Zapowiedź 31. kolejki (ĆWIERĆFINAŁY)

Zapowiedź 31. kolejki (ĆWIERĆFINAŁY)

Witamy w play-off Energa Basket Ligi! Nasza zabawa trwa dalej i przed pierwszymi meczami ćwierćfinałów (wtorek 30 marca) trzeba podjąć ważne decyzje co do składu. Przede wszystkim – nieprzydatni będą już zawodnicy zespołów, które odpadły z rywalizacji – to oczywiste.

>> PLAY-OFF w Menedżerze EBL

Ale też pamiętamy o tym, że w 31. kolejce – która obejmuje całe ćwierćfinały – liczą się punkty ŚREDNIE NA MECZ uzyskane przez zawodnika. Czyli na przykład, jeśli Geoffrey Groselle nie zagra w jednym meczu ćwierćfinałów, ale w kolejnych zdobędzie w Menedżerze EBL 25 i 30 punktów, to łącznie każdy gracz mający go w składzie zdobędzie 28 punktów (średnią z dwóch meczów zaokrąglamy w górę).

Warto też pamiętać o „Dzikiej karcie”, którą można użyć właśnie teraz (albo przed 32. kolejką, albo przed 33. kolejką), dzięki czemu można „wyczyścić” cały skład bez konieczności oddawania punktów za prowizje. Budżet zespołów pozostaje bez zmian, ale od teraz można mieć w składzie maksymalnie PO TRZECH zawodników z jednego klubu.

Zasady są jasne? No to jeszcze nie zapomnijcie ustawić swoich składów na 31. kolejkę najpóźniej we wtorek 30 marca przed godziną 17.30!

Enea Zastal BC Zielona Góra (1) – PGE Spójnia Stargard (8)
Już w ćwierćfinale mamy powtórkę z finału Pucharu Polski. Spójnia ma swoje ambicje, mocny fizycznie skład i wysokich zawodników na pozycjach, co ma znaczenie w grze przeciwko najsilniejszej fizycznie drużynie ligi. Nawet jednak po odejściu Lundberga i kontuzji Pappasa wydaje się, że Zastal ma sporą przewagę. Nie wiadomo, czy w pierwszych meczach pojawi się na boisku kontuzjowany (bark) Geoffrey Groselle (26,9 pkt. średnio na mecz w sezonie zasadniczym w naszej grze), ale według informacji płynących z klubu powinien się pojawić na parkiecie w tej serii, czyli zapunktuje dla naszych graczy. Kto wie jednak, czy nie warto w tej sytuacji postawić na Janisa Berzinsa, który pod nieobecność centra bardzo dużo zbiera, a i tak w naszej zabawie miał w sezonie zasadniczym średnią 19,2 pkt. Drugą dobrą opcją wydaje się być Rolands Freimanis (średnia z sezonu 17,8), który w ostatnich tygodniach grał świetnie.
W Spójni niepewna jest forma Nicka Fausta (15,7 pkt. na mecz w Menedżerze), który jest zagadką, a ponadto rywale będą się na nim skupiać. Wątły fizycznie Jay Threatt, który był świetny w ostatnich 9 meczach sezonu (średnia 22,4), może tak mocno nie hasać w rywalizacji z silnymi zielonogórzanami. Ciekawym pomysłem może być Baylee Steele (15,8 pkt. w sezonie), który pod czasową nieobecność Groselle’a może być bardziej niż zwykle wykorzystywany w ataku.

Typ Menedżera EBL: 3:0 – Zastal jest nie do zatrzymania w tym sezonie, przynajmniej dla Spójni

Legia Warszawa (2) – King Szczecin (7)
Legia osiągnęła ogromny sukces zajmując drugie miejsce w rundzie zasadniczej, ale teraz będzie musiała go obronić w trudnym starciu z Kingiem. Szczecinianie walczą z koronawirusem, nie wiadomo, w jakim składzie pojawią się w czwartek w Warszawie, a ponieważ bardzo mało lub wcale nie trenowali, forma także będzie zagadką. Trudno więc typować zawodników Kinga, na których warto postawić, ale zakładając że każdy z nich prędzej czy później wyjdzie na parkiet, kandydatem numer jeden jest Maciej Lampe. W rundzie zasadniczej zagrał tylko w czterech meczach (średnia 17,8), ale przecież w końcu powinien spłacać ogromne pieniądze jakie zarabia w Szczecinie. Bez względu na wszystko warto rozważyć Michaela Fakuade (średnia 17,3) i Mateusza Zębskiego (14,5), którzy bez względu na to, kto był trenerem i kto był w składzie, grali efektywnie. Warto jeszcze tylko pamiętać, że w Kingu może grać 13 zawodników, a trener Jesus Ramirez lubił nimi rotować.
W Legii takich dylematów nie mają. Trudno przypuszczać, żeby ktoś miał lepsze statystyki niż Jamel Morris (najlepszy w zespole ze średnią 15,5 pkt.) i Dariusz Wyka (15,1). No, chyba że swoje najlepsze czasy przypomni sobie Walerij Lichodiej, który miał w sezonie (łącznie w Anwilu i Legii) średnią tylko 9.1 pkt. na mecz, ale w końcu play-off to czas weteranów.

Typ Menedżera EBL: 3:2 – King wydaje się mieć lepszą drużynę, ale wirus jednak będzie miał znaczenie

Arged BMSlam Stal Ostrów Wlkp. (3) – Pszczółka Start Lublin (6)
W tej parze faworyt jest jeden i jest nim oczywiście zespół trenera Igora Milicicia. Ostrowianie mają jednak w ćwierćfinale do czynienia z zespołem, który będzie grał mocno fizycznie i nie ustąpi pod presją. Start ma wielki potencjał, ale jeszcze go w tych rozgrywkach nie pokazał, może ten czas nadejdzie w play-off.
W Stali zagadką jest, który z zawodników zagranicznych nie zagra w danym meczu, bo jest ich aż siedmiu. Trener Milicić na ogół wybiera kogoś z trójki Trey Kell (świetna średnia 23,4) – Taurean Green (w całym sezonie 11,9 pkt. na mecz) – James Florence (11,1), ale można założyć, że w całym ćwierćfinale zagrają wszyscy, więc każdy z nich uzyska zapewne korzystną średnią dla naszych graczy. Kandydatami na gwiazdę zespołu Menedżera EBL są tu jednak inni – zwłaszcza Chris Smith (średnia 21,2) i Jakub Garbacz (16,7). A przecież jest jeszcze choćby solidny do bólu Josip Sobin (w sezonie średnio 17,0).
Jeśli chodzi o Start to warto pamiętać, że w zespołach przegrywających serię (a faworytem lublinianie nie są) często rotacje zawodników mogą być inne niż w całym sezonie, tym bardziej, kiedy trener ma 10 lub więcej graczy do dyspozycji. W play-off na pewno nie zagra Yannick Franke, który odszed z klubu, ale i tak zagadek tu nie brakuje – czy walczący z kontuzją barku Martins Laksa (średnio 15,9 w sezonie) nadal będzie skuteczny? Czy grając przeciwko swojemu byłemu trenerowi emocjonalny Kamil Łączyński (średnia 13,0) będzie przynosił punkty i asysty, czy raczej niecelne rzuty i straty? Czy Sharone Dorsey-Walker (w całym sezonie 12,2) będzie tak skuteczny jak ostatnio, czy też zluzują go zawodnicy pozyskani z Kinga Szczecin Dustin Ware (łącznie w sezonie średnio 11,5) i Thomas Davis (11,6). No i wreszcie – czy lepiej zagra pod koszem Devin Searcy (średnia 14,6), który ostatnio grał mniej i tak sobie?

Typ Menedżera EBL: 3:0 – Stal to pewniak, chyba, że Start zagra jak nigdy w tym sezonie

Śląsk Wrocław (4) – Trefl Sopot (5)
Kluczem do tej serii jest odpowiedź na pytanie, czy zdolny do gry będzie walczący z kontuzją łydki środkowy Śląska Ben McCauley (średnio 16,6 pkt. w naszej grze w rundzie zasadniczej, ale tylko w pięciu meczach). Bez niego – jak się wydaje – wrocławianie mają za mało atutów pod koszem, zwłaszcza w ataku. Treflowi będzie łatwiej bronić, a to powinno mieć kapitalne znaczenie. W Śląsku liderami pozostaną zapewne Aleksander Dziewa (średnia 18,1) i mianowany niedawno obrońcą sezonu Ivan Ramljak (aż 20,6 pkt.!). W play-off wyjątkowo skuteczny powinien być weteran Kyle Gibson, do którego piłka zapewne będzie trafiała częściej niż wcześniej (14,7 pkt. w rundzie zasadniczej). Kandydatem na spadek efektywności są raczej Strahinja Jovanović (15,8 w zasadniczej) i Elijah Stewart (18,3 pkt.), obaj mało doświadczeni na tym poziomie i będący ostatnio w średniej formie.
W Treflu warto zwrócić uwagę na najnowszy nabytek – Nikola Radicević zdobywał średnio w pięciu meczach tylko 13,6 pkt., ale ostatnio był znakomity. W całym sezonie świetnie spisywali się podkoszowi (stąd pytanie o McCauleya), którzy dostarczali sporo punktów – Paweł Leończyk średnio 16,0, a Dominik Olejniczak aż 18,5. Ciekawe, czy Ramljak będzie w stanie zatrzymać Nuniego Omota (średnio 19,8), który w końcówce sezonu był najlepszym strzelcem sopocian.

Typ Menedżera EBL: 1:3 – jakaś wygrana niżej rozstawionego musi być, a Trefl ostatnio wyglądał świetnie

Załóż klub
zaproś znajomych
wygrywaj nagrody!


ZAREJESTRUJ SIĘ