Zapowiedź 11. kolejki

Zapowiedź 11. kolejki

W 11. kolejce Menedżera Energa Basket Ligi bierzemy pod uwagę punkty zdobyte w siedmiu meczach. Jest jednak dodatkowo nietypowo, tym siódmym meczem jest spotkanie Arged BM Stal Ostrów – Enea Zastal BC Zielona Góra, które rozegrane zostanie 16 listopada, a w terminarzu ligowym powinno być rozegrane w 14. kolejce.

>> Wszystko co najważniejsze w Menedżerze EBL znajdziesz na naszym Facebooku

Jednak z uwagi na tę zmianę terminu liczyć się będzie teraz. W związku z tym zawodnicy Argedu BM Stali Ostrów Wlkp. będą w tej kolejce punktowali dwukrotnie i szczególnie na nich warto tym razem stawiać. Dodatkowo z uwagi na wcześniej rozegrane mecze, które przenieśliśmy do innych kolejek, ani razu w tej kolejce nie zagrają zespoły HydroTrucka Radom, Śląska Wrocław i Twardych Pierników Toruń. Warto więc pomyśleć o transferach tych zawodników, choć wiemy, że zwłaszcza rozstanie – nawet na chwilę – z Maurice Watsonem z Twardych Pierników może być bolesne.

Oto przegląd tego, co nas czeka w jedenastej kolejce Menedżera Energa Basket Ligi:

Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz – GTK Gliwice (czwartek 11 listopada)
W Bydgoszczy trwa zamieszanie związane ze zmianami w składzie, ale co mają powiedzieć w Gliwicach? Tam trwa fatalna seria porażek GTK i zmiany wiszą w powietrzu. Na razie jednak zespół pozostaje w tym samym zestawieniu, a w Bydgoszczy kolejne występy zaliczą nowi w zespole Amerykanie. Rozgrywający Wes Washpun w ostatnim meczu w Toruniu zagrał już co najmniej dobrze (22 punkty), a Roderick Camphor świeżo po przyjeździe na razie wystąpił przeciętnie (9 punktów), ale już w poprzednich sezonach w Polsce udowodnił, że powinien być groźny. Z kolei w GTK nikogo nie da się wyróżnić po 52-punktowym laniu sprawionym we własnej hali przez mistrzów Polski, ale szczególnie zaniepokojeni są na pewno menedżerowie mający w składach rozgrywającego Jabariego Hindsa, który w tamtym meczu zaliczył gruby minus (-9 dokładnie). Przyzwoity dorobek miał tylko skrzydłowy Roberts Stumbris (20 pkt.), a Daniel Gołębiowski (13 pkt.) grający niedługo po wyleczeniu kontuzji pokazał, że jego forma może być coraz lepsza.

King Szczecin – MKS Dąbrowa Górnicza (piątek 12 listopada)
Zespół ze Szczecina zaliczył sporą wpadkę w Gdyni, gdzie nie miał właściwie żadnych szans na zwycięstwo. Czy to chwilowy kryzys? Trudno powiedzieć, bo poszukiwanego od dwóch miesięcy wzmocnienia ciągle w Szczecinie nie ma, a niektórzy chyba nie wytrzymują trudów gry w wąskim składzie. Może to dotyczyć rozgrywającego Jakub Schenka (tylko 1 punkt z Asseco Arką), ale na pewno nie dotyczy wciąż równo i wysoko punktującego silnego skrzydłowego Stacy Davisa (20 punktów). W MKS trwa zmiana warty, a w piątek może zadebiutować nowy rozgrywający dąbrowian, grający ostatnio we Włoszech Brazyliczyk Caio Pacheco. W ostatnim spotkaniu z Czarnymi „syndrom drugiego meczu” zaliczył wcześniejszy transfer MKS Devyn Marble, który w pierwszym spotkaniu po przyjeździe był średni, a tym razem zdobył aż 31 punktów. MKS ma teraz sześciu zawodników zagranicznych (i siódmego D.J. Fennera kontuzjowanego), więc ktoś będzie musiał odpoczywać…

Asseco Arka Gdynia – Polski Cukier Pszczółka Start Lublin (sobota 13 listopada)
Gdynianie we wtorek odrobili zaległości z trzeciej kolejki, rozgrywając mecz w Toruniu, ale tam nikogo nie zachwycili. Właściwie tylko rozgrywający Novak Musić pokazał dobry poziom (18 punktów), reszta miała średni lub słaby dzień. U siebie z zespołem z podobnego miejsca w hierarchii ligowej powinno być inaczej, ale trudno przewidzieć, jak bardzo. Warto pamiętać, że w zespole Asseco nie ma już Nikoli Miskovicia, który został zwolniony. Trudno powiedzieć, czy zwolnienia będą także w Starcie, w którego składzie nie pojawił się ostatnio Quenton DeCosey, a Josh Sharkey grał fatalnie (minus jeden). Na wysokości zadania w meczu w Radomiu stanęli przede wszystkim Doron Lamb (28 pkt.) i rewelacyjny w tym sezonie Mateusz Dziemba (26 pkt.).

Arged BM Stal Ostrów Wlkp. – PGE Spójnia Stargard (sobota 13 listopada)
Ostrowianie grają dobrą koszykówkę, nawet w Lidze Mistrzów, a w Energa Basket Lidze coraz częściej dominują. Ostatnio wygrali w Gliwicach 122:70 i mieli aż sześciu zawodników z dorobkiem 20 punktów lub więcej. Najwięcej zdobyli rzucający Trey Drechsel 38, a James Palmer 33. W zespole Stali pojawił się były zawodnik Astorii Markus Loncar, ale w meczu Ligi Mistrzów zagrał ledwie 11 minut i nie trafił do kosza ani razu, więc może nie być wartościową opcją. Spójnia ostatnio skompromitowała się we własnej hali w meczu z Zastalem przegranym różnicą ponad 40 punktów i na pewno chciałaby coś ciekawszego pokazać w Ostrowie, ale można się obawiać powtórki z 10. kolejki. Czyli np. tego, że najlepszy zawodnik w meczu będzie miał tylko 12 punktów, jak to było w spotkaniu z Zastalem z Justinem Grayem.

Grupa Sierleccy Czarni Słupsk – Trefl Sopot (niedziela 14 listopada)
Słupszczanie idą jak burza, a Trefl ostatnio grał bardzo słabo, więc wydaje się, że tutaj wielkim faworytem są Czarni, ale to może być mylące. Ostatni mecz u siebie (z Kingiem) przecież wyraźnie przegrali. Jednak ostatni mecz w ogóle (w Dąbrowie) został wyraźnie wygrany, a słynny już tercet Beau Beech (41 punktów!), Marek Klassen (34) i Billy Garrett (26) znów rozmontował rywala. Treflowi w ostatnim meczu ligowym we Włocławku nie szło nic, ale przynajmniej w dobrej formie przed zgrupowaniem kadry jest Michał Kolenda (21 pkt. we Włocławku).

Legia Warszawa – Anwil Włocławek (niedziela 14 listopada)
Jeden z ciekawszych meczów kolejki, z doświadczonymi trenerami i ambitnymi zespołami grającymi najlepszą obronę w Energa Basket Lidze. Włocławianie na dłużej stracili Kyndalla Dykesa (kontuzja), a mimo braku kontuzji ostatnio Anwil nie wypuścił na boisko weterana Szymona Szewczyka. Mimo to z Treflem wygrał różnicą 20 punktów, a znakomite mecze odnotowali liderzy, z Jamesem Bellem (29 punktów) na czele. Wręcz odwrotnie było z Legią, która przegrała mecz ze Śląskiem u siebie i tylko środkowy Dariusz Wyka (25 punktów) zdał w tym spotkaniu egzamin.

Arged BM Stal Ostrów Wlkp. – Enea Zastal BC Zielona Góra (wtorek 16 listopada)
To rewanż za wielki finał sezonu 2020/2021, w którym Stal wywalczyła swoje pierwsze w historii mistrzostwo. Ostrowianie zagrają ten mecz ledwie trzy dni po poprzednim (ze Spójnią), o którym piszemy wyżej. Zastal będzie miał nieco więcej czasu na przygotowania do tego spotkania, ale czy uda się powtórzyć popis ofensywny ze Stargardu? Tam 27 punktów zdobył Tony Meier, 26 Nemanja Nenadić, a po wielomiesięcznej kontuzji do gry wrócił Przemysław Żołnierewicz (10 punktów). Ten ostatni może być istotnym wzmocnieniem Zastalu i za dwa tygodnie czy miesiąc zapewne warto go będzie wstawić do składu.

Załóż klub
zaproś znajomych
wygrywaj nagrody!


ZAREJESTRUJ SIĘ