiacy w Słupsku byli w ostatnim meczu bliscy sprawienia niespodzianki, ale ostatecznie jednak przegrali po dogrywce. W dobrej formie są liderzy: rozgrywający Łukasz Koszarek miał w Słupsku 21 punktów, rzucający Raymond Cowels 24, a słabszy we wcześniejszym meczu rzucający Robert Johnson – tym razem 22. King wreszcie zagrał lepszy mecz w starciu z Treflem, ale od osiągnięcia celu minimum (ósemka) jest jeszcze daleko. W udanym ostatnim spotkaniu rewelacyjny był rozgrywający Jay Threatt (35 punktów), silny skrzydłowy Kacper Borowski (odżył po odejściu Stacy’ego Davisa) i niski skrzydłowy Malachi Richardson (21 pkt.).

Arged BM Stal Ostrów Wlkp. – Polski Cukier Pszczółka Start Lublin (piątek 1 kwietnia)
Mistrzowie Polski z Ostrowa Wlkp. grają w ostatnich meczach niemal perfekcyjnie i trudno przypuszczać, żeby mając jeszcze szanse na pierwsze miejsce, w jakikolwiek sposób się osłabili. Świetnie rzucają za trzy punkty i narzucają przebieg meczu na własnych warunkach. W ostatnim rozgrywanym przez siebie spotkaniu nie dali sznas HydrtTruckowi, a aż ośmiu zawodników Stali zdobyło 10 lub więcej punktów. Najlepiej – rzucający James Palmer (32 pkt.), który wyrasta na lidera zespołu. W zespole z Lublina nie było ostatnio takich „pewniaków”. Obniżył loty Mike Scott, a w ostatnim spotkaniu – z MKS – najlepiej zagrali dwaj rzucający – Mateusz Dziemba i Elijah Wilson (obaj po 26 pkt.).

MKS Dąbrowa Górnicza – Trefl Sopot (sobota 2 kwietnia)
Obie drużyny nie mają już szans na awans do play-off, a w Treflu doszło dodatkowo do zmiany trenera: Marcina Stefańskiego zastąpił dotychczasowy asystent Krzysztof Roszyk. Czy to jakoś wpłynie na jakość gry zespołu? Ostatnio w Szczecinie sopocianie wyglądali na zrezygnowanych, a walczyć chciało się właściwie tylko najlepszemu strzelcowi drużyny – rzucającemu Yannickowi Franke (21 pkt.). MKS także nie wyglądał ostatnio dobrze, kontuzje wyłączają z gry kolejnych zawodników (nie grali ostatnio Caio Pacheco i Marcin Piechowicz), a w ostatnim meczu w Lublinie na wyróżnienie zasługuje tylko rzucający D.J. Fenner (19 punktów).

HydroTruck Radom – Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz (niedziela 3 kwietnia)
Radomianie w środę wygrali upragniony piąty mecz w sezonie i na pewno na spotkanie z Astorią będą zmobilizowani, bo kolejne zwycięstwo nie jest niemożliwe, a dałoby wiele. W meczu z Piernikami najlepszy na boisku był rzucający Mike Davis (26 punktów), który po przyjeździe do Polski z Ukrainy od razu zaczął grać dobrze. Będzie też najważniejszym zawodnikiem do pilnowania dla Astorii w niedzielę, a zagadką pozostaje, kto tym razem w HydroTrucku będzie poza składem jako nadprogramowy obcokrajowiec – czy (jak ostatnio) środkowy Filip Kraljević, czy raczej niski skrzydłowy Mike Moore, który pauzował poprzednio? W Astorii nikt nie musi pauzować, ale drużyna z Bydgoszczy potrzebuje każdego zwycięstwa, żeby wywalczyć upragniony play-off. W ostatnim meczu (ze Spójnią) nie grali dobrze, ale za to punktowali. Do niezawodnego ostatnio środkowego Klavsa Cavarsa (22 pkt.) dołączył rozgrywający Wes Washpun (25).

Twarde Pierniki Toruń – Grupa Sierleccy Czarni Słupsk (niedziela 3 kwietnia)
Torunianie przeżyli w środę traumatyczny mecz w Radomiu, gdzie nic im nie wychodziło, a na dodatek zagrali niespodziewanie bez chorego Aarona Cela i lekko kontuzjowanego rozgrywającego Roko Rogicia. Nie ma pewności, czy ci gracze będą gotowi do gry w niedzielę. A jeśli ich znów zabraknie (na pewno nie będzie grał kolejny kontuzjowany Przemysław Karnowski), to szanse na zwycięstwo nad rewelacyjnym zespołem ze Słupska będą niemal zerowe. W meczu w Radomiu najlepiej punktowali silny skrzydłowy Michał Kołodziej (23 pkt.) i środkowy Daniel Amigo (20), ale z najlepszą obroną ligi także im będzie ciężko. Słupszczanie wygrali po dogrywce z Legią, a wygrana w Toruniu może im dać pewne pierwsze miejsce przed play-off. W meczu z Legią zaimponowali zwłaszcza wysocy gracze – środkowy Mikołaj Witliński miał 27 pkt., a silny skrzydłowy Beau Beech – aż 32. Ale także na pozostałych liderów można było w tamtym meczu liczyć, więc w Czarnych na pewno jest optymistycznie.

PGE Spójnia Stargard – Śląsk Wrocław (niedziela 3 kwietnia)
Spójnia zagrała ostatnio niezły mecz w Bydgoszczy i bardzo przeciętny w Gdyni. W obu tych spotkaniach pewniakiem był jednak rzucający stargardzian Admon Gilder, który co mecz powiększa swoje konto punktowe, idąc w stronę korony króla strzelców. W Gdyni zdobył dla menedżerów aż 31 punktów. Trzeba pamiętać, że w Spójni nie zagra już w tym sezonie Nick Spires, a choroba męczyła ostatnio także Daniela Szymkiewicza. W Śląsku – grającym wciąż w europejskich pucharach – jest plaga kontuzji, na szczęście chyba chwilowych. W meczu w Stargardzie na pewno nie zagra Ivan Ramljak, a wątpliwy jest udział lidera zespołu Travisa Trice’a. W ostatnim meczu ligowym w Gliwicach okazało się jednak, że Trice nie jest potrzebny, bo świetnie go zastępuje młodszy brat – D’Mitrik (29 punktów). Amerykanin był obok Aleksandra Dziewy (27) najlepszy na boisku.

Polski Cukier Pszczółka Start Lublin – GTK Gliwice (poniedziałek 4 kwietnia)
To będzie drugi mecz obu zespołów w tej kolejce. Lublinianie zagrają wcześniej w piątek w Ostrowie Wlkp., a GTK – w czwartek u siebie z Anwilem. Kolejny mecz kluczowy dla pozostania GTK w Energa Basket Lidze…

Załóż klub
zaproś znajomych
wygrywaj nagrody!


ZAREJESTRUJ SIĘ