Zapowiedź 13. kolejki – mecz po meczu
W środę – dzień wcześniej niż zazwyczaj! - rozpoczyna się 13. kolejka Orlen Basket Ligi. Rozegrane zostanie osiem spotkań, więc gracze wszystkich drużyn punktują normalnie.
Składy na 13. kolejkę trzeba ustawić do środy 1 stycznia do godziny 17.15, gdyż pierwszy mecz tej kolejki rozpocznie się tego dnia 15 minut później. Oczywiście to przesunięcie kolejki jest spowodowane meczem noworocznym, w którym Anwil Włocławek zagra z Kingiem Szczecin.
Oto przegląd tego, co nas czeka w 13. kolejce Orlen Basket Ligi:
Anwil Włocławek – King Szczecin (środa 1 stycznia)
Włocławianie zupełnie niespodziewanie po serii 10 wygranych mają serię 2 porażek, a na dodatek zagadką pozostaje, na ile jest w stanie pomagać zespołowi podstawowy rozgrywający Luke Nelson, który kolejny raz w meczu we Wrocławiu odniósł kontuzję. Dziwne w tym meczu było też odstawienie od gry w ostatnich 15 minutach rzucającego Michała Michalaka, w końcu najlepszego strzelca zespołu (choć w tym meczu zdobył tylko 3 pkt.). Szczecinianie tymczasem są w przeciwnych nastrojach. Mimo ogromnych luk w składzie byli w stanie odwrócić mecz w Ostrowie (z minus 24 do plus 1), co na pewno kilku graczy uniosło wysoko. King pozyskał nowego rozgrywającego (znanego w Polsce Jovana Novaka z Serbii), ale jest wątpliwie, żeby ten zawodnik zagrał we Włocławku. W meczu w Ostrowie świetny był zwłaszcza rzucający Isaiah Whitehead (28 pkt.), jeden z najlepszych meczów w tym sezonie zagrał silny skrzydłowy Tony Meier (19 pkt.), a swoje zrobił także środkowy Aleksander Dziewa (18 pkt.). Włocławianie w meczu we Wrocławiu mieli najlepszego zawodnika w środkowym D.J. Funderburku (21 pkt.), a po 15 punktów zdobyli rozgrywający Kamil Łączyński i rzucający Justin Turner.
Arriva Polski Cukier Toruń – Śląsk Wrocław (piątek 3 stycznia)
Torunianie zadziwili w Gdyni, gdzie wygrali (po dogrywce) mecz już właściwie przegrany. To kolejny raz w tym sezonie, kiedy pokazują charakter, ale jak wiele go potrzeba w rywalizacji ze Śląskiem? Znacznie więcej, bo to jedna z najmocniejszych ekip w Orlen Basket Lidze, co udowodniła w meczu świątecznym z Anwilem. Śląsk zagrał bez kontuzjowanych rozgrywającego Marcela Ponitki, niskiego skrzydłowego Daniela Gołębiowskiego, rozgrywającego Jeremy’ego Senglina, a w czasie meczu urazu doznał środkowy Emmanuel Nzekwesi, a mimo to pokonał lidera tabeli. W tym meczu świetnie zagrali rozgrywający D.J. Cooper (30 pkt.) i silny skrzydłowy Ajdin Penava (25 pkt.), a po 20 pkt. uzyskali też rzucający Błażej Kulikowski i silny skrzydłowy Angel Nunez. W meczu Arrivy w Gdyni bohaterem był rzucający Michael Ertel (45 punktów – najlepszy wynik 12. kolejki w całej Orlen Basket Lidze). Bardzo dobrze spisali się też rozgrywający Divine Myles (21 pkt.) i silny skrzydłowy Viktor Gaddefors (20 pkt.).
Legia Warszawa – AMW Arka Gdynia (piątek 3 stycznia)
Legia zagrała w Gliwicach bez kontuzjowanych środkowego Mate Vucicia i silnego skrzydłowego Dominika Grudzińskiego, więc składem bardzo niskim. Przegrała, ale w meczu z Arką na pewno będzie faworytem. Gdynianie co prawda po pozyskaniu rzucającego Nemanji Nenadicia grają bardzo dobrze, ale w dramatycznych okolicznościach dali sobie wyrwać mecz z Arrivą i znów mogą się zastanawiać, skąd taka niska pozycja w tabeli. W szalonym meczu z torunianami najlepszym punktującym Arki był najlepszy punktujący naszego Menedżera w tym sezonie – środkowy Stefan Djordjević (24 pkt.), a 19 pkt. uzyskał silny skrzydłowy Sage Tolbert. Nenadić zgromadził 15 punktów. W zespole Legii w nieudanym meczu w Gliwicach nie zawiedli dwaj Amerykanie: rzucający Kameron McGusty miał 26 pkt., a środkowy Shawn Jones uzyskał 20 pkt.
PGE Spójnia Stargard – Start Lublin (sobota 4 stycznia)
Spójnia nie dała szans MKS w ostatnim meczu, ale Start na pewno jest trudniejszym przeciwnikiem. W spotkaniu w Dąbrowie Górniczej świetny był środkowy Wesley Gordon (aż 33 pkt.), a bardzo dobrze – zwłaszcza nieoczekiwanie w rzutach z dystansu – spisywał się także rzucający Luther Muhammad (28 pkt.). Lublinianie wygrali pięć z ostatnich sześciu meczów i na pewno do teraz nie wiedzą, jak to się stało, że nie wygrali tego szóstego meczu (w Warszawie z osłabionymi Dzikami). W wygranym w ostatniej kolejce meczu z Czarnymi do dobrej formy wrócił rzucający (obecnie grający na pozycji rozgrywającego) Courtney Ramey (31 pkt.), a bardzo dobrze spisał się także rzucający Tevin Brown (24 pkt.).
Tasomix Rosiek Stal Ostrów Wlkp. – MKS Dąbrowa Górnicza (sobota 4 stycznia)
Stal przeżyła szok, przegrywając ostatnio z Kingiem mimo że w połowie trzeciej kwarcie prowadziła 24 punktami. W zespole nie ma już silnego skrzydłowego Jana Wójcika, a kłopoty ze zdrowiem wyłączyły z gry (chyba chwilowo) środkowego Jakuba Parzeńskiego. Z kolei MKS gra bardzo słabo, przegrał siedem meczów z rzędu, pożegnał kolejną transferową porażkę (rozgrywającego Supreme Hannaha), a w meczu w Ostrowie zapewne będzie testował silnego skrzydłowego Treya Wade’a – znanego z gry w Gdyni i Lublinie. Czy to coś pomoże? W meczu ze Spójnią egoistycznie grający rozgrywający Teyvon Myers zdobył 15 punktów, 14 miał środkowy Mattias Markusson, a 13 uzyskał niski skrzydłowy David Hook, który prawdopodobnie utraci teraz miejsce w składzie. Najwięcej punktów w meczu z Kingiem zdobył dla Stali środkowy Damian Kulig (23), a o jeden punkt mniej miał silny skrzydłowy Tim Lambrecht.
Górnik Zamek Książ Wałbrzych – Tauron GTK Gliwice (sobota 4 stycznia)
Oba zespoły w tym sezonie szokują faworytów, ale dla Górnika akurat skończyło się to po bardzo udanej pierwszej połowie meczu w Sopocie. Drugą już przegrali znacząco. Z kolei GTK potrafiło wykorzystać osłabienie Legii i ma na koncie trzy wygrane w ostatnich czterech meczach. W spotkaniu z Legią tradycyjnie znakomicie zagrał rozgrywający Mario Ihring (26 pkt.), wspomagany przez solidnego ostatnio środkowego Malika Toppina (22 pkt.) i silnego skrzydłowego Chrisa Czerapowicza (19 pkt.). Górnik w Sopocie grał dobrze tylko przez 25 minut, ale i tak trzej Amerykanie zgromadzili sporo punktów. 26 miał rozgrywający Alterique Gilbert, o jeden mniej rzucający Toddrick Gotcher, a 19 uzyskał środkowy Joshua Patton.
Energa Icon Sea Czarni Słupsk – Zastal Zielona Góra (niedziela 5 stycznia)
Kompletnie niemożliwe jest przewidzieć przebieg tego spotkania. Zastal ostatnio gra solidniej i wygrał trudny mecz z Dzikami (trzeci z ostatnich czterech). Z kolei Czarni prezentowali się bardzo solidnie, ale w Lublinie wyraźnie przegrali. W tym meczu w zespole ze Słupska wyróżnili się mający ostatnio dobrą passę niski skrzydłowy Justice Sueing (21 pkt.) i silny skrzydłowy Quincy Ford (20 pkt.). Najwięcej punktów dla Zastalu w meczu z Dzikami uzyskał nieoczekiwanie środkowy Kamari Murphy (21), który rozegrał znakomitą końcówkę razem z rzucającym Sindariusem Thornwellem (17 pkt. w meczu).
Dziki Warszawa – Trefl Sopot (niedziela 5 stycznia)
Warszawska drużyna była w świetnej formie, ale niespodziewanie w końcówce zaciętego meczu przegrała w Zielonej Górze. Czy to wpłynie na jej grę w meczu z mistrzami? W tym spotkaniu powinien zadebiutować nowy środkowy Dzików John Fulkerson. Z kolei Trefl ma dwóch nowych zawodników – dobrze znanego w Sopocie silnego skrzydłowego Dariousa Motena i nowego rzucającego Terrella Harrisa. Trudno zakładać, że obaj wniosą do zespołu wiele punktów, ale na pewno Moten pomoże zastąpić silnego skrzydłowego Andy’ego Van Vlieta, który odszedł z zespołu (w meczu z Górnikiem zdobył na pożegnanie 17 pkt.). Dodatkowo kontuzjowany jest silny skrzydłowy Marcus Weathers. Trefl ostatnio dobrze zagrał z Górnikiem, zdobywając aż 100 punktów. Znakomity w tym meczy był rzucający Aaron Best (39 pkt.), a bardzo dobrze zagrali także polscy liderzy: silny skrzydłowy Jarosław Zyskowski (26 pkt.) i rozgrywający Jakub Schenk (23 pkt.). W Dzikach w meczu w Zielonej Górze najlepiej wypadli niski skrzydłowy Janari Joessar (23 pkt.) i zapełniający luki pod koszem pod nieobecność Amerykanów środkowy Mateusz Bartosz (17 pkt.).