Zapowiedź 15. kolejki

Zapowiedź 15. kolejki

W 15. kolejce Menedżera Orlen Basket Ligi rozegrane zostanie zgodnie z planem osiem spotkań, a więc zawodnicy wszystkich klubów punktują tak samo.

Składy na 15. kolejkę trzeba ustawić tradycyjnie do czwartku (28 grudnia) do godziny 17.15, gdyż pierwszy mecz tej kolejki rozpocznie się 15 minut później.

Oto przegląd tego, co nas czeka w 15. kolejce Orlen Basket Ligi:

Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia - Grupa Sierleccy Czarni Słupsk (czwartek 28 grudnia)

Arka została już sama na ligowym dnie (ostatni zespół z tylko trzema wygranymi), ale z odrodzonymi ostatnio Czarnymi (pięć wygranych w siedmiu ostatnich meczach) będzie im bardzo ciężko wygrać, zwłaszcza bez kontuzjowanego (znowu) silnego skrzydłowego Stefana Kenicia. Nie wiadomo też, czy będzie mógł zagrać rozgrywający Andrzej Pluta. Pod jego nieobecność pewniakiem na pozycji lidera Arki w ostatnim meczu z MKS był rozgrywając Bryce Alford (18 pkt.), a najlepszy mecz w sezonie rozegrał niski skrzydłowy Maksymilian Wilczek (17 pkt.). Czarni w meczu z Dzikami stawiali głównie na zawodników obwodowych. Ciekawie wypadł nowy rozgrywający Donatas Sabeckis (14 punktów), ale zdecydowanie lepsi byli rzucający Michał Michalak (37 pkt.) i rozgrywający Mike Caffey (29 pkt.).

PGE Spójnia Stargard – Dziki Warszawa (piątek 29 grudnia)

Spójnia po świetnym początku sezonu, ostatnio nie może się odnaleźć (pięć porażek w sześciu ostatnich spotkaniach), ale wciąż ma szansę na grę w Pucharze Polski. Podobnie zresztą jak Dziki, które również mają siedem wygranych. W ostatnim meczu w Zielonej Górze Spójnia mogła liczyć w zasadzie tylko na rzucającego Devona Danielsa (29 punktów), bardzo słabo zagrali zwłaszcza wszyscy rezerwowi poza Benem Simonsem (17 pkt.). Dziki dość wyraźnie przegrały z Czarnymi i też w zasadzie miały tylko jednego zawodnika w formie. Niski skrzydłowy Dominic Green zdobył 33 punkty. Bardzo słabo wypadł zwłaszcza rozgrywający Matt Coleman, który uzyskał wynik „minus 1”.

Enea Stelmet Zastal Zielona Góra – Arged BM Stal Ostrów Wlkp. (piątek 29 grudnia)

Zastal w meczu ze Spójnią przełamał kiepską serię, ale Stal wyglądała ostatnio na bardzo mocnego rywala. Dla zielonogórzan w meczu ze Spójnią najwięcej punktów zdobyli ci, którzy ostatnio byli w najlepszej formie – rozgrywający James Washington (33 pkt.) i środkowy Geoffrey Groselle (32 pkt.). Stal imponująco wyglądała w ostatniej kolejce w Lublinie. Świetny był tradycyjnie lider zespołu rozgrywający Aigars Skele (34 pkt.), a najlepszy mecz od lat rozegrał niski skrzydłowy Michał Chyliński (26 pkt.).

Legia Warszawa – Polski Cukier Start Lublin (sobota 30 grudnia)

Po tym, jak Legia stała się pierwszym w sezonie pogromcą Anwilu, na pewno będzie też faworytem do pokonania Startu. Lublinianie w ostatnich pięciu meczach wygrali tylko raz. Legia we Włocławku miała prawdziwego lidera w osobie silnego skrzydłowego Arica Holmana (35 punktów), a skuteczny był także rozgrywający Christian Vital (20 pkt.). Lublinianie w ostatnim meczu u siebie nie mieli nic do powiedzenia w starciu ze Stalą, zawiedli zwłaszcza obaj rozgrywający (Jabril Durham – 13 pkt., Liam O’Reilly – 9 pkt.), a najlepszym punktującym był niski skrzydłowy Jakub Karolak (15 pkt.).

MKS Dąbrowa Górnicza – Tauron GTK Gliwice (sobota 30 grudnia)

Dwie nieobliczalne, szybko grające drużyny z województwa śląskiego zmierzą się w sobotę w ciekawie zapowiadającym się meczu. MKS wciąż jeszcze ma szanse na grę w Pucharze Polski. W zwycięskim meczu w Gdyni, w którym nie zagrał znów kontuzjowany środkowy Nicolas Carvacho, zgodnie z przewidywaniami najwięcej punktów zdobył rozgrywający Tayler Persons (znów triple-double, 32 pkt.), ale najlepszy mecz w karierze zaliczył także niski skrzydłowy Maciej Kucharek (26 pkt.). W ostatnim meczu GTK z Sokołem padł znów wysoki wynik i tempo gry było szybkie, więc nie może dziwić dobry wynik punktowy rozgrywającego Kadre Graya (34 pkt.), rzucającego Terry’ego Hendersona (23 pkt.) i niskiego skrzydłowego Martinsa Laksy (19 pkt.).

Muszynianka Domelo Sokół Łańcut – Śląsk Wrocław (sobota 30 grudnia)

W poprzednim sezonie Sokół przerwał w 15. kolejce zwycięską serię Śląska (14 kolejnych wygranych), ale tym razem musi uważać, żeby nie pomóc wrócić wrocławianom na zwycięską ścieżkę. Śląsk sensacyjnie nie ma już szans na awans do Pucharu Polski, ale nadal chce na pewno walczyć o play-off Orlen Basket Ligi. Ekipa z Łańcuta ostatnio znacznie przyspieszyła grę, wygrała dwa z trzech ostatnich meczów, a trzeci przegrała po dogrywce i rzucie w ostatniej sekundzie. W meczu w Gliwicach aż 43 punkty zdobył najlepszy strzelec ligi, rzucający Tyler Cheese, a 32 uzyskał niski skrzydłowy Janis Berzins. Śląsk został rozbity w meczu z Treflem u siebie, a najwięcej punktów dla wrocławian zdobył niespodziewanie niski skrzydłowy Michał Sitnik (16). Wrocławski zespół ogłosił rozstanie z rozgrywającym Jawunem Evansem, a z sześciu ostatnio kontuzjowanych do gry w meczu z Sokołem na pewno wróci tylko niski skrzydłowy Daniel Gołębiowski.

Arriva Polski Cukier Toruń – Anwil Włocławek (poniedziałek 1 stycznia)

Noworoczny mecz telewizyjny z tygodnia na tydzień wyglądał na bardziej atrakcyjny, a ostatnie wyniki jeszcze to wrażenie pogłębiają. Torunianie mają sensacyjną serię pięciu zwycięstw, a na dodatek pokazali, że potrafią gromić nawet mistrzów Polski ze Szczecina. Z kolei Anwil nie tylko przegrał z Legią w meczu świątecznym, ale także stracił na kilka tygodni kontuzjowanego rozgrywającego Kamila Łączyńskiego. W meczu z warszawiakami najwięcej punktów – 23 – zdobył dla lidera tabeli rzucający Victor Sanders. W meczu torunian w Szczecinie najlepiej punktowali rewelacyjny w ostatnich tygodniach środkowy Mate Vucić (38 pkt.) i rozgrywający Goran Filipović (25 pkt.).

King Szczecin – Trefl Sopot (poniedziałek 1 stycznia)

Mistrzowie Polski grają ostatnio w kratkę, ale odpadli już z rozgrywek Ligi Mistrzów, więc skupienie na rozgrywkach Orlen Basket Ligi powinno być większe. Trefl jednak był w ostatnich meczach trudnym rywalem dla każdego w lidze. King w ostatnim meczu sensacyjnie przegrał u siebie z Piernikami różnicą aż 22 punktów, a dobry występ zaliczył w tym spotkaniu tylko niezawodny rozgrywający Andy Mazurczak (24 punkty). Drugim najlepszym punktującym – ale tylko z 11 punktami – był silny skrzydłowy Michał Nowakowski. Z kolei dla sopocian w łatwo wygranym meczu we Wrocławiu najlepiej punktowali środkowy Andy Van Vliet (42 pkt.) i rzucający Aaron Best (31 pkt.).

Załóż klub
zaproś znajomych
wygrywaj nagrody!


ZAREJESTRUJ SIĘ