Zapowiedź 11. kolejki – mecz po meczu

Zapowiedź 11. kolejki – mecz po meczu

W czwartek rozpoczyna się 11. kolejka Orlen Basket Ligi. Rozegrane zostanie osiem spotkań, więc gracze wszystkich drużyn punktują normalnie.

Składy na 11. kolejkę trzeba ustawić do czwartku 19 grudnia – tym razem do godziny 19.45, gdyż pierwszy mecz tej kolejki rozpocznie się tego dnia 15 minut później. Tym razem gramy aż do poniedziałku!

Oto przegląd tego, co nas czeka w 11. kolejce Orlen Basket Ligi:

Dziki Warszawa – Start Lublin (czwartek 19 grudnia)

Start ostatnio gra świetnie – wygrał cztery kolejne spotkania i wydaje się, że niemal w ogóle negatywnie nie wpłynęła na lublinian kontuzja rozgrywającego Manu Lecomte’a. Z kolei Dziki mimo zwycięstwa w Dąbrowie Górniczej mają sporo problemów. Z drużyny odszedł najlepszy zawodnik – Nick McGlynn, który wybrał ofertę klubu z Grecji. Kontuzjowani są rozgrywający Rickey McGill, rzucający Michał Aleksandrowicz i Piotr Pamuła, a także środkowy Mateusz Bartosz. Choroby dopadły z kolei Janariego Joessara i Macieja Bendera, a kilku zawodników grających w ostatnim meczu też musiało przestać trenować z tego samego powodu. Właściwie mało kto został do gry, ale meczu przenieść się nie dało. W meczu w Dąbrowie Górniczej Dziki zagrały z sześcioosobową rotacją (w końcówce weszli dwaj młodzi zawodnicy), a najwięcej punktów zdobyli rozgrywający Grzegorz Grochowski (30 pkt.), silny skrzydłowy Denzel Andersson (29 pkt.) i – w swoim ostatnim meczu dla zespołu – McGlynn (22 pkt.). W meczu Startu z Zastalem dla lublinian najlepiej punktowali środkowy Ousmane Drame (28 pkt.), rzucający Tevin Brown (22) i silny skrzydłowy Tyran de Lattibeaudiere (20).

Legia Warszawa – Górnik Zamek Książ Wałbrzych (piątek 20 grudnia)

Legia rozegrała znakomity mecz w Sopocie i wyglądała w niedzielę jak najlepszy zespół w Orlen Basket Lidze (obok Anwilu). Górnik wygrał z Arrivą i też nie może sobie wiele zarzucić. Ciekawe, czy rzuci wyzwanie zespołowi ze stolicy, a przecież ostatni pobyt w Warszawie miał bardzo udany (wygrana z Dzikami różnicą 24 punktów). W meczu z torunianami świetnie wypadli wszyscy trzej obwodowi zawodnicy Górnika z USA. Rozgrywający Alterique Gilbert zdobył 22 punkty, a rzucający Ike Smith i Toddrick Gotcher po 21. W świetnym meczu Legii w Sopocie aż 42 punkty (rekord 10. kolejki) zdobył rzucający Kameron McGusty, ale aż trzech zawodników zdobyło też więcej niż 20 punktów. Byli to rozgrywający Jawun Evans (27), niski skrzydłowy Michał Kolenda (25) i środkowy Mate Vucić (24).

Zastal Zielona Góra – Trefl Sopot (sobota 21 grudnia)

Forma Zastalu z meczu na mecz się zmienia, więc trudno wyrokować, czy ten zespół będzie trudnym wyzwaniem dla mistrzów Polski, którzy mieli ostatnio fatalny moment sezonu, a potrwał on tylko… do końca pierwszej kwarty meczu EuroPucharu w Badalonie. W trzech pozostałych częściach tego meczu Trefl zagrał znakomicie i miał szansę nawet wygrać w Hiszpanii, co byłoby wielką sensacją. Ostatecznie przegrał trzema punktami, ale na pewno zbudował optymizm przed meczem w Zielonej Górze, mimo że zabraknie w nim kontuzjowanego w meczu z Legią silnego skrzydłowego Marcusa Weathersa. W spotkaniu z Legią 16 pkt. zdobył rzucający Aaron Best, a po 14 mieli rozgrywający Jakub Schenk i rzucający Nick Johnson. Zastal w Lublinie zagrał słabo, ale najlepszy mecz w sezonie rozegrał tam środkowy Kamari Murphy (29 pkt.), a 23 pkt. uzyskał najrówniejszy ostatnio zawodnik zielonogórzan, niski skrzydłowy Wesley Harris.

Energa Icon Sea Czarni Słupsk – MKS Dąbrowa Górnicza (sobota 21 grudnia)

Świetny mecz w Szczecinie wreszcie wlał sporo optymizmu w serca kibiców Czarnych. Ich zespół wyglądał świetnie, grał zespołowo i znakomicie zatuszował brak w składzie środkowego Jamelle’a Haginsa (odszedł do drugiej ligi tureckiej) i kontuzjowanego rozgrywającego Lorena Jacksona. Najwięcej punktów dla Czarnych w tym spotkaniu zdobyli rozgrywający Alex Stein (31) i silny skrzydłowy Michał Nowakowski (24), a także niski skrzydłowy Justice Sueing (22) . W meczu z MKS zadebiutuje w zespole nowy środkowy Fahrudin Manjgafić, ale trudno przypuszczać, aby był wyróżniającym się graczem. MKS zagrał fatalny mecz z osłabionymi Dzikami i też ma problemy ze składem. Nie sprawdza się rozgrywający Supreme Hannah (nie grał w tym meczu, nie wiadomo czy wróci do składu), a wciąż kontuzję leczy niski skrzydłowy Marcin Piechowicz. W słabej formie był też rzucający Tyler Cheese (tylko 1 punkt w meczu z Dzikami). W meczu z warszawiakami dobrze grał tylko środkowy Mattias Markusson (30 pkt.), a solidnie także rzucający Raymond Cowels (13 pkt.).

PGE Spójnia Stargard – King Szczecin (niedziela 22 grudnia)

Spójnia przegrała dwa mecze z rzędu, ale na spotkanie derbowe z Kingiem na pewno będzie gotowa. Szczecinianie zapowiadają przebudowę składu, ale na razie ograniczyła się ona do zwolnienia rozgrywającego Teyvona Myersa i odsunięcia od gry środkowego Chada Browna (lekka kontuzja). Nie wiadomo też, czy w meczu w Stargardzie zagra Isaiah Whitehead, kontuzjowany w słabym generalnie dla Kinga meczu z Czarnymi. W tym spotkaniu najwięcej punktów dla Kinga – ale tylko po 11 – zdobyli Myers i środkowy Aleksander Dziewa. Dla Spójni w meczu ze Śląskiem najlepiej – ale też marnie – punktowali rzucający Luther Muhammad (13 pkt.) i rozgrywający Yehonatan Yam (11 pkt.).

Tasomix Rosiek Stal Ostrów Wlkp. – Śląsk Wrocław (niedziela 22 grudnia)

Ostrowianie przeplatają mecze świetne (z Górnikiem i ostatni w Gdyni) z fatalnymi (z GTK), więc nie wiadomo jak wypadną w zawsze prestiżowym dla Stali meczu ze Śląskiem. Wrocławianie z kolei pod ręką nowego trenera Aleksandara Joncevskiego wypadają solidnie, choć seria zwycięstw tego trenera od objęcia stanowiska zatrzymała się w środę na trzecim spotkaniu (Śląsk przegrał z Rytas Wilno w Lidze Mistrzów). Sytuacji nie ułatwiają kontuzje – ostatnio nie mógł zagrać nie tylko rozgrywający D.J. Cooper, ale też silny skrzydłowy Ajdin Penava. Na szczęście do gry wrócił już silny skrzydłowy Angel Nunez (11 pkt. w ostatnim meczu w Stargardzie). Najlepszymi punktującymi w meczu ze Spójnią byli środkowy Emmanuel Nzekwesi (21 pkt.) i rozgrywający Jeremy Senglin (18 pkt.). W meczu Stali w Gdyni świetnie wypadł rozgrywający Tyquan Rolon (31 pkt.), a dobry dzień mieli także silny skrzydłowy Tim Lambrecht (24 pkt.) i obaj środkowi, którzy zdobyli po 18 pkt. – Damian Kulig i Jakub Parzeński.

Arriva Polski Cukier Toruń – Tauron GTK Gliwice (niedziela 22 grudnia)

Zespół z Torunia pozyskał w ostatnich dniach z Gdyni niskiego skrzydłowego Grzegorza Kamińskiego, który z miejsca powinien się stać jednym z ważniejszych graczy w drużynie. Jego przyjście tym bardziej oznacza, że nie będzie już miejsca w składzie na mecze dla silnego skrzydłowego Dmitrija Riwnego, który nie zagrał w dwóch ostatnich meczach. Z kolei GTK ma nowego rzucającego Tyree Eady’ego, który tymczasowo zastępuje kontuzjowanego Matta Milona. Nie powinien to być jednak znaczący zawodnik gliwickiego zespołu, gdyż dotąd przeciętnie grał w lidze fińskiej. W zespole Arrivy w meczu w Wałbrzychu najlepiej wypadł silny skrzydłowy Viktor Gaddefors (14 pkt.), a po 11 pkt. mieli rozgrywający Divine Myles oraz środkowy Abdul Malik Abu i Barret Benson. Dla GTK we Włocławku najlepiej zagrali rozgrywający Mario Ihring (32 pkt.) oraz silny skrzydłowy Chris Czerapowicz (28 pkt.).

Anwil Włocławek – AMW Arka Gdynia (poniedziałek 23 grudnia)

Anwil idzie w Orlen Basket Lidze jak burza i trudno przypuszczać, żeby zatrzymała go Arka, która ostatnio zagrała fatalny mecz przeciwko Stali. Włocławian nie osłabiły nawet kolejne kontuzje – rozgrywającego Luke’a Nelsona i rzucającego Justina Turnera. Arka straciła niskiego skrzydłowego Grzegorza Kamińskiego (odszedł do Arrivy), ale ostatnio ten zawodnik i tak nie grał. W meczu ze Stalą dobrze zagrali tylko gdyńscy Serbowie. Środkowy Stefan Djordjević zdobył 32 punkty, a wyrastający na nowego lidera drużyny rzucający Nemanja Nenadić – 25. Z kolei w meczu Anwilu z GTK najlepiej punktowali dla włocławian środkowy D.J. Funderburk (27 pkt.), rzucający Michał Michalak (26 pkt.) i rozgrywający Kamil Łączyński (25 pkt.).

Załóż klub
zaproś znajomych
wygrywaj nagrody!


ZAREJESTRUJ SIĘ