Zapowiedź 10. kolejki
W dziesiątej kolejce Menedżera Orlen Basket Ligi rozegrany zostanie komplet ośmiu spotkań, a więc zawodnicy wszystkich zespołów znów punktują po równo.
Składy na dziesiątą kolejkę trzeba ustawić do czwartku 23 listopada, wyjątkowo później - bo do godziny 19.45, gdyż pierwszy mecz tej kolejki rozpocznie się 15 minut później.
Oto przegląd tego, co nas czeka w dziesiątej kolejce Orlen Basket Ligi:
Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia – Trefl Sopot (czwartek 23 listopada)
Derbowy mecz w Trójmieście zawsze jest ekscytujący, tym bardziej, że oba zespoły wreszcie grają lepiej. Trefl wygrał aż trzy mecze z rzędu i będzie tu raczej faworytem. Sopocianie mają teraz szeroki skład i można się spodziewać, że zdobycze punktowe będą w tym zespole rozłożone. W ostatnim meczu w Toruniu najwięcej, ale tylko 18 punktów, zdobył rozgrywający Benedek Varadi, a 16 zaliczył Aaron Best. W ostatnim meczu w Lublinie w zespole Arki znakomicie – warto podkreślić! – wypadło aż trzech zawodników, którzy nawet po dojściu Bryce’a Alforda (rozgrywający zadebiutuje w czwartek) powinni być liderami. Rozgrywający Andrzej Pluta zdobył 31 punktów, środkowy Adrian Bogucki miał 30, a rozgrywający Kacper Gordon – 29.
Arriva Twarde Pierniki Toruń – Muszynianka Domelo Sokół Łańcut (piątek 24 listopada)
Mecz drużyn z dolnej części tabeli, które bardzo potrzebują punktów. Torunianie przegrali już cztery mecze z rzędu. W ich meczu z Treflem najlepiej wypadli stali liderzy punktowi, czyli rozgrywający Goran Filipović (19 pkt.) i rzucający Arik Smith (21 pkt.). W Sokole role są rozdane stabilnie – jest trzech liderów, którzy zdobywają zazwyczaj sporo punktów. Mówimy oczywiście o środkowym Adamie Kempie (29 pkt. w meczu w Warszawie z Legią), rozgrywającym Coreyu Sandersie (20 pkt. w tym meczu) i rzucającym Tylerze Cheese (18 pkt.).
Śląsk Wrocław – PGE Spójnia Stargard (sobota 25 listopada)
Śląsk wzmocnił się nowym silnym skrzydłowym z Ukrainy, Andrijem Wojnałowiczem, który powinien zadebiutować w sobotę. Nie wiadomo, czy zagra w tym meczu kontuzjowany rzucający Łukasz Kolenda, a wykluczony jest występ silnego skrzydłowego Sauliusa Kulvietisa i rozgrywającego Jawuna Evansa. Wrocławianie po kompromitacji w Słupsku bardzo będą chcieli wygrać z mocną ostatnio drużyną Spójni. W meczu z Czarnymi przyzwoicie wypadli tylko dwaj zawodnicy Śląska: środkowy Dusan Miletić zdobył 15 punktów, a niski skrzydłowy Daniel Gołębiowski 13. Szokująco zły występ miał rozgrywający Kendale McCullum, który zaliczył minus 7 punktów! Stargardzianie zawiedli w Gliwicach, ale na dobrym poziomie zagrali najlepiej na ogół punktujący zawodnicy zespołu – środkowy Wesley Gordon (22 pkt.) i rzucający Devon Daniels (18 pkt.).
MKS Dąbrowa Górnicza – Legia Warszawa (sobota 25 listopada)
Ten mecz zapowiada się bardzo ciekawie, jako konfrontacja świetnego w ataku MKS z koncentrującą się na obronie Legią. MKS miał w Ostrowie (w meczu przegranym po dogrywce) dwóch liderów: 29 punktów zdobył środkowy Nicolas Carvacho, a 23 zaliczył rozgrywający Lovell Cabbil. Legia w ostatniej kolejce pokonała Sokoła, głównie dzięki coraz lepszej grze rozgrywającego Christiana Vitala, który zdobył 33 punkty. Solidnie zagrali także rzucający Ray Cowels (20 pkt.) i silny skrzydłowy Aric Holman (19 pkt.), czyli o liderów warszawskiego zespołu można być spokojnym.
Arged BM Stal Ostrów Wlkp. – Tauron GTK Gliwice (sobota 25 listopada)
Stal grała ostatnio przeciętnie, ale przecież w końcu wygrała – z MKS po dogrywce. Gliwiczanie mają serię trzech zwycięstw, która jest godna podkreślenia. Stal wygrała szalony mecz z dąbrowianami głównie dzięki świetnej dyspozycji niskiego skrzydłowego Arunasa Mikalauskasa (37 punktów!), a także tradycyjnej wszechstronności rozgrywającego Aigarsa Skele (30 pkt.). Dobrze zagrał także silny skrzydłowy Nemanja Djurisić (23 pkt.), który awansował do pierwszej piątki i może dostawać więcej minut. W zespole z Gliwic w meczu ze Spójnią mecz życia zagrał środkowy Łukasz Frąckiewicz (28 punktów), a świetny był także rozgrywający Kadre Gray (23 pkt.), który ostatnio wykazuje dobrą formę.
King Szczecin – Grupa Sierleccy Czarni Słupsk (niedziela 26 listopada)
King gra bardzo solidną koszykówkę i będzie tu na pewno faworytem, ale słupszczanie wreszcie w meczu ze Śląskiem wyglądali dużo lepiej niż wcześniej. Do gry wrócił kontuzjowany środkowy Paweł Leończyk. W Kingu w meczu z Dzikami w Warszawie słabo wypadł debiut niskiego skrzydłowego Przemysława Żołnierewicza (tylko 3 pkt.), za to jak zwykle dobrze zagrali liderzy. Po 28 punktów mieli środkowy Morris Udeze i silny skrzydłowy Tony Meier, o jeden punkt mniej zdobył rozgrywający Andy Mazurczak, a 23 pkt. zaliczył niski skrzydłowy Zac Cuthbertson. W zespole ze Słupska w meczu ze Śląskiem kolejny świetny punktowo występ zaliczył środkowy Benas Griciunas (33 punkty), a po 20 pkt. zdobyli rzucający Michał Michalak i rozgrywający Mike Caffey.
Anwil Włocławek – Dziki Warszawa (niedziela 26 listopada)
Włocławianie wciąż są bez porażki i trudno sobie wyobrazić, żeby przegrali z Dzikami, które przegrały cztery mecze z rzędu. W zespole Anwilu w meczu w Zielonej Górze znów liderem był rzucający Victor Sanders (29 punktów), a dobre spotkanie zaliczyli także rzucający Jakub Garbacz (23 pkt.) i środkowy Kalif Young (19 pkt.). W poprzedniej kolejce w meczu Dzików z Kingiem bardzo słabo wypadł debiutujący w zespole z Warszawy silny skrzydłowy Isaiah Crawley (wynik: minus 3), za to pozostali trzej obcokrajowcy spisali się najlepiej. Niski skrzydłowy Dominic Green miał 25 punktów, rozgrywający Matt Coleman – 16, a środkowy Nick McGlynn – 14.
Polski Cukier Start Lublin – Enea Stelmet Zastal Zielona Góra (niedziela 26 listopada)
Druga najlepsza drużyna w lidze zmierzy się z Zastalem, który przegrał trzy mecze z rzędu. Lublinianie w meczu z Arką mieli aż ośmiu zawodników z wynikiem co najmniej 11 punktów, a sześciu z nich zdobyło 17 lub więcej. Najlepszy był rozgrywający Jabril Durham – 22 punkty. Zastal w poprzedniej kolejce nie miał zbyt wielu szans w meczu z Anwilem, ale przynajmniej potwierdziło się, że nawet z najlepszym zespołem w lidze świetnie potrafi zagrać rzucający Darious Hall. Zdobył w tamtym meczu 21 punktów.