Zapowiedź 26. kolejki
W 26. kolejce Menedżera Orlen Basket Ligi rozegrane zostanie osiem spotkań, więc zawodnicy wszystkich klubów punktują normalnie.
Składy na 26. kolejkę trzeba ustawić do piątku 29 marca do godziny 17.15, gdyż pierwszy mecz tej kolejki rozpocznie się 15 minut później.
Oto przegląd tego, co nas czeka w 26. kolejce Orlen Basket Ligi:
Arriva Polski Cukier Toruń – MKS Dąbrowa Górnicza (piątek 29 marca)
To chyba mecz ostatniej szansy dla obu zespołów, które jeszcze marzą o występie w play-off. Muszą go po prostu wygrać. W przegranym meczu w Łańcucie najwięcej punktów dla torunian zdobył rzucający Arik Smith (23), a 21 zgromadził środkowy Mate Vucić. Dla MKS w ostatnim meczu w Warszawie z Legią najlepiej punktował środkowy Nicolas Carvacho (25 pkt.), a 16 pkt. zdobył niespodziewanie niski skrzydłowy Marcin Piechowicz.
Tauron GTK Gliwice – Legia Warszawa (piątek 29 marca)
Gliwiczanie wcale nie mogą być jeszcze pewni utrzymania, więc potrzebują każdego możliwego zwycięstwa. Legia gra ostatnio lepiej i ten mecz też musi wygrać, jeśli chce być pewna udziału w play-off. GTK ostatnio przegrało ze Stalą, ale w tym meczu świetnie zagrał nowy zawodnik gliwiczan, niski skrzydłowy Chris Czerapowicz (23 pkt.). 19 pkt. miał rozgrywający Kadre Gray. W ostatnim meczu Legii – z MKS – najlepiej zagrał rozgrywający Christian Vital (28 pkt.), a obiecująco wypadł nowy zawodnik warszawiaków, silny skrzydłowy Tyran de Lattibeaudiere (14 pkt.).
Muszynianka Domelo Sokół Łańcut – Trefl Sopot (sobota 30 marca)
Kolejny z meczów „o wszystko” dla Sokoła. Ostatnio udało się mu zaskoczyć żywiołowym stylem gry torunian, ale z zespołem z Sopotu będzie znacznie trudniej. Trefl od początku listopada nie przegrał z żadnym zespołem z czołówki, ale miał trzy wpadki z tymi nieco słabszymi – z GTK, Czarnymi i Piernikami. Czy Sokół będzie kolejny? Ostatni mecz zespołu z Łańcuta to był popis dwóch zawodników obwodowych. Rozgrywający Terrell Gomez zdobył 36 punktów, a rzucający Tyler Cheese – 35. W ostatnim meczu Trefla – derbowym z Arką – najlepiej zagrali rozgrywający Paul Scruggs (24 pkt.) i środkowy Andy Van Vliet (23 pkt.).
Polski Cukier Start Lublin – Dziki Warszawa (sobota 30 marca)
Oba zespoły są zaangażowane bezpośrednio w walkę o play-off, więc to kolejny mecz „o cztery punkty”. Ostatnio lepiej wyglądał Start, ale w Dzikach do gry wraca kontuzjowany ostatnio środkowy Mateusz Bartosz. Warszawska drużyna nie miała wiele do powiedzenia w swoim ostatnim meczu z Anwilem, a solidnie w tym meczu punktowali tylko niski skrzydłowy Dominic Green (17 pkt.) i środkowy Nick McGlynn (16 pkt.). W meczu Startu w Zielonej Górze najskuteczniejsi w zespole z Zielonej Góry byli tradycyjnie rozgrywający: Liam O’Reilly miał 36 punktów, a Jabril Durham 32. Mecz uratował jednak skutecznością z dystansu silny skrzydłowy Tomislav Gabrić (22 pkt.), a solidnie pod koszami walczył środkowy Barret Benson (22 pkt.).
Anwil Włocławek – Icon Sea Czarni Słupsk (niedziela 31 marca)
Anwil po krótkim kryzysie odbudował się dobrymi meczami z Dzikami i Śląskiem, ale z utęsknieniem czeka na powrót kontuzjowanego środkowego Kalifa Younga, bo bez niego włocławianie mają wyraźną dziurę w składzie. Ma ją też zespół Czarnych, ale rozgrywający Donatas Sabeckis już w tym sezonie do gry nie wróci i nikt go też nie zastąpi. W ostatnim meczu Anwilu, wygranym po dogrywce we Wrocławiu, najlepiej wypadli rzucający Victor Sanders (28 pkt.) i niski skrzydłowy Janari Joessar (21 pkt.). W poprzednim meczu Czarnych – u siebie z Kingiem – 19 punktów zdobył rzucający MaCio Teague, a 15 uzyskał niski skrzydłowy Mateusz Dziemba.
Enea Stelmet Zastal Zielona Góra – Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia (poniedziałek 1 kwietnia)
Nietelewizyjny mecz wielkanocny będzie też o wielką stawkę – zespół wygrany zapewni sobie praktycznie utrzymanie w Orlen Basket Lidze. Oba zespoły jednak ostatnio grały przeciętnie, choć Zastal dwie kolejki temu błysnął oczywiście perfekcyjnym meczem we Włocławku. W meczu ze Startem mieli fatalną czwartą kwartę, co przypłacili porażką. Najlepszy mecz w sezonie miał jednak silny skrzydłowy Michał Kołodziej (aż 33 punkty), a 16 zgromadził rzucający Darious Hall. Arka z kolei w meczu z Treflem nie miała wyróżniających się zawodników, choć nieźle zagrali niski skrzydłowy Grzegorz Kamiński (14 pkt.) oraz wracający do Gdyni po latach rzucający Filip Matczak (13 pkt.).
King Szczecin – PGE Spójnia Stargard (poniedziałek 1 kwietnia)
Świąteczne derby Pomorza Zachodniego zapowiadają się smacznie i z pełną widownią. King jest w ostatnich miesiącach najlepszym zespołem ligi – po raz ostatni przegrał 13 stycznia. Spójnia nie gra aż tak znakomicie, ale ostatnie wysokie zwycięstwo nad Śląskiem zrobiło wrażenie i spowodowało nagłą zmianę trenera we Wrocławiu. W tym meczu 31 punktów dla Spójni zdobył środkowy Gordon Wesley, a 30 uzyskał rzucający Alex Stein. Mistrzowie Polski wygrali ostatnio na trudnym terenie w Słupsku, mając znakomitego lidera w rozgrywającym Andym Mazurczaku (34 pkt.). 17 punktów uzyskał w swoim rodzinnym mieście silny skrzydłowy Kacper Borowski.
WKS Śląsk Wrocław – Arged BM Stal Ostrów Wlkp. (poniedziałek 1 kwietnia)
Kolejny mecz świąteczny z wieloma podtekstami, ale „na musiku” jest tu Śląsk, który musi wygrać, żeby się jeszcze liczyć w walce o ósemkę. Stal ma lepszą sytuację, wrócił już do gry rozgrywający Aigars Skele (i w meczu z GTK od razu miał aż 24 pkt.), a w tym meczu powinien zadebiutować niski skrzydłowy David Walker, pozyskany w ostatnim dniu okienka transferowego, który najprawdopodobniej zastąpi rozgrywającego Rodneya Chatmana. W meczu z GTK dobrze wypadli także silny skrzydłowy Ojars Silins (25 pkt.) i rzucający Laurynas Beliauskas (21 pkt.). W Śląsku w środowym zaległym meczu z Anwilem najlepsi byli gracze podkoszowi: 21 punktów zdobył silny skrzydłowy Angel Nunez, a 20 środkowy Dusan Miletić.