Zapowiedź 12. kolejki
W dwunastej kolejce Menedżera Energa Basket Ligi zaplanowaliśmy osiem meczów i udział wszystkich 16 zespołów, ale niestety jeden z meczów został odwołany z powodu koronawirusa i na razie nie wiadomo, kiedy się odbędzie.
Nie zmienia to jednak faktu, że punkty z tego meczu będą się liczyć w tej kolejce. Trzeba tylko pamiętać o tym, że nie wiadomo w jakim składzie będą w stanie przystąpić do meczu zespoły PGE Spójni Stargard i Enei Abramczyk Astorii Bydgoszcz, więc stawianie na zawodników tych zespołów w tej kolejce jest ryzykowne.
Pamiętajcie, żeby ustawić swoje składy w terminie, czyli najpóźniej w czwartek 18 listopada 2021 roku do godziny 17.15.
Oto przegląd tego, co nas czeka w 12. kolejce Menedżera Energa Basket Ligi:
Asseco Arka Gdynia – MKS Dąbrowa Górnicza (czwartek 18 listopada)
Obie drużyny ostatnio grały dobrze, więc to powinno być fajne widowisko. W zespole z Gdyni w meczu ze Startem najlepsi byli rozgrywający Novak Musić (27 punktów) i rzucający Dominik Wilczek (25), ale wreszcie w Asseco jest na kogo stawiać i kilku innych zawodników może być atrakcyjnych dla menedżerów. W MKS mają sześciu obcokrajowców, a grać może pięciu, więc zdecydowano, że w tym meczu nie zagra Steven Haney, a zadebiutuje w Energa Basket Lidze Brazylijczyk Caio Pacheco. Może jeszcze bardziej rozruszać grę zespołu, który ostatnio wyglądał świetnie w Szczecinie. A menedżerowie mogli być zadowoleni z wielu zawodników dąbrowian. 40 punktów zdobył rewelacyjny Devyn Marble, 32 – dotychczasowy lider Mike Lewis, a zupełnie niespodziewanie aż 34 Milivoje Mijović. Czy przyjście Pacheco zaburzy ten tercet, czy wręcz mu pomoże?
Polski Cukier Pszczółka Start Lublin – Enea Zastal BC Zielona Góra (piątek 19 listopada)
Lublinianie są w kryzysie, nawet niezawodni w tym sezonie na ogół Doron Lamb i Mateusz Dziemba w ostatnim meczu w Gdyni zagrali słabo (odpowiednio 7 i 9 punktów). Zmiana trenera na chwilę pobudziła zespół, ale chyba potrzebne będą kolejne zmiany w składzie (wypadł już Quenton DeCosey), o których na razie nie słychać. Zastal za to zagrał we wtorek całkiem dobry mecz w Ostrowie i mimo porażki warto było mieć w składzie kilku zawodników zielonogórzan. Zwłaszcza Serbów. Dragan Apić zdobył 26 punktów, a Nemanja Nenadić 24.
Twarde Pierniki Toruń – Anwil Włocławek (sobota 20 listopada)
Chyba najciekawszy mecz tej kolejki, derbowe spotkanie zespołów z najlepszej czwórki ligi. Torunianie ostatnio pauzowali, ale w ostatnim – zaległym meczu z trzeciej kolejki z Arką – wciąż najlepsi byli liderzy zespołu Aaron Cel (25 punktów) i Maurice Watson (32). Nieco słabiej zagrał z powodu kłopotów z faulami środkowy Trevor Thompson (14 pkt.). Wszyscy są nadal zawodnikami godnymi uwagi na mecz z Anwilem, ale warto wiedzieć, że Watson i Thompson mogą odejść niedługo z Torunia (mają w kontraktach odpowiednie klauzule z odstępnym), więc och obecność w składzie może zmusić menedżerów do transferów w niedalekiej przyszłości. Z drugiej strony zainteresowanie oboma Amerykanami wykazują też kluby z Energa Basket Ligi, więc transfery w naszej grze wcale nie muszą być konieczne. Ot, zagwozdka! W Anwilu nadal nie gra kontuzjowany Kyndall Dykes, a w dramatycznym, przegranym w ostatnich sekundach meczu w Warszawie na swoim dobrym poziomie zagrali przede wszystkim James Bell (23 pkt.) i Jonah Mathews (18).
Trefl Sopot – King Szczecin (niedziela 21 listopada)
Obie drużyny mają dość wąskie składy, co warto wziąć pod uwagę myśląc o transferach. W Treflu na pewno nie zobaczymy nadal DeAndre Davisa i Mateusza Szlachetki, a ostatnie mecze – także w FIBA Europe Cup – pokazują, że warto stawiać przede wszystkim na rzucających – Yannicka Frankego i Michała Kolendę. W Kingu ostatnio kryzys przechodzi cały zespół, ale szczególnie widać to po Jakubie Schenku. Ostatni mecz z MKS nie był dla niego już może tak słaby jak poprzedni, ale 9 punktów na pewno nie zadowoli menedżerów. Poszukiwanie rozgrywającego do Kinga nadal trwa, a na razie zespół wzmacnia były zawodnik NBA Malachi Richardson, który gra na pozycji niskiego skrzydłowego. Może on zabrać kilka minut podstawowym obwodowym zawodnikom. W ostatnim meczu w Kingu nie zawiódł punktowo tylko silny skrzydłowy Stacy Davis (23 pkt.).
Śląsk Wrocław – GTK Gliwice (niedziela 21 listopada)
Wrocławianie są wielkim faworytem tego meczu, bo GTK nie pokazuje ostatnio nic ciekawego i czeka na przerwę w rozgrywkach, żeby dokonać zmian w składzie. W Śląsku w tym meczu powinien zadebiutować nowy środkowy Martins Meiers, który zagrał już w meczu EuroPucharu i zabrał sporo minut Cyrilowi Langevine. Podobnie może być w niedzielę. W GTK kontuzjowany jest Keyshawn Woods, wciąż nie gra Kacper Radwański, a klub pożegnał się z Arturem Mielczarkiem. Zawodnikami godnymi zaufania są niski skrzydłowy Roberts Stumbris (18 pkt. w meczu z Astorią) i silny skrzydłowy Filip Put (19 pkt. z bydgoszczanami), ale akurat na tych pozycjach Śląsk ma świetnych obrońców, więc ryzyko pozostawienia ich w składzie jest spore.
HydroTruck Radom – Arged BM Stal Ostrów (niedziela 21 listopada)
W tym meczu – z mistrzami Polski! – zadebiutuje w zespole z Radomia nowy trener Mihailo Uvalin. Nie wiadomo, jakich zmian w rotacji zawodników dokona Serb, ale pole do manewrów ma dość ograniczone, więc rewolucji w hierarchii w zespole się raczej nie należy spodziewać. Jest mocno wątpliwe, żeby na ten mecz dołączył do HydroTrucka rzucający A.J. English, który został „urlopowany” z klubu i wyjechał do USA. Stal gra ostatnio w Energa Basket Lidze wąskim składem (8 zawodników z Zastalem), za to szybko i skutecznie w ataku, więc punkty i asysty sypią się jak z rogu obfitości. W meczu z zielonogórzanami aż sześciu zawodników miało 16 lub więcej punktów, a najwięcej uzyskali Michael Young (25) oraz Trey Drechsel i James Florence (po 24). Nadal niedostępni dla trenera Igora Milicicia są Jakub Wojciechowski i Damian Kulig, a Markus Loncar (na razie?) nie został zgłoszony do gry w Energa Basket Lidze.
Legia Warszawa – Grupa Sierleccy Czarni Słupsk (niedziela 21 listopada)
Drugi z hitów kolejki, w którym Legia chce pokonać kolejnego z liderów (ostatnio ograła Anwil). W zespole z Warszawy imponowali ostatnio Raymond Cowels (31 punktów) i niezniszczalny Łukasz Koszarek (20), ale z Czarnymi powinien się też przełamać wreszcie grający ostatnio w kratkę Muhammad-Ali Abdul-Rahkman (minus 2 w meczu z Anwilem). W meczu z Treflem w zespole ze Słupska najlepszy był z kolei Mikołaj Witliński (24 punkty), ale czy przeciwko Legii znów tak przeciętnie zagrają liderzy Czarnych Marek Klassen (5 pkt. z sopocianami) i Billy Garrett (12)?
PGE Spójnia Stargard – Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz (termin nieznany)
Mecz został przełożony w związku z przypadkami zakażenia koronawirusem.