Zapowiedź 19. kolejki

Zapowiedź 19. kolejki

W 19. kolejce Menedżera Orlen Basket Ligi rozegrane zostanie osiem spotkań, więc zawodnicy wszystkich klubów punktują.

Składy na 19. kolejkę trzeba ustawić tradycyjnie do czwartku (25 stycznia) do godziny 17.15, gdyż pierwszy mecz tej kolejki rozpocznie się 15 minut później.

Oto przegląd tego, co nas czeka w 19. kolejce Orlen Basket Ligi:

Dziki Warszawa – Trefl Sopot (czwartek 25 stycznia)

Ależ to będzie mecz na otwarcie kolejki! Dziki ostatnio szaleją, przewróciły Legię i Pierniki, ale przecież to Trefl wyglądał ostatnio sensacyjnie i to bez kontuzjowanego środkowego Mikołaja Witlińskiego. Wygrana różnicą 50 punktów (z Zastalem) mówi sama za siebie. W tamtym meczu niespodziewanie liderem zespołu okazał się rozgrywający Paul Scruggs (37 punktów), a 32 uzyskał środkowy Andy Van Fliet. Tymczasem w Dzikach rewelacyjnie w ostatnich spotkaniach gra duet amerykański. Niski skrzydłowy Dominic Green uzyskał w meczu z Piernikami 34 punkty, a środkowy Nick McGlynn aż 29.

Enea Stelmet Zastal Zielona Góra – Muszynianka Domelo Sokół Łańcut (czwartek 25 stycznia)

Zielonogórzanie po klęsce w meczu w Sopocie muszą się szybko pozbierać, bo ważne mecze w walce o utrzymanie nie poczekają aż Zastal ogarnie się organizacyjnie. Takim właśnie ważnym meczem jest starcie z Sokołem, który w ostatnich dniach – po odnowieniu się kontuzji – stracił znów swojego najlepszego strzelca - rzucającego Tylera Cheese’a. Niepewny jest także udział w tym meczu rozgrywającego Marcina Nowakowskiego oraz środkowego Birama Faye. W tej sytuacji w Łańcucie sięgnięto po znajomego z poprzedniego sezonu (rzucającego Delano Spencera), ale i tak trudno w Sokole upatrywać faworyta, aczkolwiek dla Zastalu to naprawde trudne chwile. W meczu w Sopocie było ich tylko siedmiu, a najważniejsze punkty zdobyli Amerykanie. Po 13 punktów mieli w w tym meczu Amerykanie z Zastalu – rzucający Darious Hall i silny skrzydłowy Jeriah Horne. W ostatnim meczu ze Startem w Sokole zawiodło kilku zawodników, a chyba najbardziej rola środkowego może zostać w tym zespole doceniana. Adam Kemp w rywalizacji z lublinianami zanotował 27 punktów. Niewiele słabiej wypadł rzucający Ike Nwamu (20 pkt.), który ma w sobie odrobinę szaleństwa i powinien być jeszcze lepszy w najbliższych tygodniach.

King Szczecin – Śląsk Wrocław (piątek 26 stycznia)

Mistrz i wicemistrz Polski zagrają w Szczecinie niedługo po świetnych ligowych zwycięstwach. Kłopoty miały oba kluby, ale kto ostatecznie lepiej z nich wyszedł, dowiemy się właśnie w piątek. W Śląsku znów zawirowania – ze składu znika rozgrywający Kendale McCullum. Na szczęście zdrowie odzyskał niski skrzydłowy Jakub Nizioł i mógł w meczu w Gdyni rzucić aż 41 punktów. W Kingu w ostatnim meczu bardzo dobrze zagrał rozgrywający Avery Woodson (29 punktów), a 23 miał środkowy Morris Udeze.

Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia – Arged BM Stal Ostrów Wlkp. (piątek 26 stycznia)

Arka nie boi się mocniejszych rywali od początku sezonu, ale niestety dla niej nie wynikają z tego wygrane. Stal gra coraz lepiej i będzie tu na pewno znaczącym faworytem. W ostatnim meczu ze Spójnią najlepiej w Stali wypadli – niemal tradycyjnie – Łotysze. Rozgrywający Aigars Skele miał 20 punktów, a silny skrzydłowy Ojars Silins – aż 26. Tymczasem Arka w ostatnich meczach w ogóle nie potrafi zbierać i przegrała ze Śląskiem Wrocław różnicą aż 45 punktów. 27 punktów w tym spotkaniu zdobył środkowy Adrian Bogucki, a tylko o dwa mniej zaliczył silny skrzydłowy Seth LeDay.

Grupa Sierleccy Czarni Słupsk – Arriva Polski Cukier Toruń (sobota 27 stycznia)

Oba kluby mierzą wysoko, ale nie wygląda na to, żeby słupszczanie mieli szansę zagrać ten mecz na spokojnie. Na razie wzmocnień w składzie nie ma, za to kontuzji doznał środkowy Paweł Leończyk. Z kolei torunianie w warszawskim meczu z Dzikami wypadli słabo i nerwowo. Najgorszy mecz w sezonie miał rozgrywający gości Goran Filipović (tylko minus 1). Nie po raz pierwszy mecz ratować musieli wysocy. Środkowy Mate Vucić zdobył 27 punktów, a silny skrzydłowy Aaron Cel – 19. Słupszczanie w meczu z Legią mieli ogromne problemy, a najlepszymi zawodnikami okazali się rzucający. MaCio Teague zdobył w tym czacie 25 punktów, a Michał Michalak dorzucił kolejne 20.

Anwil Włocławek – Tauron GTK Gliwice (sobota 27 stycznia)

Trudno przypuszczać, żeby w tym meczu GTK zagroziło Anwilowi, który po wzmocnieniach składu na pozycji rozgrywającego i środkowego, wygląda bardzo mocarnie. A tymczasem w Gliwicach powodów do radości nie ma, bo wciąż liczni zawodnicy narzekają na kontuzje. W ostatnim meczu porażka z Kingiem różnicą 26 punktów była bolesna, a jeszcze najlepszym zawodnikiem okazał się wracający po kontuzji rzucający Koby McEwen (18 pkt.). W zespole z Włocławka w meczu w Dąbrowie nie było jakiegoś wyraźnego lidera, ale 20 punktów zdobył silny skrzydłowy Luke Petrasek, a 18 zapisał sobie rzucający Tomas Kyzlink.

Legia Warszawa – PGE Spójnia Stargard (niedziela 28 stycznia)

Legia z nowym rozgrywającym (Loren Jackson przyszedł z ligi włoskiej), aczkolwiek ciekawe jest, czy podzieli los poprzednika. Spójnia ze swoim nastawieniem na obronę i spowalnianie gry, będzie na pewno bardzo trudnym rywalem dla warszawiaków… Ostatnio minimalnie przegrała w Ostrowie, więc na pewno i w Warszawie mają szansę. W meczu ze Stalą najlepiej zagrali Amerykanie. Silny skrzydłowy Ben Simons zdobył 21 punktów, a środkowy Wesley Gordon – 15. Legioniści pokonali w Orlen Basket Lidze zespół Czarnych, a 36 punktów zdobył silny skrzydłowy Aric Holman, a rzucający Marcel Ponitka uzyskał aż 34. Ciekawe, jak dojście Jacksona odmieni grę rozgrywającego Christiana Vitala (22 punkty w meczu z Czarnymi).

Polski Cukier Start Lublin – MKS Dąbrowa Górnicza (niedziela 28 stycznia)

Lublinianie nieźle wyglądali w ostatnim meczu w Łańcucie, ale w niedzielę mają przeciwnika zupełnie innego kalibru. MKS był bardzo blisko pokonania świetnego przecież Anwilu, a przecież w składzie zespołu wciąż nie ma kontuzjowanego lidera Marca Garcii. W ostatnim meczu z Anwilem w roli prowadzących grę spełniali z powodzeniem rozgrywający Tayler Persons (30 punktów) i silny skrzydłowy Xeyrius Williams (24 pkt.). W wygranym meczu w Łańcucie najlepiej punktowali dla Startu rozgrywający Jabril Durham (30 pkt.), a 22 punkty zdobył będący do tej pory zawodnikiem tła silny skrzydłowy Trey Wade.

Załóż klub
zaproś znajomych
wygrywaj nagrody!


ZAREJESTRUJ SIĘ