Zapowiedź 29. kolejki – mecz po meczu

Zapowiedź 29. kolejki – mecz po meczu

Orlen Basket Liga galopuje, więc już w sobotę rozpoczyna się 29. kolejka Orlen Basket Ligi. Odbywa się w niej osiem meczów, więc zawodnicy wszystkich drużyn punktują normalnie.

Składy na 29. kolejkę trzeba ustawić już najpóźniej 3 maja do godziny 15.15, gdyż pierwszy mecz tej kolejki rozpocznie się tego dnia 15 minut później. Tym razem gramy tylko dwa dni – w sobotę i niedzielę!

Następna - 30. kolejka – ostatnia w rundzie zasadniczej, ale nie ostatnia w naszej zabawie – odbędzie się w całości w środę 7 maja.

Oto przegląd tego, co nas czeka w 29. kolejce Orlen Basket Ligi:

Energa Icon Sea Czarni Słupsk – Dziki Warszawa (sobota 3 maja)

Dziki straciły już szansę na miejsce w szóstce, ale wciąż walczą o pozostanie na 10. miejscu, czyli o udział w play-in. Ciekawe, czy dwa dni po ciężkim meczu w Sopocie, w nieodległym Słupsku będą w stanie nawiązać walkę z rozpędzonymi Czarnymi. Słupszczanie z ostatnich dziewięciu meczów przegrali tylko dwa – oba jednym punktem! Ostatnio pokonali Zastal w Zielonej Górze – dwoma punktami, a tradycyjnie ich liderami w tym meczu byli rozgrywający. Alex Stein zdobył 24 pkt., a Loren Jackson – 23. W meczu z Treflem dla Dzików dobrze zagrali tylko zawodnicy z pozycji niskiego skrzydłowego. Janari Joessar miał 28 punktów, a Andre Wesson – 14.

Górnik Zamek Książ Wałbrzych – AMW Arka Gdynia (sobota 3 maja)

Górnik odzyskał świetną formę, co pokazał w poprzedniej kolejce, pewnie ogrywając GTK na wyjeździe. Ma spore szanse na miejsce w szóstce i uniknięcie play-in, ale żeby to osiągnąć na pewno musi pokonać Arkę. Nie wiadomo, czy w tym meczu zagra rozgrywający Alterique Gilbert, kontuzjowany w ostatnim spotkaniu w Gliwicach. W tamtym meczu świetnie z roli liderów wywiązali się środkowy Dariusz Wyka (35 pkt.) i rzucający Toddrick Gotcher (31 pkt.). Gdynianie są w dramatycznej sytuacji. Jeśli przegrają dwa ostatnie mecze, bardzo możliwe że spadną z Orlen Basket Ligi, a na dodatek wciąż kontuzjowani są środkowy Stefan Djordjević i rozgrywający Łukasz Kolenda. Szefowie klubu zdecydowali, że w ostatnich dwóch meczach zespołu nie poprowadzi już trener Nikola Vasilev, którego zmienił asystent Bartosz Sarzało, debiutujący w tej roli w ekstraklasie. To będzie na pewno ciekawy mecz. W ostatnim spotkaniu Arki z Legią tylko silny skrzydłowy Sage Tolbert (12 pkt.) miał wynik lepszy niż 10 pkt.

Legia Warszawa – Śląsk Wrocław (sobota 3 maja)

Hit kolejki w Warszawie! Legia ma jeszcze szanse na drugie miejsce, ale może przecież nawet być siódma w końcowej tabeli. Śląsk także walczy o wiele: może być nawet trzeci, ale także dziewiąty. Rozpiętość jest duża, a wiele zależy od tego spotkania. W Legii ostatnio meczu nie dokończyli z powodu kontuzji rozgrywający Keifer Sykes i środkowy E.J. Onu, więc ich występ jest pod znakiem zapytania. W Śląsku do gry wrócił już rozgrywający Justin Robinson (9 pkt. w meczu z Arrivą), ale wrocławianie wciąż czekają na powrót do gry rozgrywającego Marcela Ponitki. W ostatnim spotkaniu – z zespołem z Torunia – 22 pkt. zdobył silny skrzydłowy Ajdin Penava, a po 20 mieli rozgrywający Jeremy Senglin i rzucający MaCio Teague. W ostatnim meczu Legii – z Arką w Gdyni – świetnie zagrał cały zespół, ale najwięcej punktów zdobyli rzucający Kameron McGusty i silny skrzydłowy Ojars Silins (po 26) oraz środkowy Mate Vucić (24).

Tauron GTK Gliwice – Trefl Sopot (niedziela 4 maja)

Gliwiczanie na pewno będą chcieli ten mecz wygrać, bo może się okazać, że ich ostatnie spotkanie w Gdyni będzie decydowało o utrzymaniu w Orlen Basket Lidze. A kto chciałby drżeć o pozostanie w lidze do ostatnich akcji sezonu? W ostatnim meczy GTK przegrało z Górnikiem, a w tym spotkaniu 18 pkt. zdobył silny skrzydłowy Chris Czerapowicz, a 15 – rzucający Michael Oguine. Trefl – znów bez odsuniętego od gry silnego skrzydłowego Jarosława Zyskowskiego – dość pewnie ograł Dziki, więc potrzebuje jednej wygranej, żeby osiągnąć swój cel – drugie miejsce przed play-off. W spotkaniu z zespołem z Warszawy 22 pkt. zdobył środkowy Geoffrey Groselle, a 20 miał silny skrzydłowy Marcus Weathers.

Tasomix Rosiek Stal Ostrów Wlkp. – PGE Start Lublin (niedziela 4 maja)

Ostrowianie mieli wielką szansę już po 28. kolejce przeskoczyć w tabeli Dziki, ale jednak ostatnimi dwiema akcjami przegrali mecz w Dąbrowie Górniczej i wciąż są na 11. miejscu. W tym spotkaniu aż trzech zawodników Stali miało więcej niż 20 punktów. Niski skrzydłowy Siim-Sander Vene zdobył 26, niski skrzydłowy Anthony Roberts miał 24, a rzucający Paxson Wojcik – 22. W meczu ze Startem – ostatnim przed własną widownią – na pewno będzie dużo emocji. Lublinianie mają jeszcze przecież szansę na drugie miejsce w tabeli końcowej. W ich ostatnim meczu ze Spójnią świetnie zagrał rzucający Courtney Ramey (35 pkt)., a 21 pkt. uzyskał środkowy Ousmane Drame.

PGE Spójnia Stargard – Orlen Zastal Zielona Góra (niedziela 4 maja)

Spójnia desperacko potrzebuje wygranych, a mecz z Zastalem może być prawdziwą ostatnią szansą. W ostatniej kolejce grają w Warszawie z Dzikami, więc o wygraną zapewne będzie trudniej. Stargardzianie przegrali ostatnio w Lublinie, a w tym meczu dobrze grał tylko rozgrywający Malik Johnson (32 pkt.). Zastal w ostatnim spotkaniu z Czarnymi był bliski sukcesu, ale zabrakło jednej dobrej akcji. 20 pkt. dla zielonogórzan w tym meczu zdobył rozgrywający Darius Perry, a 16 miał silny skrzydłowy Szymon Wójcik.

Anwil Włocławek – MKS Dąbrowa Górnicza (niedziela 4 maja)

Włocławianie grają spokojnie, bo są pewni pierwszego miejsca w tabeli po rundzie zasadniczej, ale – jak pokazali w Szczecinie – wcale nie oznacza to, że grają gorzej. W meczu z Kingiem aż 24 pkt. zdobył środkowy D.J. Funderburk, a 17 uzyskał niski skrzydłowy Ryan Taylor. Z kolei MKS potrzebuje jeszcze jednej wygranej, żeby mieć pewne utrzymanie, choć może się okazać, że w momencie rozgrywania tego spotkania utrzymanie będzie już pewne. W wygranym w końcówce meczu ze Stalą świetnie zagrali rzucający Raymond Cowels (28 pkt.), rozgrywający Cobe Williams (27 pkt.) i środkowy Mattias Markusson (22 pkt.).

Arriva Polski Cukier Toruń – King Szczecin (niedziela 4 maja)

Torunianie stracili szanse na miejsce w szóstce przegrywając we Wrocławiu, ale mogą pociągnąć ze sobą do play-in zespół ze Szczecina, który sensacyjnie przegrał trzy ostatnie spotkania we własnej hali. Porażka z Anwilem była minimalna, ale także znacząca. W tym spotkaniu mecz życia zagrał silny skrzydłowy Kinga Tony Meier (38 pkt.!), ale dobrze grających towarzyszy miał niewielu. 15 pkt. zdobył środkowy Aleksander Dziewa, a 14 – rozgrywający Jovan Novak. W ostatnim meczu Arrivy ze Śląskiem na dobrym poziomie w zespole z Torunia zagrali tylko liderzy. Silny skrzydłowy Viktor Gaddefors miał 23 pkt., a rzucający Michael Ertel – 22.

Załóż klub
zaproś znajomych
wygrywaj nagrody!


ZAREJESTRUJ SIĘ