Zapowiedź 21. kolejki

Zapowiedź 21. kolejki

Wiele interesujących meczów i debiutów nowych zawodników czeka nas w 21. kolejce Energa Basket Ligi. W tej kolejce znów grają wszystkie zespoły, ale ponownie, jak w przypadku 20. kolejki, na wszystkie rozstrzygnięcia trzeba będzie poczekać do 14 stycznia.

Składy na tę kolejkę ustawiamy do czwartku, 7 stycznia, do godziny 17:30

PGE Spójnia Stargard - Legia Warszawa (czwartek 7 stycznia)
Spójnia grając mecz u siebie ostatni raz przegrała w październiku, ale trzeba dodać, że w poprzedniej kolejce grała we własnej hali jako gość przeciwko Kingowi Szczecin (i przegrała). Słaby mecz zagrał w debiucie Jeremy Dyson (-2 w naszym menedżerze), ale ten zawodnik na pewno będzie grać lepiej. Na razie liderem Spójni pozostał Tomasz Śnieg (22 pkt. w meczu z Kingiem), ale na Legię to może być za mało. W warszawskim zespole rozczarowanie po porażce po dwóch dogrywkach z Zastalem musi być spore, tym bardziej że słabo zagrali wszyscy obcokrajowcy. Lester Medford, Nick Neal, Jamel Morris i Earl Watson za mecz z mistrzami Polski w sumie (!) zdobyli 31 punktów, więc nie są na pewno pewniakami do składu w tym tygodniu.

Enea Astoria Bydgoszcz – Polski Cukier Toruń (piątek 8 stycznia)
Bydgoszczanie przegrali trzy mecze z rzędu i dodatkowo mają pecha – w spotkaniu z MKS kontuzji kolana wykluczającej grę do końca sezonu doznał Łukasz Frąckiewicz. Należy go odsunąć od składów, bo punktować już nie będzie. Być może otwiera się w ten sposób szansa dla Adriana Boguckiego, który w meczu z MKS zdobył dla menedżerów 15 punktów, a teraz będzie na pewno grał więcej. W Astorii trwa kryzys Coreya Sandersa, który w ostatnich trzech meczach znacznie spuścił z tonu i trzeba się zastanowić, czy warto mieć go dalej w składzie. W zespole z Torunia nadal warto stawiać na polski duet podkoszowy Damian Kulig (35 punktów z HydroTruckiem) – Aaron Cel (19). Trzeba też pamiętać, że mecz między tymi drużynami w październiku w Toruniu zakończył się wynikiem 110:102 (bez dogrywki), więc i tym razem może tu być sporo punktów.

Arged BMSlam Stal Ostrów Wlkp. – Trefl Sopot (sobota 9 stycznia)
Ostrowianie wygrali pięć meczów z rzędu, ale trafiają w sobotę na bardzo dobrze dysponowanych sopocian. Trefl wygrał trzy ostatnie mecze, zdobywając w nich średnio 104 punkty. W środowym zaległym meczu z Anwilem znakomicie wyglądali zwłaszcza skrzydłowi Karol Gruszecki (33 pkt. w naszej grze) i Nuni Omot (20), ale tak naprawdę lista zawodników Trefla, na których warto stawiać, jest bardzo długa. Czy zagrają równie dobrze w Ostrowie? Trener Igor Milicić skrócił rotację w ostatnim meczu w Lublinie, więc mający w składzie Szymona Ryżka raczej powinni się z nim pożegnać, a jeśli ktokolwiek ma jeszcze Marcina Dymałę lub Shawna Kinga, to nie ma też na co czekać, obaj są na wylocie z EBL. Znakomici ostatnio (zresztą przez cały sezon) Jakub Garbacz (29 pkt. w Lublinie) i Chris Smith (34!) są za to pewniakami do wzięcia na pozycjach niskiego skrzydłowego i rzucającego.

Anwil Włocławek – King Szczecin (sobota 9 stycznia)
Szokująco słaba gra Anwilu w tym sezonie może się nie zakończyć w niedzielę, mimo niedawnej kolejnej zmiany trenera, bo do Włocławka przyjeżdża naładowany nowymi siłami i nowymi graczami King ze Szczecina. Trener Jesus Ramirez zaszalał i ma aż trzech nowych graczy, z których rozgrywającego Tookiego Browna zdążyliśmy już poznać (aż 37 punktów w meczu ze Spójnią), a skrzydłowy Zach Thomas i środkowy Maciej Lampe (rekordowe 4.60 mln w naszej zabawie!) powinni być świetni już w sobotę. Warto pamiętać, że w Kingu nie ma już Thomasa Davisa, a niepotwierdzone są jeszcze pogłoski o jego przejściu do Pszczółki Startu Lublin.

Polpharma Starogard Gdański – Śląsk Wrocław (sobota 9 stycznia)
Polpharma po serii trzech wygranych zanotowała trzy kolejne porażki i na dodatek straciła z powodu kontuzji (nie wiadomo na jak długo) Petera Olisemekę. Dobry mecz jego zastępcy Mateusza Itricha (16 pkt. w naszej grze przeciwko Treflowi) może cieszyć, ale raczej nie powinien być powtarzalny, skoro ten zawodnik połowę sezonu przesiedział na ławce. Przeciwko wolno grającemu Śląskowi nie wróżymy sukcesów strzelcom Polpharmy Trevonowi Allenowi i Stevenowi Haneyowi. Za to w zespole z Wrocławia, który opuszcza środkowy Akos Keller, powinien zadebiutować nowy center Ben McCauley, były zawodnik Polpharmy. Czy zmieni układ sił w zespole, który w zwycięskim meczu w Gdyni miał aż trzech zawodników z dorobkiem 28 punktów w Menedżerze EBL – Strahinję Jovanovicia, Ivana Ramljaka i Elijaha Stewarta?

GTK Gliwice – Asseco Arka Gdynia (niedziela 10 stycznia)
Gliwiczanie stracili swoją ostoję, rozgrywającego Josha Perkinsa, którego przejął silny Partizan Belgrad. W to miejsce powinien być nowy playmaker, ale do czwartkowego poranka jeszcze jego nazwisko nie jest znane. Jest w Gliwicach za to nowy środkowy – Shaquille Goodman, który powinien sprawić, że minuty i osiągnięcia Szymona Szewczyka powinny pójść nieco w dół. W zaległym meczu z Zastalem polski środkowy zdobył dla menedżerów aż 21 punktów, przebijając nawet niezawodnego raczej Jordona Varnado (19). O zespole z Gdyni trudno napisać coś pozytywnego. Po serii pięciu porażek nastąpiła zmiana trenera, którym został 31-letni dotychczasowy asystent Piotr Blechacz. Nie będzie mógł on jednak liczyć na Krzysztofa Szubargę, który jest znów niestety kontuzjowany, podobnie jak Przemysław Żołnierewicz (do końca sezonu) i Mikołaj Witliński (jeszcze co najmniej dwa tygodnie). W ostatnim meczu ze Śląskiem aż pięciu z jedenastu zawodników Asseco miało minusowy dorobek, a powyżej 10 punktów uzyskał tylko Filip Dylewicz (11).

Pszczółka Start Lublin – HydroTruck Radom (niedziela 10 stycznia)
W zespole z Lublina w nowym roku nic pozytywnego się nie działo. Najpierw fatalna 20-punktowa porażka u siebie ze Stalą, a później klęska w Lidze Mistrzów z zespołem z Węgier. W meczu ligowym niespodziewanie fatalnie wypadł przede wszystkim Holender Yannick Franke (1 pkt.), a kłopoty ze zdrowiem stawiają wciąż pod znakiem zapytania formę Sherrona Dorseya-Walkera. W związku z tym trudno przewidzieć coś pewnego nawet w meczu ze słabym ostatnio zespołem z Radomia, który przegrał cztery ostatnie mecze. W spotkaniu w Toruniu statystycznie dobrze wypadł tylko Brett Prahl (18 pkt.), ale punkty nabijał w końcówce, kiedy mecz był już rozstrzygnięty. Po serii dobrych meczów mały kryzys ma też lider HydroTrucka Jabarie Hinds (w Toruniu 11 pkt.), więc stawianie na kogokolwiek z tej pary wydaje się być dość ryzykowne.

MKS Dąbrowa Górnicza – Zastal Enea BC Zielona Góra (czwartek 14 stycznia)
Jeszcze przed meczem z MKS, we wtorek 12 stycznia, Zastal rozegra mecz awansem z 22. kolejki z Polskim Cukrem Toruń. Choćby także dlatego trudno przewidywać, co może się stać w tym meczu. MKS jest w dobrej formie i pokazał ostatnio, że ma sposób u siebie nawet na wyżej notowane zespoły (Legia, Polski Cukier). Zastal to jednak zupełnie inna półka, więc ciekawe jak w tym meczu wypadną najlepsi ostatnio w meczu z Astorią Lee Moore (26 pkt. w naszej zabawie) i Andy Mazurczak (22).

Załóż klub
zaproś znajomych
wygrywaj nagrody!


ZAREJESTRUJ SIĘ