Zapowiedź 25. kolejki – mecz po meczu

Zapowiedź 25. kolejki – mecz po meczu

Tradycyjnie w czwartek rozpoczyna się 25. kolejka Orlen Basket Ligi. Odbywa się w niej osiem meczów, więc zawodnicy wszystkich drużyn punktują normalnie.

Składy na 25. kolejkę trzeba ustawić najpóźniej w czwartek 10 kwietnia o godzinie 17.15, gdyż pierwszy mecz tej kolejki rozpocznie się tego dnia 15 minut później.

Oto przegląd tego, co nas czeka w 25. kolejce Orlen Basket Ligi:

Orlen Zastal Zielona Góra – PGE Start Lublin (czwartek 10 kwietnia)

W niesamowitych okolicznościach Zastal wyrwał jednopunktowe zwycięstwo w Dąbrowie Górniczej i może na chwilę odetchnąć. Terminarz jest jednak nieubłagany – zielonogórzanie muszą nadal wygrywać, żeby się utrzymać, nawet takie mecze jak ze świetnym ostatnio Startem. Lublinianie mimo braku kontuzjowanego niskiego skrzydłowego Jakuba Karolaka wygrali mecz w Sopocie i wciąż walczą nawet o drugie miejsce przed play-off. W tym meczu słabiej niż zazwyczaj wypadł rzucający Tevin Brown (5 pkt.), ale za to więcej niż 20 pkt. zdobyło aż czterech graczy Startu. Po 22 mieli rzucający Courtney Ramey i silny skrzydłowy Tyran de Lattibeaudiere, a po 21 – rozgrywający Emanuel Lecomte i niski skrzydłowy C.J. Williams. W spotkaniu w Dąbrowie Górniczej najlepszym zawodnikiem Zastalu był rozgrywający Ty Nichols (36 pkt.), ale świetnie wypadł także wracający do Zastalu po przerwie silny skrzydłowy Szymon Wójcik (25 pkt.).

Arriva Polski Cukier Toruń – Górnik Zamek Książ Wałbrzych (piątek 11 kwietnia)

Torunianie grają ostatnio dobrze, ale do wygranej z Legią to nie wystarczyło. Nie gra wciąż kontuzjowany niski skrzydłowy Wojciech Tomaszewski, ale do gry wrócił już środkowy Malik-Abdul Abu. W meczu z Legią najlepiej punktowali zawodnicy obwodowi Arrivy. Rzucający Michael Ertel zdobył 31 pkt., a rozgrywający Divine Myles – 28. W zespole z Wałbrzycha w ostatnich kolejkach widać było trochę wypalenia sezonem, ale jeśli Górnik poprawi atak, na pewno jest w stanie rywalizować o wygraną w Toruniu. W meczu z Anwilem z atakiem było słabo, a najwięcej punktów zdobyli środkowy Dariusz Wyka (15) i rzucający Toddrick Gotcher (13).

Dziki Warszawa – MKS Dąbrowa Górnicza (sobota 12 kwietnia)

Dziki mają czego żałować po meczu w Szczecinie z Kingiem (porażka po dogrywce), a także po turnieju finałowym Ligi Północnej, w którym nie wyszedł im zupełnie półfinał i musieli się zadowolić trzecim miejscem w tych rozgrywkach. Ważne, że w Bratysławie zagrał już po chorobie Mateusz Szlachetka, bo na pewno brakowało go w meczu z Kingiem. W spotkaniu w Szczecinie 25 pkt. zdobył rozgrywający Nikola Radicević, a 23 miał silny skrzydłowy Denzel Andersson. W MKS po meczu z Zastalem, przegranym jednym punktem, trwa ostatnia mobilizacja i zobaczymy, czy wystarczy ona na mecz z Dzikami. W spotkaniu z zielonogórzanami najlepiej punktowali dla dąbrowian środkowi – Mattias Markusson miał 23 pkt., a Jan Wójcik – 19.

Tasomix Rosiek Stal Ostrów Wlkp. – AMW Arka Gdynia (sobota 12 kwietnia)

Pech nie opuszcza ostrowian – wciąż kontuzjowani są rozgrywający Jalen Riley i niski skrzydłowy Siim-Sander Vene. Na szczęście do Ostrowa przybyły posiłki w postaci niskich skrzydłowych Anthony’ego Robertsa (15 pkt.) i Wojciecha Czerlonki, ale niewiele to zmieniło w przegranym meczu w Gliwicach. W tym spotkaniu 26 pkt. zdobył silny skrzydłowy Stali Tim Lambrecht. Rywalizacja z Arką to mecz ostatniej szansy dla obu zespołów (w kontekście play-in), ale też – dla przegranego – ostrzeżenie o możliwości spadku. W Arce nieźle w pierwszym występie wypadli nowi zawodnicy – środkowy Adrian Bogucki (21 pkt.) i silny skrzydłowy Ivan Gavrilović (10 pkt.), ale do końca sezonu zapewne gdynianom nie pomoże jeden z liderów, środkowy Stefan Djordjević. Mimo to gdynianie wygrali ważny mecz ze Spójnią. Świetny w tym meczu był rzucający Nemanja Nenadić (37 pkt. – najlepszy wynik w całej kolejce), a 17 pkt. dorzucił rozgrywający Łukasz Kolenda.

Energa Icon Sea Czarni Słupsk – King Szczecin (sobota 12 kwietnia)

Zespół ze Słupska jest najlepszy w Orlen Basket Lidze w ostatnich pięciu tygodniach – wygrał w tym czasie wszystkie mecze. Ostatni – we Wrocławiu – pozbawił, jak się okazało, posady trenera zespołu rywala. Wszystko to udaje się zrobić, mimo że kontuzję leczy podstawowy środkowy Szymon Tomczak. W meczu ze Śląskiem kolejny znakomity mecz zagrał rozgrywający Loren Jackson (31 pkt.), a 20 zdobył środkowy Fahrudin Manjgafić. W Kingu po rewolucji kadrowej (trzech nowych zawodników) zgranie zespołu pozostawia trochę do życzenia, ale na szczęście dla szczecinian nad wszystkim panuje niesamowity rozgrywający Jovan Novak. Serb wykonał najważniejsze akcje w końcówce ostatniego meczu z Dzikami i swoim sensacyjnym triple-double walnie przyczynił się do zwycięstwa po dogrywce. Zdobył 37 punktów – najlepszy wynik kolejki. Ciekawe, z kogo w meczu z Czarnymi zrezygnuje trener Arkadiusz Miłoszewski – ma siedmiu zawodników z zagranicy, a grać może sześciu. Ostatnio poza składem był niski skrzydłowy Kassim Nicholson. W spotkaniu z Dzikami 25 pkt. zdobył rzucający Przemysław Żołnierewicz, a 23 miał silny skrzydłowy Tony Meier.

Legia Warszawa – Trefl Sopot (sobota 12 kwietnia)

Legia wygrała już cztery mecze z rzędu, a zwycięstwa we Włocławku i Toruniu należy uznać za wyraz szczególnie wysokiej formy. Do gry w ostatnim meczu wrócił też Kameron McGusty (zdobył 17 pkt.), co też należy uznać za dobrą wiadomość. W meczu w Toruniu 26 pkt. uzyskał dla Legii środkowy Mate Vucić, a po 18 mieli rozgrywający Andrzej Pluta i niski skrzydłowy Michał Kolenda. Z kolei Trefl seryjnie zawodzi. Po sensacyjnej porażce w Toruniu przegrał także mimo świetnej pogoni u siebie ze Startem i musi zacząć się martwić, czy utrzyma drugą pozycję w tabeli Orlen Basket Ligi. W spotkaniu z lublinianami świetnie znów zagrał będący ostatnio w znakomitej formie rzucający Aaron Best (22 pkt.), a 15 pkt. uzyskał rozgrywający Jakub Schenk.

Tauron GTK Gliwice – Anwil Włocławek (niedziela 13 kwietnia)

Gliwiczanie wygrali dwa mecze z rzędu (ze Spójnią i Stalą) i mogą zacząć jeszcze myśleć o awansie do play-in. Gdyby byli w stanie pokonać lidera tabeli, na pewno szanse na niespodziewany sukces by wzrosły. Jednak do tego zwycięstwa potrzebują na pewno więcej niż pokazali w dwóch ostatnich spotkaniach, w których rewelacyjny był nowy rzucający ekipy GTK Michael Oguine (28 pkt. w spotkaniu ze Stalą). W meczu z ostrowianami 25 pkt. zdobył silny skrzydłowy Chris Czerapowicz, a 23 miał niski skrzydłowy Martins Laksa. Anwil z kolei nie gra dobrze, ale po ciężkich bojach (w Toruniu i Wałbrzychu) wygrywa mimo wszystko na wyjazdach. W zespole może nadal nie być borykających się z kontuzjami rozgrywającego Luke’a Nelsona, niskiego skrzydłowego Ryana Taylora i środkowego D.J. Funderburka. W meczu wyjazdowym z Górnikiem najwięcej punktów dla Anwilu zdobyli rzucający Michał Michalak (19 pkt.) oraz silny skrzydłowy Luke Petrasek i środkowy Nick Ongenda (po 17).

Śląsk Wrocław – PGE Spójnia Stargard (poniedziałek 14 kwietnia)

Niespodziewane debiuty nowych trenerów obu zespołów będą na pewno najciekawszym elementem tego meczu. Śląsk przejął Aris Lycogiannis z Grecji, który jeszcze miesiąc temu prowadził Panionios Ateny. W Spójni głównym trenerem został znów legendarny koszykarz i trener zespołu Krzysztof Koziorowicz. Jak to wpłynie na oba zespoły? Wrocławianie mają jeszcze więcej kłopotów, bo kontuzjowani są rozgrywający Justin Robinson i Marcel Ponitka. W meczu z Czarnymi 33 pkt. zdobył dla Śląska środkowy Emmanuel Nzekwesi, a 16 miał rozgrywający Jeremy Senglin. W Spójni pod znakiem zapytania stoi występ środkowego Wesleya Gordona. Dla tego zespołu w meczu z Arką 18 pkt. zdobył rozgrywający Malik Johnson, a po 15 mieli rozgrywający Elijah McCadden i silny skrzydłowy Jayden Martinez.

Załóż klub
zaproś znajomych
wygrywaj nagrody!


ZAREJESTRUJ SIĘ