Zapowiedź 20. kolejki
W 20. kolejce Menedżera Energa Basket Ligi rozegrane zostanie siedem spotkań z udziałem 14 zespołów. Pauzują tym razem zawodnicy Trefla Sopot i Taurona GTK Gliwice.
Składy na 20. kolejkę trzeba ustawić do czwartku 9 lutego do godziny 17.15.
Oto przegląd tego, co nas czeka w 20. kolejce Energa Basket Ligi:
Suzuki Arka Gdynia – Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz (czwartek 9 lutego)
Gdynianie byli bliscy drugiego zwycięstwa z rzędu w meczu w Lublinie, ale przegrali to spotkanie w kuriozalnych okolicznościach. Na dodatek muszą sobie radzić bez kontuzjowanego rozgrywającego Jamesa Florence’a. W meczu w Lublinie najlepsi byli rzucający D.J. Fenner (26 pkt.) i silny skrzydłowy Trey Wade (25). W meczu z Astorią Arka powinna być faworytem, choć oczywiście zawsze pierwszy mecz nowego trenera (a został nim Grek Thanasis Skourtopoulos) wzbudza w zespole pokłady nowych sił. Przydadzą się one zwłaszcza liderowi Astorii, niskiemu skrzydłowemu Myke’owi Henry’emu, który w przegranym meczu z Treflem zagrał słabiej, aczkolwiek zdobył aż 15 punktów. Najlepszy w tamtym spotkaniu w Astorii był środkowy Paulius Petrilevicius (24 pkt.).
Rawlplug Sokół Łańcut – Arriva Twarde Pierniki Toruń (czwartek 9 lutego)
Niebywale ważny mecz dla układu tabeli na jej dole. Sokół grał ostatnio spektakularnie i powygrywał sporo meczów z faworytami, ale może to wszystko być bez znaczenia, jeśli nie będzie potrafił pokonać bezpośrednich rywali w walce o utrzymanie. Na pewno takim są Pierniki. W ostatnim meczu – w Słupsku – Sokół grał aż dwie dogrywki, a rewelacyjny mecz rozegrał środkowy Adam Kemp, który głównie dzięki siedmiu blokom uzyskał aż 30 punktów. Torunianie już w ostatnim meczu w Zielonej Górze zagrali bez rzucającego Vasy Pusicy (ostatecznie przeszedł do Śląska), ale z nowym centrem Dallasem Waltonem. Najlepsi na boisku byli jednak inni – rozgrywający Sterling Gibbs miał 17 punktów, a silny skrzydłowy Stefan Kenić – aż 24.
BM Stal Ostrów Wlkp. – Polski Cukier Start Lublin (piątek 10 lutego)
Ostrowianie w ostatnim meczu pokonali dość spokojnie na wyjeździe MKS, i to mimo braku na boisku kontuzjowanego niskiego skrzydłowego Adonisa Thomasa. W meczu ze Startem też będą faworytem. W meczu z dąbrowianami aż trzech zawodników Stali miało więcej niż 20 punktów: silny skrzydłowy Nemanja Djurisić (25), rozgrywający Aigars Skele (21) i środkowy Damian Kulig (21). Lublinianie, którzy pokonali po rzucie w ostatnich sekundach Arkę, cieszyli się najlepszym w Polsce meczem rozgrywającego Scoochiego Smitha (33 pkt.) i dobrym występem rzucającego Mateusza Dziemby (20 pkt.). Nie przeszkodził im słabszy mecz najlepszego ostatnio zawodnika Startu czyli Gabe’a DeVoe (tylko 6 pkt.). W Starcie nie zagra już silny skrzydłowy Kacper Młynarski, który stara się rozwiązać kontrakt z klubem.
PGE Spójnia Stargard – Anwil Włocławek (sobota 11 lutego)
Jeden z najciekawszych meczów kolejki odbędzie się w Stargardzie, gdzie rozpędzona Spójnia (sześć wygranych z rzędu!) zmierzy się z głodnym lepszej gry Anwilem. Spójnia miała w ostatnim meczu w Gliwicach najlepszych zawodników w postaciach graczy zza Oceanu. Aż 38 punktów zdobył rewelacyjny rozgrywający Courtney Fortson, 27 zaliczył środkowy Barret Benson, a aż 23 miał rzucający Jordan Mathews. W Anwilu w meczu z Legią zabrakło chorego rozgrywającego Kamila Łączyńskiego, za to niespodziewanie do gry wrócił rzucający Lee Moore (miał jednak tylko 9 pkt.). Najlepszym zawodnikiem włocławian w tamtym meczu był debiutujący w koszulce Anwilu rzucający Victor Sanders, który zdobył 16 punktów. 14 dołożył silny skrzydłowy Luke Petrasek. Ciekawą opcją na taniego zawodnika rezerwowego może okazywać się niski skrzydłowy Maciej Bojanowski, który wrócił po kontuzji i zaliczył kolejny dobry występ (13 pkt.).
Legia Warszawa – King Szczecin (sobota 11 lutego)
Legia wygrała we Włocławku, grając bardzo ofensywnie, głównie dzięki tercetowi graczy obwodowych. Aż 35 punktów zdobył rzucający Travis Leslie, 25 miał inny rzucający Billy Garrett, a po 19 uzyskali rozgrywający Kyle Vinales, a także środkowy Dariusz Wyka. W Legii kontuzji doznał silny skrzydłowy Grzegorz Kulka i jego gra w meczu z Kingiem jest wykluczona. Szczecinianie mają serię trzech zwycięstw, a w ostatnią sobotę spektakularnie pokonali mistrza z Wrocławia na jego terenie. W tamtym spotkaniu w Kingu też punktowali głównie zawodnicy obwodowi (jak w Legii), więc ich rywalizacja zapowiada się bardzo ciekawie. Świetny jest ostatnio zwłaszcza rozgrywający Andy Mazurczak, który dzięki statystykom innym niż punkty (także zbiórki) zrobił na wszystkich bardzo dobre wrażenie i zarobił dla menedżerów aż 35 punktów. Z kolei 22 zdobył niski skrzydłowy Zac Cuthbertson, a 21 rzucający Filip Matczak.
Śląsk Wrocław – Grupa Sierleccy Czarni Słupsk (sobota 11 lutego)
Kiedy po raz ostatni te zespoły mierzyły się ze sobą w hali Orbita we Wrocławiu, byliśmy świadkami rzeczy niesłychanych, które skończyły się 63-punktowym zwycięstwem gości, jednym z najwyższych w historii ligi. Teraz rekordów zapewne nie będzie, ale jest ciekawe, jak mistrz (z wieloma kontuzjami i zmianami w składzie) zmobilizuje się do gry, bo ostatnio średnio to wyglądało (bilans 1-4 w ostatnich pięciu meczach). W Śląsku w tym meczu nie zagra jeszcze nowy silny skrzydłowy D.J . Mitchell (przelatuje dopiero w dniu meczu z Australii), który zastąpił Conora Morgana (odszedł do klubu tureckiego). Powinien za to zadebiutować rzucający Vasa Pusica (pozyskany z Torunia), a do grona zdrowych mogą powrócić rozgrywający Jeremiah Martin i niski skrzydłowy Ivan Ramljak. W ostatnim meczu (z Kingiem) solidnie zagrał właściwie tylko silny skrzydłowy Aleksander Dziewa. Słupszczanie natomiast w wygranym po dwóch dogrywkach meczu z Sokołem mieli kilku dobrych zawodników, a przede wszystkim imponują dobrą obroną. Co ciekawe, w tamtym spotkaniu w ataku brylowali rezerwowi, po których się tego nie spodziewaliśmy. Aż 27 punktów uzbierał rzucający Jakub Musiał, a 22 punkty miał środkowy De’Quon Lake.
MKS Dąbrowa Górnicza – Enea Zastal BC Zielona Góra (niedziela 12 lutego)
Ostatni mecz przed przerwą na Puchar Polski i mecze reprezentacji będzie na pewno ciekawy, choć grają drużyny raczej skazywane na to, że będą tymi zespołami „pierwszymi po play-off”. MKS przegrał trzy ostatnie mecze, a spotkanie z Zastalem jest już trzynastym we własnej hali, więc okazji do wygrywania u siebie trochę może brakować. W przegranym spotkaniu ze Stalą błysnął pierwszy raz (w trzecim występie w klubie z Dąbrowy) rzucający Gerry Blakes (22 punkty), którego dobrze wspomógł środkowy Ousmane Drame (21 pkt.). Tymczasem Zastal, który dość łatwo rozprawił się z osłabionymi brakiem Vasy Pusicy torunianami, miał w tamtym spotkaniu kilku dobrze grających zawodników. 32 punkty zebrał rewelacyjny niski skrzydłowy Przemysław Żołnierewicz, 27 uzyskał silny skrzydłowy Aleksandar Zecević, a 21 miał lider punktowy Zastali Alen Hadzibegović.