Zapowiedź 14. kolejki
W 14. kolejce Energa Basket Ligi i Menedżera Energa Basket Ligi rozegrane zostanie siedem meczów. Będzie to jedyna kolejka w tym sezonie rozgrywana w dwóch latach – 2022 i 2023.
Pierwsze dwa mecze w tej kolejce zostaną rozegrane w czwartek 29 grudnia 2022, a ostatnie dwa – 1 stycznia 2023. Tym razem, z uwagi na udział dwóch zespołów w turniejach Ligi Północnoeuropejskiej, pauzują ekipy Kinga Szczecin i Trefla Sopot. Jednak trzeba zachować czujność, bo w następnej kolejce – 15. – właśnie zawodnicy z tych zespołów będą punktowali podwójnie. Są więc tu ciekawe strategiczne decyzje do podjęcia.
Składy na 14. kolejkę trzeba ustawić do czwartku 29 grudnia do godziny 17.15.
Oto przegląd tego, co nas czeka w 14. kolejce Energa Basket Ligi:
MKS Dąbrowa Górnicza – Polski Cukier Start Lublin (czwartek 29 grudnia)
Zespół z Dąbrowy nadal zaskakuje. W poprzednich meczach grał nieźle, ale przegrywał. W ostatnim – ze Spójnią – niespodziewanie zagrał bardzo dobrze i wygrał, a to wszystko bez najlepszego strzelca Alonzo Verge’a, który został odsunięty od drużyny z nieznanych na ten moment powodów. W meczu ze stargardzianami świetnie zastąpił go jednak rozgrywający Joe Chealey (37 punktów), a po raz kolejny doskonale spisywali się też dwaj środkowi – Ousmane Drame (26 punktów) i Martin Krampelj (25). Nie wiadomo, czy Verge wróci do gry w meczu ze Startem, który ogłosił, że znów szuka wzmocnień. Raczej nie dotrą one przed czwartkiem, a przydałyby się, bo w ostatnim meczu z zespołem ze Słupska nikt nie zagrał dobrze, nawet wracający po kontuzjach środkowy Klavs Cavars, który uciułał 12 punktów, a i tak był najlepszy w drużynie.
Suzuki Arka Gdynia – Anwil Włocławek (czwartek 29 grudnia)
Arka wygrała tylko jeden z ostatnich ośmiu meczów i jest mocno pod kreską, mimo że świetny debiut w tym zespole w meczu z Legią zaliczył po transferze z Portugalii rzucający D.J. Fenner. Gdynianie jednak przegrali, a drugim świetnym zawodnikiem zespołu był środkowy Adrian Bogucki (26 punktów). Anwil ma coś do udowodnienia po przegranej z Treflem u siebie w poprzedniej kolejce, a dodatkowa motywacja na pewno pojawi się przy trenerze włocławian, gdyż Przemysław Frasunkiewicz wywodzi się z Trójmiasta i pracował w tym klubie kilka sezonów. W ostatnim meczu włocławianie przegrali z Treflem, a indywidualnie mogli liczyć właściwie tylko na Phila Greene’a (25 punktów).
Twarde Pierniki Toruń – Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz (piątek 30 grudnia)
To będzie mecz pełen emocji! Nie tylko lokalni rywale, którzy rywalizują od lat, ale także dwie najsłabsze w tym sezonie na razie ekipy Energa Basket Ligi. Obaj trenerzy – Milos Mitrović i Marek Popiołek – na pewno też siedzą na gorących stołkach, choć od czasu powrotu do ekstraklasy ani Pierniki, ani Astoria, ani razu nie zmienili trenera w trakcie sezonu. Torunianie mają serię dwóch zwycięstw, a w ostatnim meczu w Dąbrowie Górniczej zdobyli aż 106 punktów. Nie do zatrzymania był w tamtym meczu duet na obwodzie w składzie rozgrywający Sterling Gibbs (32 punkty) i rzucający Vasa Pusica (34 pkt.). Pod koszem kolejny świetny mecz zaliczył Joey Brunk (28 pkt.). Astoria ostatni mecz z Czarnymi miała kompletnie nieudany. Nieźle zagrał tylko kolejny raz nowy środkowy zespołu Paulius Petrilevicius (15 pkt.). Do Astorii dołączył po kontuzji środkowy Łukasz Frąckiewicz, ale jego udział w grze może być na razie żaden lub znikomy.
PGE Spójnia Stargard – Rawlplug Sokół Łańcut (piątek 30 grudnia)
Cóż to będzie za powrót! Marek Łukomski jako trener grał ze Spójnią w play-off 2021 i w finale Pucharu Polski w tym samym roku, ale obecnie prowadzi ekipę z Łańcuta. W zespole ze Stargardu mają spory problem, bo kontuzji kolana zamykającej sezon doznał środkowy Krzysztof Sulima. Szybko sprowadzono co prawda w jego miejsce środkowego Ajdina Penavę (kiedyś zawodnika Euroligi), ale trudno powiedzieć, czy na poziomie Energa Basket Ligi zrobi on furorę. W ostatnim meczu Spójni, nieudanym starciu z MKS, wyróżnili się tylko najnowsi zawodnicy zespołu: środkowy Benson Barrett zdobył 24 punkty, a rozgrywający Courtney Fortson – 21. W zespole Sokoła nadal nie milkną echa po sensacyjnym zwycięstwie nad Stalą dwie kolejki temu (w poprzedniej Sokół pauzował). W meczu z ostrowianami szalał po boisku Adam Kemp, który zdobył aż 35 punktów.
Grupa Sierleccy Czarni Słupsk – Tauron GTK Gliwice (piątek 30 grudnia)
Słupszczanie opanowali kryzys w zespole i wspomniany wyżej wynik meczu z Astorią zdaje się potwierdzać, że wszystko zadziała także przeciwko słabemu ostatnio zespołowi z Gliwic. W meczu w Bydgoszczy dla Czarnych solidnie punktowało wielu zawodników (aż ośmiu powyżej 12 punktów), ale zdecydowanie wyróżnił się środkowy De’Quan Lake (25 punktów). Gliwiczanie w ostatnim meczu zanudzili wszystkich i samych siebie też, nie rzucając Kingowi żadnego niemal wyzwania. Starał się i produkował tylko najstarszy zawodnik ligi – rozgrywający E.J. Rowland (31 punktów).
Śląsk Wrocław – Enea Zastal BC Zielona Góra (niedziela 1 stycznia)
Pierwszy z dwóch noworocznych meczów będzie konfrontacją zespołu niepokonanego w Energa Basket Lidze z ekipą, która dopiero szuka swojej tożsamości, ale ma w składzie braci Wójcików, którzy na pewno w legendarnej Hali Stulecia będą chcieli się pokazać z jak najlepszej strony. Śląsk w meczu świątecznym ze Stalą wyglądał znakomicie i mógł się cieszyć świetną grą wielu zawodników. Król przechwytów rozgrywający Jeremiah Martin uzbierał aż 24 punkty, niski skrzydłowy Jakub Nizioł pobił swój rekord asyst (9) i miał jeszcze o trzy punkty więcej. Jednak i tak wszystkich przebił wracający do dobrej formy niski skrzydłowy Ivan Ramljak – 34 punkty! Zastal przed tym meczem ma długą przerwę (14 dni), ale grał w międzyczasie w Lidze Północnoeuropejskiej. W ostatnim meczu ligowym – w Stargardzie – 17 punktów zdobył środkowy Alen Hadzibegović, a 15 – silny skrzydłowy Szymon Wójcik.
Legia Warszawa – BM Stal Ostrów Wlkp. (niedziela 1 stycznia)
Warszawiacy po usunięciu ze składu rzucającego Devyna Marble’a wygrali dwa bardzo trudne mecze – z Treflem i w Gdyni. W tym ostatnim spotkaniu zabrakło niskiego skrzydłowego Janisa Berzinsa, ale obwód i tak był bardzo mocny. Po 24 punkty zdobyli rzucający Travis Leslie i Billy Garrett, a 23 – rozgrywający Ray McCallum. Stal ma trochę problemów ze składem, co było widać we Wrocławiu, kiedy luki po chorym rozgrywającym Aigarsie Skele nie udało się zapełnić. Kolejny dobry mecz zagrał za to drugi z Łotyszy w Ostrowie, silny skrzydłowy Ojars Silins (24 punkty). Wyróżniał się także rozgrywający Josh Perkins (18 pkt.), który z tygodnia na tydzień powinien grać lepiej.