Zapowiedź 11. kolejki

Zapowiedź 11. kolejki

11. kolejka Energa Basket Ligi rozpoczyna się w czwartek i – niespodzianka! – składa się planowo z ośmiu meczów z udziałem wszystkich 16 drużyn.

Miejmy nadzieję, że koronawirus – którego ostatnio w drużynach Energa Basket Ligi nie wykrywano – pozwoli rzeczywiście rozegrać wszystkie mecze wszystkim zespołom.

Składy na 11. kolejkę ustawiamy do godziny 17.30!

Trefl Sopot – King Szczecin (czwartek 29 października)
Jakże różne nastroje w obu ekipach! Wesoła gromadka trenera Marcina Stefańskiego ograła różnicą prawie 30 punktów Polski Cukier Toruń i na pewno przystąpi do tego meczu w dobrych nastrojach. Trzeba pamiętać o zmęczeniu (Trefl ostatnio grał sporo, choć głównie u siebie), ale wydaje się, że w meczu ze słabo grającym w ataku Kingiem może znów punktować na dobrym poziomie sporo zawodników sopocian. W meczu z torunianami świetni byli zwłaszcza T.J. Haws (30 punktów w naszej zabawie) i Łukasz Kolenda (24), ale każdy z podstawowych graczy w danym dniu może być liderem. King ostatnio poniósł klęskę w Ostrowie (porażka 59:91) i wyrzucił z zespołu niedawno pozyskanego zawodnika Tre Busseya. W fatalnej formie jest Cleveland Melvin i chyba należy rozważyć pożegnanie z tym graczem w naszej grze.

Anwil Włocławek – Zastal Enea BC Zielona Góra (piątek 30 października)
Włocławianie skompromitowali się w środę we własnej hali przegrywając praktycznie wygrany mecz z MKS Dąbrowa Górnicza i trudno przewidzieć, żeby nagle odrodzili się w dwa dni przed meczem z mistrzem Polski 2020. W Anwilu świetnie zagrał nowy gracz Rotnei Clarke, ale w naszej zabawie sporo niecelnych rzutów dało mu tylko 12 punktów. Z kolei wizualnie słabo pokazał się McKenzie Moore, ale sporo zbiórek i asyst spowodowało, że opłacało się mieć go w składzie (25 pkt.). Uwaga na lidera pierwszych kolejek w Menedżerze Deishuana Bookera, który zanotował w ostatnim meczu -2 i zaczyna grać bardzo mało i nieefektywnie. Nadal jest w dziesiątce najpopularniejszych graczy w naszej grze, ale chyba potrwa to już niedługo. W Zastalu powinien zadebiutować nowy zawodnik Kris Richard. Trudno ocenić formę zielonogórzan, bo w EBL grali ostatnio 7 października.

Asseco Arka Gdynia – Enea Astoria Bydgoszcz (piątek 30 października)
W ostatnich dniach gdynianie rozegrali wreszcie zaległy z pierwszej kolejki mecz z Polpharmą Starogard Gdański i… potwierdzili, że trudno coś u nich przewidzieć. Najlepiej wypadł niespodziewanie Wojciech Czerlonko (20 pkt. w naszej grze), a raczej trudno go zaliczyć do liderów zespołu. Do gry w meczu z Astorią powinien wrócić Bartłomiej Wołoszyn i to znów zmieni ustawienia w zespole Arki. Tymczasem Enea Astoria zagrała bardzo dobry mecz w Stargardzie i wydaje się być w dobrej formie. Można stawiać na grających coraz lepiej środkowych bydgoszczan. Od początku sezonu świetną tanią opcją na centrze jest Łukasz Frąckiewicz (ostatnio 25 pkt.), ale lepiej wygląda także od niedawna Markus Loncar (20).

Pszczółka Start Lublin - Legia Warszawa (sobota 31 października)
Jeden z najciekawszych meczów tygodnia, bo grają druga i trzecia siła Energa Basket Ligi. Pszczółka Start u siebie jest groźny, ale do ugryzienia, co prawie udowodnił w ostatnim tygodniu Śląsk Wrocław. W zespole lubelskim bardzo produktywny stał się rozgrywający Lester Medford (19 pkt. ze Śląskiem), który korzysta na nieobecności walczącego z kontuzją Kamila Łączyńskiego. W meczu z Legią poszaleć może Josh Sharma (ostatnio 16 pkt.), bo warszawiacy pod koszem gwiazd nie mają. Legia gra słabiej na wyjazdach, ale trudno przypuszczać, żeby słaby mecz w swoim rodzinnym mieście zagrał Jakub Karolak, który jest w wielkiej formie strzeleckiej mimo niedawno złamanego palca. W ostatnim meczu Legii ze Stalą Ostrów trafił sześć trójek i zdobył dla menedżerów 35 punktów.

Polski Cukier Toruń – Polpharma Starogard Gdański (sobota 31 października)
Trudno przypuszczać, żeby Polpharma zagroziła torunianom w jej hali, bo Polski Cukier u siebie gra świetnie. Co prawda podczas klęski w Sopocie dla torunian punktował na przyzwoitym poziomie tylko (dość niespodziewanie) Carlton Bragg (24 punkty w naszej grze), ale trudno przypuszczać, żeby superduo Aaron CelDamian Kulig ponownie było tak słabe. W Sopocie „poczęstowali” menedżerów minusowymi wynikami – Cel miał -6, a Kulig -5. W Polpharmie dobrze punktujących zawodników nie brakuje, a w meczu w Gdyni dołączył do nich nowy zawodnik zespołu, środkowy Joe Furstinger (16 pkt. w naszej grze).

GTK Gliwice – Śląsk Wrocław (sobota 31 października)
GTK zagrało rewelacyjny mecz w Sopocie, a tercet Jordon Varnado (40 pkt. w naszej grze), Terry Henderson (37) i Josh Perkins (31) wprowadził na pewno menedżerów w stan ekstazy. Szkoda, że zasady nie pozwalają mieć ich we trójkę w składzie! Dwóch jednak wybrać można spokojnie, tym bardziej, że gliwiczanie dużo lepiej grają u siebie. W Śląsku na pewno nieobecny będzie kontuzjowany Garrett Nevels. Pewniakiem wydaje się być skrzydłowy Ivan Ramljak, który zbiera statystyki niemal w każdej rubryce. W meczu w Lublinie rewelacyjny był superszybki rozgrywający Strahinja Jovanović (34 pkt. dla menedżerów), ale czy jest w stanie to powtórzyć w każdym meczu?

PGE Spójnia Stargard – HydroTruck Radom (sobota 31 października)
To będzie debiut nowego trenera PGE Spójni Stargard Macieja Raczyńskiego, który zapowiada, że każdy z dotychczasowych zawodników dostanie szansę. Czy to oznacza lepsze granie Omarego Gudula czy Raya Cowelsa, którzy ostatnio nie mogli trafić do kosza? Na pewno w zespole nie ma już Wayne’a Blacksheare’a, ale nowego gracza jeszcze przed sobotą może nie być. Nie jestem pewien, czy warto postawić na kapryśnego Ricky’ego Tarranta, który wreszcie zaczął trafiać za trzy punkty (ostatnio dzięki temu 31 pkt. w naszej grze), ale czy to potrwa dłużej? Zespół z Radomia walczył ostatnio z kolei z koronawirusem, więc nie grał od 20 dni żadnych meczów. Wstawianie do składy zawodników HydroTrucka przed tą kolejką to czyste ryzyko.

Arged BMSlam Stal Ostrów Wlkp. – MKS Dąbrowa Górnicza (poniedziałek 2 listopada)
Zespół z Ostrowa zepsuł znakomite wrażenie z ostatnich tygodni fatalnym występem w Warszawie, ale u siebie gra dużo lepiej. Świetny w ostatnich meczach był środkowy Josip Sobin (22 pkt. w naszej grze), więc warto na niego stawiać. Najlepszy strzelec Jakub Garbacz też powinien wrócić do formy po słabszym występie. Zagadką jest, jak wpłynie na Stal nowy zawodnik, Fin Carl Lindbom, który zadebiutuje w poniedziałek. Z kolei ekipa z Dąbrowy Górniczej w środę zagrała we Włocławku po ponad 20 dniach przerwy koronawirusowej i sensacyjnie ograła Anwil. W tym meczu Lee Moore pobił rekord sezonu #MenedżerEBL, uzyskując 48 punktów. Wyglądał znakomicie, a przecież sporo punktów można było uzyskać mając w składzie Sachę Killeyę-Jonesa (23) czy niedocenianego Elijaha Wilsona (21). Uwaga na nowego zawodnika! Vytautas Cizauskas wcale nie grał we Włocławku dobrze, a dał menedżerom 13 punktów. Powinien być coraz lepszy.

Załóż klub
zaproś znajomych
wygrywaj nagrody!


ZAREJESTRUJ SIĘ