Zapowiedź 19. kolejki – mecz po meczu

Zapowiedź 19. kolejki – mecz po meczu

Wracamy po przerwie! Od piątku rozpoczyna się 19. kolejka Orlen Basket Ligi. Tym razem odbywa się osiem meczów, więc zawodnicy wszystkich 16 drużyn punktują normalnie.

Składy na 19. kolejkę trzeba ustawić wyjątkowo o jeden dzień później niż zwykle, gdyż tym razem nie ma meczu w czwartek. Termin upływa więc w piątek 28 lutego o godzinie 17.15, gdyż pierwszy mecz tej kolejki rozpocznie się tego dnia 15 minut później.

Oto przegląd tego, co nas czeka w 19. kolejce Orlen Basket Ligi:

Energa Icon Sea Czarni Słupsk – Arriva Polski Cukier Toruń (piątek 28 lutego)

Obie drużyny ominęły Puchar Polski, miały więc wyjątkowo długą przerwę. Na dodatek kontuzji doznał najlepszy przechwytujący Orlen Basket Ligi, niski skrzydłowy Justice Sueing i słupszczanie byli zmuszeni do zatrudnienia nowego zawodnika. Został nim Serb Nikola Kocović, ale przebieg jego dotychczasowej kariery nie wskazuje na to, żeby ten rzucający miał się stać wiodącą postacią Czarnych. Można się raczej spodziewać większej roli dla rzucającego Mateusza Dziemby. W zespole z Torunia zmian w składzie nie było, ale ciekawym aspektem może być powrót do gry w lidze po występach w reprezentacji Kosowa rozgrywającego Divine Mylesa. Może zagra lepiej niż w ostatnich meczach? W kadrach grali także – udanie! - środkowy z Nigerii Abdul-Malik Abu i szwedzki silny skrzydłowy Viktor Gaddefors.

PGE Start Lublin – Tauron GTK Gliwice (sobota 1 marca)

Słodko-gorzki smak pozostał na pewno w ustach lublinian po Pucharze Polski, bo przecież świetnie wypadli w ćwierćfinale z Dzikami – zwłaszcza rzucający Tevin Brown, ale za to przegrali w fatalny sposób w półfinale z Górnikiem. Zespół jednak okrzepł i zawsze można liczyć na ich solidną grę zwłaszcza we własnej hali. W GTK jest nowy trener (Pawła Turkiewicza zastąpił Boris Balibrea, znany z pracy w MKS), a do gry przygotowuje się także po kontuzji rzucający Matt Milon. Zespół opuścił rzucający Tyree Eady, ale to praktycznie żadna strata. GTK może być groźne, zwłaszcza warto zwrócić uwagę na to, jak uaktywnią się strzelcy, niscy skrzydłowi Martins Laksa i Chris Czerapowicz.

Dziki Warszawa – Legia Warszawa (sobota 1 marca)

Warszawskie derby zapowiadają się pasjonująco z wielu powodów. Dziki słabo wypadły w Pucharze Polski i są nadal pytania o celowość zmian, których dokonano. Jakość gry się nie poprawiła, mimo że niezłe statystyki wyrabia nowy rozgrywający Nikola Radicević, a nowy środkowy John Fulkerson imponuje walecznością. Dziki muszą zacząć wygrywać pilnie, bo w ostatnich ośmiu meczach triumfowali tylko raz. Legia z kolei nieźle grała w Pucharze Polski, gdyż sprawiła najwięcej kłopotów triumfatorom z Wałbrzycha (porażka tylko 1 punktem). Mimo to szefowie klubu zdecydowali się zmienić trenera. Ivicę Skelina zmienił Estończyk Heiko Rannula, młody trener dotąd pracujący tylko w swoim kraju (także z reprezentacją). Główną rolę w zespole Legii nadal odgrywać będą rozgrywający Andrzej Pluta, rzucający Kameron McGusty oraz środkowy Mate Vucić. Kandydatem na duży postęp jest niski skrzydłowy Aleksa Radanov, który dopiero co dołączył do zespołu. W środę Legia ogłosiła nowy transfer - do zespołu dołączył strzelec na pozycję rozgrywającego Marcus Zegarowski, który ma za sobą świetną karierę w lidze akademickiej i obiecujące momenty we Włoszech, ale od niemal roku nie grał z powodu kontuzji. Może to oznaczać pożegnanie z zespołem rozgrywającego Sama Sessomsa.

PGE Spójnia Stargard – Anwil Włocławek (sobota 1 marca)

Spójnia tuż przed Pucharem Polski (w którym nie grała) wreszcie przełamała serię porażek wygrywając ze Stalą Ostrów, ale mimo to bohater tamtego meczu rozgrywający Trey Davis został zwolniony. W jego miejsce przyszedł do Stargardu rozgrywający Malik Johnson, który najbardziej jest znany z tego, że jest bratem znanego z MKS i Legii Roberta. To jednak inny typ zawodnika i raczej jest wykluczone, żeby powtórzył sukcesy brata. Czy poprowadzi Spójnię do sukcesów? Zadanie w pierwszym meczu będzie miał trudne, bo rywalem jest lider z Włocławka. Anwil odpadł w półfinale Pucharu Polski, ale nadal ma w składzie siedmiu zawodników zagranicznych, z których trener na poszczególne mecze będzie wybierał sześciu. W Pucharze Polski nie grał silny skrzydłowy Ronald Jackson, ale jest bardzo prawdopodobne, że w meczu ze Spójnią zostanie użyty inny wariant.

AMW Arka Gdynia – MKS Dąbrowa Górnicza (niedziela 2 marca)

Gdynianie czekają na powrót swoich serbskich liderów – środkowego Stefana Djordjevicia i rzucającego Nemanji Nenadicia. Obaj mają szansę wrócić do gry już w meczu z MKS, kluczowym dla walki o utrzymanie. Arka ma bowiem sześć wygranych i jeśli z dąbrowianami przegra, wpuści ich jeszcze do walki (MKS ma cztery zwycięstwa). Nowy trener MKS Jean-Denys Choulet będzie miał do dyspozycji nowego rozgrywającego Cobe Williamsa, który może być jednym z liderów zespołu. Nikt nie odszedł z drużyny z Dąbrowy, więc skład wydaje się silniejszy.

Orlen Zastal Zielona Góra – Górnik Zamek Książ Wałbrzych (niedziela 2 marca)

Zagrają najmniej stabilna składowo drużyna Orlen Basket Ligi z tą, która nie zrobiła jako jedyna od początku sezonu ani jednej zmiany. Zastal będzie miał w tym meczu aż trzech nowych zawodników zagranicznych: rozgrywającego Dariusa Perry’ego, rzucającego Kellana Grady’ego i środkowego Zachary’ego Simmonsa. Każdy z nich powinien być solidnym wzmocnieniem, aczkolwiek najwięcej należy się chyba spodziewać po Gradym. Z zespołu odeszli po kontuzjach silny skrzydłowy Wesley Harris i środkowy Kamari Murphy, a dodatkowo także rzucający Evaldas Saulys. Z zespołu z początku sezonu zostało pięciu polskich zawodników… W Górniku po triumfie w Pucharze Polski zapanowała euforia i wałbrzyszanie na pewno będą faworytem tego meczu. Nadal nie będzie jednak grał kontuzjowany niski skrzydłowy Maciej Bojanowski.

Tasomix Rosiek Stal Ostrów Wlkp. – Trefl Sopot (niedziela 2 marca)

Co za pech Stali! Ostrowianie stracili znów z powodu kontuzji zawodnika do końca sezonu, a jest nim rozgrywający Aigars Skele, który rozegrał w zespole trenera Andrzeja Urbana tylko pięć meczów i doznał kontuzji w trakcie meczu reprezentacji Łotwy. Stal znów ma więc bardzo ograniczone pole manewru i jeszcze nie wiadomo, czy sięgnie po wzmocnienia. Trefl tymczasem podczas Pucharu Polski odpadł w ćwierćfinale i stracił dodatkowo z powodu kontuzji swojego lidera, rzucającego Nicka Johnsona. Skład jest dość szeroki, jednak rozgrywających – poza niezawodnym Jakubem Schenkiem - w nim brak, więc na tej pozycji dodatkowe minuty otrzymają rzucający Nahiem Alleyne i Keondre Kennedy. Trefl na pewno jednak będzie faworytem tego meczu.

King Szczecin – Śląsk Wrocław (poniedziałek 3 marca)

Mecz na szczycie, grają przecież zespoły walczące o mistrzostwo, choć w tabeli ligowej są obecnie na piątym i siódmym miejscu. King ciągle szuka środkowego, a na dodatek kontuzje leczy niski skrzydłowy Przemysław Żołnierewicz. Świetnie na Pucharze Polski, gdzie szczecinianie doszli do finału, wypadli zwłaszcza rozgrywający Jovan Novak i środkowy Aleksander Dziewa (dla którego mecze z wrocławianami są zawsze szczególne). Śląsk czeka trudny terminarz – ze wszystkimi zespołami z czołówki (poza Górnikiem) w ostatnich 12 kolejkach zagra na wyjazdach. W składzie jest też sporo zamieszania, choć – jeśli nie będzie kontuzji – wygląda na wyjątkowo mocny, z kilkoma mocnymi liderami w postaci rozgrywających Justina Robinsona i Jeremy’ego Senglina oraz środkowego Emmanuela Nzekwesiego. Bardzo ciekawe, jak w zespół wkomponują się nowi gracze – rzucający MaCio Teague i silny skrzydłowy De’Jon Davis. W drużynie nie ma już niskiego skrzydłowego Kenana Blacksheara. W meczu reprezentacji Bośni i Hercegowiny urazu doznał silny skrzydłowy Śląska Ajdin Penava, ale nie wiadomo czy będzie musiał pauzować.

Załóż klub
zaproś znajomych
wygrywaj nagrody!


ZAREJESTRUJ SIĘ