Zapowiedź 16. kolejki
W czwartek tuż przed Wigilią Bożego Narodzenia rozpoczyna się runda rewanżowa w Energa Basket Lidze. W 16. kolejce Menedżera Energa Basket Ligi rozegranych zostanie osiem meczów, a więc tym razem nie trzeba aż tak bardzo kombinować ze składem.
Oto przegląd tego, co nas czeka w 16. kolejce Menedżera Energa Basket Ligi:
Twarde Pierniki Toruń – Trefl Sopot (czwartek 23 grudnia)
Torunianie przegrali ostatnio w Dąbrowie Górniczej, ale nadal pozostawiają po sobie dobre wrażenie i będą faworytem meczu z Treflem. W Dąbrowie znakomity mecz rozegrał niski skrzydłowy Bartosz Diduszko (26 pkt.), dla którego był to raczej wyjątek, ale kto wie, czy nie podtrzyma formy. Dobry był także znowu nowy rozgrywający torunian Roko Rogić (16 pkt.), który na pewno jest ciekawą propozycją na tej pozycji. Trefl z kolei ostatnio wyraźnie pokonał Legię, mając – dość niespodziewanie – najlepszego gracza w postaci Pawła Leończyka (29 pkt.). Do gry po kontuzji wrócił też rozgrywający Brandon Young (z Legią 16 pkt.).
MKS Dąbrowa Górnicza – GTK Gliwice (czwartek 23 grudnia)
Derby województwa śląskiego zapowiadają się bardzo ciekawie, bo wygrana w tym spotkaniu znacznie przybliży jeden z zespołów do pozostania w lidze. MKS ostatnio pokonał lidera z Torunia, mimo że gra bez kontuzjowanego rozgrywającego Caio Pacheco. Nie było w tym meczu zaskoczeniem, że najlepszy na boisku był niski skrzydłowy Devyn Marble (33 pkt.), natomiast niespodziewanie świetnie zagrał też silny skrzydłowy Michał Nowakowski (26 pkt.). Trudno coś dobrego powiedzieć o GTK, które przegrywa mecz za meczem. W meczu z Kingiem w Szczecinie nieźle pokazał się nowy środkowy gliwiczan Kristijan Krajina (22 pkt.), ale kto wie, czy w następnym meczu będzie równie skuteczny? Gliwiczanie po zmianach w składzie wcale nie grają lepiej.
Anwil Włocławek – Polski Cukier Pszczółka Start Lublin (niedziela 26 grudnia)
To będzie uroczysty mecz świąteczny, w którym jednak zagrają wielcy przegrali – ci z poprzedniego sezonu z tymi z obecnego. Oczywiście, to wszystko może się jeszcze zmienić, ale aby tak się stało Start musi wygrać we Włocławku. Lublinianie w tym meczu mogą już mieć nowego rozgrywającego (znany z Ostrowa Wielkopolskiego Mike Scott zastąpił Josha Sharkeya), ale tak naprawdę potrzebują lepszej skuteczności. W słabym meczu we Wrocławiu w ostatniej kolejce miał ją tylko Jimmie Taylor, który zdobył 23 punkty). Niewiele wskazuje na to, że lublinianie mają w tym meczu szansę powalczyć z zespołem z Włocławka, w którym w ostatnim meczu z HydroTruckiem świetnie zagrali trzej liderzy: rzucający Jonah Mathews (27 punktów), niski skrzydłowy James Bell (33) i silny skrzydłowy Luke Petrasek (27).
Grupa Sierleccy Czarni Słupsk – HydroTruck Radom (niedziela 26 grudnia)
To będzie ostatni mecz, w którym karę dyskwalifikacji odbywa trener Czarnych Mantas Cesnauskis. Poprzednie dwa słupszczanie wygrali. Z radomianami, który po serii minimalnych przegranych mają ochotę wreszcie coś wygrać, łatwo nie będzie. Słupszczanie w ostatnim meczu niespodziewanie nie mogli liczyć na swoich liderów (Marek Klassen i Billy Garrett zagrali słabiej), ale za to poniósł ich po raz kolejny środkowy Mikołaj Witliński (24 punkty). W zespole z Radomia wciąż niewiadomą jest potencjalna absencja kontuzjowanych Filipa Kraljevicia, Filipa Zegzuły i Pawła Dzierżaka. Nawet bez nich radomianie są jednak w stanie zrobić niespodziankę. Wiele zależeć będzie od Danilo Ostojicia, najrówniej ostatnio grającego zawodnika HydroTrucka (w meczu we Włocławku 21 pkt.). W spotkaniu z Anwilem przebił go jednak świetny niski skrzydłowy Mike Moore (30 pkt.).
Asseco Arka Gdynia – Legia Warszawa (poniedziałek 27 grudnia)
Chciałoby się wierzyć, że w ostatnich tygodniach Arka zrobiła duży postęp, ale prawdę mówiąc tego do końca nie było widać w przegranym wysoko meczu w Ostrowie. Tam dobrze grali tylko weterani. Niski skrzydłowy Bartłomiej Wołoszyn zdobył 21 punktów, a środkowy Adam Hrycaniuk 16. Gdynianie mogą być jednak faworytem w meczu z porozbijanym zespołem ze stolicy, w którym na pewno nie zagra długotrwale kontuzjowany rozgrywający Strahinja Jovanović. W wysoko przegranych w ostatnim tygodniu meczach w Sopocie i Zielonej Górze nie grał także środkowy Dariusz Wyka, a nie wyróżnił się dosłownie nikt.
King Szczecin – PGE Spójnia Stargard (poniedziałek 27 grudnia)
Derbowy mecz na Zachodnim Pomorzu będzie bardzo ciekawy, bo obie drużyny mają swoje ambicje, a w tym momencie sezonu już nie można się oglądać za siebie. King ostatnio grał osłabiony brakiem nowych zawodników Malachiego Richardsona i Jaya Threatta, ale powinni oni wrócić do gry po Świętach. Znakomity ostatni mecz (z GTK) zagrał weteran Paweł Kikowski (30 pkt.), któremu wtórował zwłaszcza Sherron Dorsey-Walker (26 pkt.). Spójnia stoczyła ciekawy bój z Astorią, a w tamtym meczu nie zagrał niski skrzydłowy Justin Gray, ale powinien być do dyspozycji trenera w poniedziałek. W zespole Spójni na pewno nie zagrają już zwolnieni Jake O’Brien i Jonas Zohore, a zaskakująco skuteczny (23 pkt.) był ich następca Nick Spires. Mało jest też w Energa Basket Lidze takich duetów na pozycjach 1-2, jak rozgrywający Erick Neal (31 pkt. w meczu z Astorią) oraz rzucający Admon Gilder (o jeden punkt więcej).
Śląsk Wrocław – Enea Zastal BC Zielona Góra (poniedziałek 27 grudnia)
Wrocławianie po ciężkim laniu sprawionym w środowy wieczór w EuroPucharze przez rezerwową piątkę Joventutu Badalona na pewno będą zmobilizowani do walki ze swoim rywalem w półfinale 2021 roku. Ten mecz zostanie rozegrany w historycznej Hali Stulecia i trzeba pamiętać, jak wiele triumfów wrocławianie w niej odnieśli. Na boisku w ostatniej kolejce świetni byli zwłaszcza niski skrzyłowy Ivan Ramljak (31 pkt.) i silny skrzydłowy Kerem Kanter (29). W Zastalu, któryt łatwo rozgromił Legię, najlepsi byli ostatnio zawodnicy podkoszowi – Dragan Apić zdobył 28 punktów, a Krzysztof Sulima 27.
Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz – Arged BM Stal Ostrów Wlkp. (poniedziałek 27 grudnia)
Bydgoszczanie na finiszu rywalizacji w pierwszej rundzie stracili jako ostatni szanse na grę w finałowym turnieju Pucharu Polski, ale na pewno nie rezygnują z walki o awans do play-off. W tamtym spotkaniu w Astorii nie było wyrazistego lidera, a bez niego ciężko będzie nawiązać rywalizację z mistrzem Polski. W meczu ze Spójnią najwięcej – ale tylko 16 – punktów środkowy Klavs Cavars. Stal przeżyła na pewno bolesne odpadnięcie z rozgrywek Ligi Mistrzów, ale będzie musiała sporo napracować się, żeby nie przegrać także w Bydgoszczy. W ostatnim meczu Energa Basket Ligi – u siebie z Arką - najlepsi byli James Palmer (aż 39 punktów) i Michael Young (29).