Zapowiedź 18. kolejki
Koronawirus w Energa Basket Lidze komplikuje rozegranie w pełni 18. kolejki rozgrywek, ale w 18. kolejce Menedżera Energa Basket Ligi zestawienie jest niemal pełne. Mimo aż trzech przełożonych meczów, w naszej grze liczyć się będzie siedem spotkań i tylko zawodnicy dwóch drużyn – Śląska Wrocław i Enei Zastalu BC Zielona Góra - nie będą punktowali.
Pamiętajcie, żeby ustawić swoje składy najpóźniej do godziny 17.15!
Oto przegląd tego, co nas czeka w 18. kolejce Menedżera Energa Basket Ligi:
King Szczecin - Polski Cukier Pszczółka Start Lublin (czwartek 6 stycznia)
Szczecinianie mają po zmianach w składzie dobrą serię, mimo że kilku zawodników (Jay Threatt, Kacper Borowski) nie jest w stanie na razie pomóc zespołowi. Drużynę wzmocnił Thomas Davis, ale trudno przypuszczać, żeby był w stanie grać na tyle dobrze, by być przydatnym dla menedżerów. Z Kinga odszedł za to Djoko Salić i tego zawodnika powinno się ze składów usunąć. Świetnie w ostatnim meczu zagrali Stacy Davis (32 punkty) i Malachi Richardson (30 pkt.), którzy przy tych osłabieniach powinni być nadal liderami ekipy ze Szczecina. W zespole z Lublina w tym meczu warto zwrócić uwagę na Clevelanda Melvina, który dwa lata grał w Kingu i powinien być zmobilizowany (w ostatnim meczu z Czarnymi miał 19 pkt.). Liderem Startu może być jednak już na stałe Mike Scott, który z Czarnymi miał 26 punktów, a jest w stanie wznieść się indywidualnie na jeszcze wyższy poziom.
Anwil Włocławek – Arged BM Stal Ostrów Wlkp. (sobota 8 stycznia)
Mecz na szczycie, w którym zdarzyć się może wszystko. W Anwilu ostatnio świetnie grali doświadczeni Polacy, w meczu w Zielonej Górze najlepsi na boisku byli Kamil Łączyński (28 punktów) i Szymon Szewczyk (17), ale w statystykach istotnych dla menedżerów dobrze wypadli (po 20 pkt.) także Jonah Mathews i Luke Petrasek. Włocławianie mają kłopoty zdrowotne (złamany nos Jamesa Bella i skręcona kostka Mathewsa, obaj niepewni na mecz w sobotę), ale także mogą liczyć na Łączyńskiego, z pewnością zmobilizowanego na rywalizację z trenerem Stali Igorem Miliciciem, który go w Anwilu kiedyś nie chciał. W Stali w tym meczu powrót do Energa Basket Ligi zanotuje MVP finału poprzedniego sezonu Jakub Garbacz. Ostrowianie w ostatniej kolejce nie grali, gdyż ich mecz ze Śląskiem został odwołany. W zespole wciąż nie będzie Igora Wadowskiego i Jakuba Wojciechowskiego, a Markus Loncar odszedł ze Stali.
MKS Dąbrowa Górnicza – HydroTruck Radom (sobota 8 stycznia)
Zespół MKS nie najlepiej wyglądał w ostatnim meczu ze Spójnią, ale za to menedżerowie, którzy mieli w składzie Devyna Marble, na pewno nie narzekali. Amerykanin uzyskał aż 34 punkty, a ostatnie występy (i nieobecność kontuzjowanego rozgrywającego Caio Pacheco) przekonują, że w kolejnych meczach może być równie dobrze. Mecz z HydroTruckiem może być jednak dość wolny, więc fajerwerków ze strony innych zawodników nie należy się spodziewać. Chyba, że do radomskiego zespołu wróci A.J. English, który po udaniu się na urlop nie może znaleźć nowego klubu i plotka głosi, że zagra znów w Radomiu. To byłaby niespodzianka o tyle istotna, że English praktycznie w każdym meczu gwarantował dobre osiągnięcia. Póki go nie było, najlepiej grał Danilo Ostojić – ostatnio w meczu z Kingiem uzyskał 27 punktów.
Grupa Sierleccy Czarni Słupsk – Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz (niedziela 9 stycznia)
Mecz przeniesiony z jednej z przyszłych kolejek, gdyż obu zespołom zapowiadała się pauza (rywale mają kłopoty z koronawirusem). Może to być mecz szybki i dający sporo punktów najważniejszym zawodnikom, a ich – zwłaszcza w Czarnych – nie brakuje. W zespole ze Słupska ostatnio w Lublinie najlepiej punktowali silny skrzydłowy Beau Beech (26) i rozgrywający Marek Klassen (21), ale przecież zazwyczaj można liczyć także na Billy’ego Garretta, a często także na Mikołaja Witlińskiego. W Astorii eksplozję formy przeżywa Andrzej Pluta (w meczu z Arką 30 punktów!), który wspólnie z Roderickiem Camphorem (też 30) i Mateuszem Zębskim (22) rozmontował gdynian. Nie wiadomo, czy w Słupsku będzie mógł zagrać kontuzjowany Jakub Nizioł.
Trefl Sopot – PGE Spójnia Stargard (niedziela 9 stycznia)
Trefl ostatnio wyglądał bardzo dobrze i będzie faworytem w meczu ze Spójnią, choć bardzo trudno jest przewidzieć, którzy zawodnicy sopocian w danym meczu będą liderami. Ostatnio rzadko dobrze punktuje środkowy Josh Sharma, ale pozostali są w stanie zagrać albo przeciętnie, albo bardzo dobrze. W Gliwicach to ostatnie dotyczyło silnego skrzydłowego Pawła Leończyka (23 punkty) i rozgrywającego Brandona Younga (22), ale kandydatów na bohaterów jest znacznie więcej. Spójnia ostatnio gra dużo lepiej, ale znów doszło w zespole do zamieszania, gdyż po wygranym meczu w Dąbrowie Górniczej coś pękło między trenerem Markiem Łukomskim a najlepiej punktującym rozgrywającym Erickiem Nealem. Amerykanin został zawieszony i nie wiadomo, czy i kiedy zagra dla Spójni. W meczu z MKS koledzy nie oglądali się na skłóconego ze światem lidera i świetnie zagrali w decydujących momentach bez niego. Najlepiej punktowali niski skrzydłowy Justin Gray (31 pkt.), środkowy Baylee Steele (30 pkt.) i rzucający Admon Gilder (24).
Asseco Arka Gdynia – Twarde Pierniki Toruń (poniedziałek 10 stycznia)
Gdynianie przez trzy kwarty prowadzili w Bydgoszczy, ale jednak przegrali i podobnie jak zespół z Torunia muszą się martwić serią porażek. Ktoś się w poniedziałek przełamie, ale na pewno niemożliwe jest przewidzieć kto. W zespole Arki kilku liderów (Novak Musić, Filip Dylewicz, Adam Hrycaniuk) ma ostatnio obniżkę formy, a w Bydgoszczy zupełnie niespodziewanie najlepiej zagrał Anthony Durham (20 pkt.). W zespole z Torunia dobre notowania indywidualnie notuje Roko Rogić (ostatnio z Legią 29 pkt.), ale nie wygląda jak rozgrywający, który poprowadzi Pierniki do sukcesów. Przy nim słabiej punktują dotychczasowi liderzy – w meczu z warszawiakami 13 punktów miał Aaron Cel, tylko sześć – Jahenns Manigat, a zaledwie trzy Bartosz Diduszko.
Legia Warszawa – GTK Gliwice (termin nieznany)
Mecz w ostatniej chwili odwołany w związku z przypadkami koronawirusa w GTK Gliwice. Będzie liczył się w tej kolejce, ale trudno obecnie przewidzieć, w jakich składach i formie zagrają te zespoły.