Zapowiedź 4. kolejki

Zapowiedź 4. kolejki

W czwartej kolejce Energa Basket Ligi i tym samym Menedżera Energa Basket Ligi wracamy do klasycznego układu meczów. Grają wszystkie zespoły, mamy więc osiem spotkań od czwartku do niedzieli.

Pamiętajcie, że składy trzeba ustawić do godziny 17.15 w czwartek 13 października 2022 roku.

Oto przegląd tego, co nas czeka w czwartej kolejce Energa Basket Ligi:
Twarde Pierniki Toruń - Enea Zastal BC Zielona Góra (czwartek 13 października)
Jeszcze pięć lat temu te dwa zespoły rywalizowały ze sobą w finale Energa Basket Ligi, a przecież później jeszcze bywały w finale oddzielnie. Teraz będą grały w czwartej kolejce o swoje pierwsze zwycięstwo w sezonie (w takiej sytuacji jest jeszcze tylko ligowy nowicjusz Rawlplug Sokół Łańcut). Przewidzieć, kto wygra, jest niesłychanie trudno, bo w obu drużynach jest wiele niestabilności. W ekipie z Torunia w poprzednim meczu ze Stalą najlepiej wypadł rzucający Marcus Burk (19 punktów), ale on też wcale nie grał dobrze. Z kolei w Zastalu na pewno nie zagra już rozgrywający Glenn Cosey, który pożegnał się z klubem na stałe. Następcy na razie nie ma, więc – podobnie jak w niedawnym meczu z Czarnymi – zapewne większa rola czeka rozgrywającego Sebastiana Kowalczyka (15 punktów w tamtym spotkaniu). Liderami zespołu są na razie niezawodnie niski skrzydłowy Przemysław Żołnierewicz (22 pkt. z Czarnymi) i rzucający Dusan Kutlesić (19).

PGE Spójnia Stargard – Tauron GTK Gliwice (piątek 14 października)
Po fatalnym meczu ze Śląskiem drużyna Spójni zaczęła grać lepiej i niespodziewanie ostatnio pokonała w Warszawie Legię. Wszystko to dzięki wspólnemu wysiłkowi wielu graczy, wśród których nie ma wyraźnego lidera. W stolicy najwięcej punktów zdobyli weterani: niski skrzydłowy Karol Gruszecki (18) i środkowy Krzysztof Sulima (17). Jednak w meczu z grającym wolno zespołem z Gliwic wielkich zdobyczy punktowych nie należy się raczej spodziewać. No, chyba że po rozgrywającym GTK Mateuszu Szlachetce, który w ostatni weekend został MVP młodzieżowych mistrzostw świata w koszykówce 3x3 i powinien być uskrzydlony. W związku z jego udziałem w tej imprezie GTK nie grało w ostatni weekend, a we wcześniejszym meczu ze Startem najwięcej punktów zdobyli dla gliwiczan trzej zawodnicy z dorobkiem 21 pkt.: rzucający Terrance Ferguson, silny skrzydłowy Filip Put oraz środkowy Kamari Murphy.

King Szczecin – Śląsk Wrocław (sobota 15 października)
King na razie osiąga lepsze wyniki niż wygląda na boisku, ale trzeba pamiętać pokonali tylko ekipy, które jeszcze nic nie wygrały. Z wrocławianami – świeżo po niezłym występie w EuroPucharze na Wyspach Kanaryjskich – trzeba będzie się wznieść ponad poziom prezentowany ostatnio w meczach z Zastalem czy Sokołem. Wątpliwy jest nadal udział w grze rzucającego Terry’ego Hendersona, który ma opóźnienie w dotarciu do Polski. Na pewno nie zagra kontuzjowany silny skrzydłowy Kacper Borowski, podobnie jak w Śląsku niski skrzydłowy Ivan Ramljak. W ostatnim meczu Kinga z Sokołem aż dwóch zawodników uzyskało po 34 punkty – rozgrywający Andy Mazurczak i silny skrzydłowy Tony Meier. Solidnie i równo gra też środkowy Phil Fayne (w Łańcucie 24 pkt.). W Śląsku w najlepszej formie są na pewno rozgrywający Jeremiah Martin (29 pkt. w ostatnim spotkaniu ligowym we Włocławku) oraz niski skrzydłowy Jakub Nizioł (22).

BM Stal Ostrów Wlkp. – MKS Dąbrowa Górnicza (sobota 15 października)
Mistrzowie Polski z 2021 roku są zdecydowanie największą rewelacją tego sezonu. Ekipa trenera-debiutanta Andrzeja Urbana na razie gromi rywali, którzy w poprzednim sezonie grali w play-off – w Superpucharze Śląsk, a w Energa Basket Lidze zespoły ze Szczecina, Słupska i Torunia. Wszystko to na dodatek na wyjeździe, więc w meczu z MKS u siebie na pewno jest też wyraźnym faworytem. Nadal niepewny jest udział w grze kontuzjowanego niskiego skrzydłowego Mateusza Zębskiego. W meczu w Toruniu najlepsi byli Polacy: środkowy Damian Kulig (37 pkt.) i rzucający Jakub Garbacz (32). Nadal bardzo dobrze wypadają w każdym meczu także rozgrywający Aigars Skele (ostatnio 21 pkt.) i niski skrzydłowy Adonis Thomas (20). W zespole z Dąbrowy Górniczej podczas ostatniego meczu wyróżnili się Joe Chealey (22 pkt.) i środkowy Martin Krampelj (19). Było to jednak dwa tygodnie temu, bo w ostatniej kolejce nie grali, z uwagi na udział Michała Sitnika w mistrzostwach świata U23 w koszykówce 3x3.

Trefl Sopot – Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz (sobota 15 października)
Jeden z ciekawszych meczów kolejki, choćby dlatego, że wszystkie mecze Astorii są na razie bardzo ciekawe. Dwa z trzech skończyły się dogrywkami, a nie ma żadnego powodu, żeby wykluczać dogrywkę także w rywalizacji Astorii w Sopocie. W ostatnim meczu bydgoszczan błysnął rzucający Eddy Polanco, który zdobył aż 44 punkty dla naszych menedżerów, którzy mieli go w składzie. Znakomity był również silny skrzydłowy Ben Simons (25 punktów). W ekipie z Sopotu nowym zawodnikiem został rzucający Garrett Nevels, którego być może pamiętacie ze Śląska sprzed dwóch lat, kiedy miał problemy z kontuzjami, ale grał bardzo solidnie. W niedawnym meczu w Lublinie mimo wysokiej porażki wyróżnili się Jarosław Zyskowski (20 pkt.) i Glynn Watson (19).
Zwracamy także uwagę, że po ostatecznie zatwierdzonej zmianie nazwiska silny skrzydłowy Trefla, który dotychczas nazywał się Jakub Coulibaly,
obecnie występuje jako Jakub Urbaniak.

Rawlplug Sokół Łańcut – Grupa Sierleccy Czarni Słupsk (sobota 15 października)
To będzie czwarty z rzędu mecz Sokoła we własnej hali z solidnymi, ale nie zabójczymi rywalami. Bilans dotychczasowej rywalizacji z Legią, Anwilem i Kingiem to 0-3 dla beniaminka. Wygrać z Czarnymi będzie równie trudno. Na pewno w Sokole nie może grać dobrze tylko dwóch zawodników, a w ostatnim meczu z Kingiem tak właśnie było. 24 punkty zdobył niezawodny rozgrywający Lee Moore, a o dwa mniej także rozgrywający Delano Spencer. W zespole ze Słupska fenomenalny mecz przeciwko Zastalowi zagrał środkowy De’Quan Lake (34 punkty), ale dobrze spisywali się także niski skrzydłowy Michał Chyliński (24 pkt.) oraz rozgrywający Diante Watkins i rzucający Zach Bryant (po 21).

Legia Warszawa – Anwil Włocławek (niedziela 16 października)
Największy hit kolejki, no bo jak inaczej można nazwać mecz drugiego i trzeciego zespołu poprzedniego sezonu, a także uczestników europejskich pucharów. Obie drużyny straciły też ostatnio kluczowych graczy. Niski skrzydłowy Legii Travis Leslie odniósł kontuzję wykluczającą go na miesiąc, a grającego na tej samej pozycji Janariego Joessara z Anwilu już niestety w tym sezonie po kontuzji kolana nie zobaczymy. Szczęściem dla warszawiaków jest to, że coraz lepiej gra rozgrywający Ray McCallum (23 pkt. w ostatnim meczu ze Spójnią). Włocławianie nie mogą być na pewno zadowoleni z ostatnich dwóch meczów, gdyż przegrali w nich u siebie ze Śląskiem oraz po dogrywce w Bydgoszczy. W tym ostatnim meczu świetnie zagrał środkowy Josip Sobin (23 pkt.) i właśnie jego walka pod koszami z Geoffreyem Grosellem z Legii powinna być ozdobą meczu. To rewanż za finał z 2021 roku, kiedy to Sobin grał dla Stali, a Groselle dla Zastalu.

Suzuki Arka Gdynia – Polski Cukier Start Lublin (niedziela 16 października)
W ostatnim meczu tej kolejki zagrają zespoły, które ostatnio wysoko wygrywały, ale mogą grać jeszcze lepiej, Gdynianie w ostatnim tygodniu pauzowali, ale w drugiej kolejce zagrali świetny mecz w Toruniu, w którym na boisku rządzili rozgrywający James Florence (32 pkt.) i Novak Musić (24). Już wtedy świetnie zagrał środkowy Adrian Bogucki (21 pkt.), który w międzyczasie został młodzieżowym mistrzem świata w koszykówce 3x3. To może motywować! Przeciwników pod koszem będzie miał jednak godnych, taki choćby Klavs Cavars ze Startu ostatnio rzucił 19 pkt. W wysoko wygranym spotkaniu z Treflem byli jednak w Starcie jeszcze lepsi gracze. 28 punktów zdobył rozgrywający Scoochie Smith, 25 miał niezawodny strzelec na pozycji rzucającego Sherron Dorsey-Walker, a 21 – niski skrzydłowy Cleveland Melvin. Lublinianie grają dość szybko, więc wysokiej punktacji w tym meczu nie powinno zabraknąć.

Załóż klub
zaproś znajomych
wygrywaj nagrody!


ZAREJESTRUJ SIĘ