Zapowiedź 10. kolejki – mecz po meczu
W czwartek rozpoczyna się 10. kolejka Orlen Basket Ligi. Rozegrane zostanie osiem spotkań, więc gracze wszystkich drużyn punktują normalnie.
Składy na 10. kolejkę trzeba ustawić do czwartku 12 grudnia do godziny 17.15, gdyż pierwszy mecz tej kolejki rozpocznie się tego dnia 15 minut później.
Oto przegląd tego, co nas czeka w 10. kolejce Orlen Basket Ligi:
Górnik Zamek Książ Wałbrzych – Arriva Polski Cukier Toruń (czwartek 12 grudnia)
Ciekawie zapowiada się ten mecz, gdyż Górnik jeszcze niedawno był największą rewelacją ligi (ale obecnie ma serię trzech porażek), a Arriva w zasadzie ciągle gra nieźle. Trudno więc wskazać faworyta, a także trudno wskazać, jacy zawodnicy wyjdą na parkiet w składzie torunian. W zespole jest bowiem siedmiu obcokrajowców (w tym kontuzjowany Aljaz Kunc), a grać może pięciu. Ostatnio poza drużyną był silny skrzydłowy Dmitrij Riwnyj. Najlepiej w meczu w Warszawie z Legią zagrali rzucający Michael Ertel (16 pkt.) i wracający do zespołu po przerwie rozgrywający Divine Myles (14 pkt.). Górnik marnie grał w ostatniej kolejce we Włocławku, o czym świadczy dorobek indywidualny zawodników – żaden z graczy w naszej punktacji nie zdobył nawet 10 pkt. Z dziewięcioma zakończyli mecz rozgrywający Aleksander Wiśniewski i środkowy Josh Patton.
AMW Arka Gdynia – Tasomix Rosiek Stal Ostrów Wlkp. (piątek 13 grudnia)
Dwie drużyny z dolnej części tabeli, które na swoje sposoby się zmieniają. Arka zmieniła trenera i zawodników, choć w dziewiątej kolejce grał tylko rzucający Nemanja Nenadić (świetny debiut – 25 pkt.), bo nowy rozgrywający Jordan Watson licencję dostał dopiero w tym tygodniu i zadebiutuje ze Stalą. W meczu ze Spójnią oprócz Nenadicia wyróżnili się rzucający Jakub Garbacz (29 pkt.) i środkowy Stefan Djordjević (23 pkt.). Ostrowianie z kolei dołożyli od dwóch meczów do składu środkowych Damiana Kuliga i Jakuba Parzeńskiego, ale niespodziewanie ostatnio wyraźnie przegrali z GTK. W tym meczu dobrze zagrali właściwie tylko silny skrzydłowy Tim Lambrecht (18 pkt.) i niski skrzydłowy Mateusz Zębski (14 pkt.).
Start Lublin – Zastal Zielona Góra (piątek 13 grudnia)
Start na pewno do tego meczu stanie w świetnym nastroju, bo w poprzednim tygodniu wyrwał w znakomitym meczu wygraną mistrzom Polski (122:121 po dwóch dogrywkach!). Wielu zawodników pokazało się tam z dobrej strony (16 trójek!), w tym przesunięci po kontuzji Manu Lecomte’go na pozycję rozgrywającego (u nas w grze nadal jako rzucający) Courtney Ramey (35 pkt.) i Tevin Brown (25 pkt.). Aż 34 pkt. zdobył niski skrzydłowy C.J. Williams, a 27 dorzucił rzucający Jakub Karolak. Zastal też wyglądał pod ręką nowego trenera Vladimira Jovanovicia znacznie lepiej i efektownie pokonał MKS. Świetnie w tym meczu grał niski skrzydłowy Wesley Harris (32 pkt.), a nowe życie pod ręką nowego trenera dostali rzucający Sindarius Thornwell (29 pkt.) i rozgrywający Walter Hodge (27 pkt.).
Anwil Włocławek – Tauron GTK Gliwice (sobota 14 grudnia)
Anwil znów ma problem – środowego meczu FIBA Europe Cup z Charleroi nie dokończyli z powodu kontuzji rozgrywający Luke Nelson i rzucający Justin Turner. Nie wiadomo, jak długa będzie ich przerwa. Mimo to niepokonani włocławianie są zdecydowanym faworytem meczu z GTK. Nawet biorąc pod uwagę świetny mecz gliwiczan w Ostrowie, gdzie niespodziewanie wygrali w poprzedniej kolejce. Życiowy mecz zagrał tam rzucający Kuba Piśla (27 pkt.), a znakomity był też jak zwykle rozgrywający Mario Ihring (35 pkt.). Dla Anwilu w poprzednim meczu ligowym z Górnikiem najlepiej zagrali Nelson (28 pkt.), rzucający Michał Michalak (25 pkt.) i środkowy D.J. Funderburk (21 pkt.).
King Szczecin – Energa Icon Sea Czarni Słupsk (sobota 14 grudnia)
King pokazał klasę, wygrywając pewnie w Warszawie z Dzikami, więc ma się całkiem dobrze mimo osłabienia brakiem rozgrywającego Andy’ego Mazurczaka (kontuzja do końca sezonu) i koniecznością wyboru jednego zawodnika z USA, który pozostaje poza składem (do tej pory był to niski skrzydłowy Kassim Nicholson). W meczu z Dzikami świetnie zagrał rzucający Przemysław Żołnierewicz (28 pkt.), a 27 uzyskał rozgrywający Teyvin Myers. Czarni po zmianie trenera, którym został Roberts Stelmahers, nie grali dobrze w meczu ze Śląskiem, ale zabrakło w nim najważniejszego obwodowego zawodnika Lorena Jacksona (może wrócić na mecz w Szczecinie). Pod jego nieobecność słabiej wypadł też rozgrywający Alex Stein (6 pkt.), a liderami zespołu byli niski skrzydłowy Justice Sueing i rzucający Mateusz Dziemba (po 19 pkt.), a 17 pkt. dorzucił rezerwowy środkowy Szymon Tomczak.
PGE Spójnia Stargard – Śląsk Wrocław (niedziela 15 grudnia)
Spójnia słabo wyglądała w meczu z Arką (porażka u siebie), więc na pewno będzie chciała dobrze pokazać się w spotkaniu z zespołem, z którym walczyła niedawno o brązowe medale Orlen Basket Ligi. Dodatkowa motywacja na pewno będzie obecna u trenera Andreja Urlepa (choć się do tego nie przyzna), bo to w końcu Śląsk… W meczu z gdynianami liderzy stargardzian się nie popisali, tylko 16 pkt. miał najlepszy z nich silny skrzydłowy Aleksandar Langović, a 14 dorzucił rzucający Luther Muhammad. Wrocławianie po dobrym meczu w Słupsku i wygranej na Węgrzech w Lidze Mistrzów są na pewno w pozytywnym nastroju, aczkolwiek wciąż walczą z kontuzjami (rozgrywający D.J. Cooper, silny skrzydłowy Angel Nunez). W spotkaniu z Czarnymi 21 pkt. dla Śląska zdobył silny skrzydłowy Ajdin Penava, a 18 uzyskał rozgrywający Jeremy Senglin.
Trefl Sopot – Legia Warszawa (niedziela 15 grudnia)
Trefl ma trudne chwile. Ciągle trwa proces integracji z zespołem nowych rzucających Nicka Johnsona i Nahiema Alleyne, którzy przeciętnie wyglądali we wtorek w meczu EuroPucharu, a porażka w Lublinie w poprzednim tygodniu też nie wyglądała najlepiej (mimo że poniesiona po dwóch dogrywkach). W wysokopunktowym meczu ze Startem jednak wielu zawodników wypadło dobrze: silny skrzydłowy Jarosław Zyskowski miał 30 punktów, 26 uzyskał rzucający Aaron Best, o jeden mniej miał rzucający Nick Johnson, a 24 zebrał środkowy Geoffrey Groselle. Z kolei Legia ma za sobą kolejny lekko wymęczony ale zwycięski mecz w lidze (z Arrivą) oraz planowy odpoczynek dla kilku liderów w meczu ENBL w środku tygodnia. W meczu z torunianami najlepiej wypadli tradycyjnie rzucający Kameron McGusty (25 pkt.) i środkowy Mate Vucić (21 pkt.).
MKS Dąbrowa Górnicza – Dziki Warszawa (niedziela 15 grudnia)
MKS liczy na powrót w tym meczu do gry ważnych zawodników pierwszej piątki: rzucającego Tylera Cheese’a oraz niskiego skrzydłowego Marcina Piechowicza. Obaj nie zagrali w meczu w Zielonej Górze i okazały się to być straty nie do przykrycia. W tym spotkaniu najlepszym zawodnikiem MKS był środkowy Matias Markusson (28 pkt.), a kolejny dobry mecz zagrał niski skrzydłowy Maciej Kucharek (17 pkt.). Dziki nadal grają bez rzucających Michała Aleksandrowicza i Piotra Pamuły, ale tych zawodników ma kto zastąpić. Nie udało się co prawda wygrać z Kingiem, ale za to wyjazd do łotewskiej Valmiery był udany. W meczu ze szczecinianami 25 punktów zdobył niski skrzydłowy Janari Joessar, a 14 miał środkowy Nick McGlynn.