Zapowiedź 22. kolejki
Ileż to dzieje się w Energa Basket Lidze! Transfery, zmiany trenerów, przesunięcia meczów i wiele więcej. Kolejka 22. zapowiada się więc bardzo ciekawie.
Tym bardziej, że rozpoczyna się dla naszych menedżerów już we wtorek, 12 stycznia. Nie zapomnijcie ustawić swoich składów przed godziną 17:15
Dodatkowo trzeba pamiętać, że w tej kolejce dwa razy punktują zawodnicy Śląska Wrocław i Anwilu Włocławek, których mecz z 19 stycznia dolicza się tutaj oprócz meczów, które są zaplanowane w ramach 22. kolejki.
Enea Zastal BC Zielona Góra – Polski Cukier Toruń (wtorek 12 stycznia)
Zielonogórzanie w ostatnich meczach mieli problemy z odniesieniem zwycięstw (rzadkość w tym sezonie), ale ostatecznie wygrywali, co na pewno jest najważniejsze. Raczej wątpliwe, żeby przegrali u siebie z Polskim Cukrem (0-10 na wyjazdach), a ich obrona może zastopować niezły na ogół atak torunian, co powinno być ostrzeżeniem dla menedżerów, mających w składzie gwiazdy Polskiego Cukru. Czy dobre występy z meczu z Astorią powtórzą w Zielonej Górze Obie Trotter (26 punktów) i Damian Kulig (28)? W Zastalu liderzy nie odpoczywają nigdy, więc stawianie na Gabriela Lundberga (ostatnio 23 pkt. w Gliwicach), a zwłaszcza Geoffreya Groselle’a (z GTK aż 33 pkt.) to dobra inwestycja.
Śląsk Wrocław – Arged BMSlam Stal Ostrów Wlkp. (ODWOŁANY po zapowiedzi kolejki)
Mecz ze sporą stawką, obie drużyny są w niezłej formie i się wzmacniają. W Stali nie ma już Shawna Kinga, a niepewna jest dalsza gra Armaniego Moore’a (29 pkt. w ostatnim meczu), za to w tym meczu zadebiutuje na pewno nowy rozgrywający Trey Kell, choć jednak nie powinna to być postać znacząca. Nie wiadomo, czy i kiedy do Stali dołączy środkowy Mark Ogden, który już jest w Ostrowie. W Śląsku ruchu mniej, ale wymiana Akosa Kellera na Bena McCauleya jest znacząca. Amerykanin powinien od razu stać się wiodącym zawodnikiem Śląska w naszej grze, choć konkurencję ma sporą. W ostatnim meczu rewelacyjny był przecież Elijah Stewart, który uzyskał aż 39 punktów.
Enea Astoria Bydgoszcz – HydroTruck Radom (piątek 15 stycznia)
Bydgoszczanie przerwali ostatnio złą serię w meczu z Polskim Cukrem, głównie dzięki świetnej grze Coreya Sandersa (35 pkt. dla menedżerów) oraz Pauliusa Dambrauskasa (29), który jest łakomym kąskiem w naszej grze, bo liczy się jako rzucający, a w rzeczywistości zmienił właśnie pozycję i jako rozgrywający ma sporo asyst. W Astorii też jest nowy zawodnik Zane Waterman, który od razu powinien dostać sporo szans. Pytanie tylko, czy będzie aż tak skuteczny jak w lidze czeskiej, gdzie był czołowym strzelcem i zbierającym. W HydroTrucku w meczu w Lublinie wszystko kręciło się wokół Jabariego Hindsa, ale ponieważ mecz był przegrany, Amerykanin uzbierał tylko 18 punktów w naszej grze.
Legia Warszawa – Anwil Włocławek (niedziela 17 stycznia)
Włocławianie grają w czwartek w Gliwicach (mecz zaległy), więc przed spotkaniem z Legią sporo się może w zespole wydarzyć. W momencie pisania tych słów nie wiadomo, jak skończy się przepychanka wokół Ivana Almeidy i czy ten zawodnik pozostanie w Anwilu. W Polsce jest już Curtis Jerrells, który powinien we Włocławku odgrywać sporą rolę (grał siedem lat w Eurolidze), ale jego forma jest zagadką. Na pewno w Anwilu w tym meczu nie zagra kontuzjowany Shawn Jones. Legia gra swoje i ma duże szanse zrewanżować się za porażkę na wyjeździe. W zespole Wojciecha Kamińskiego nie ma jednak żadnego pewniaka, jeśli chodzi o stałe zdobycze powyżej 20 punktów. W ostatnim meczu w Stargardzie sześciu zawodników miało między 10 a 18 punktów.
King Szczecin – Asseco Arka Gdynia (niedziela 17 stycznia)
W zespole ze Szczecina jest wielu nowych zawodników i szeroki skład, więc trudno wyrokować, kto w danym meczu będzie się wyróżniał. W ostatnim spotkaniu we Włocławku był to Mateusz Zębski (31 punktów), który trafiał za trzy najlepiej w sezonie. Rośnie pozycja w zespole Macieja Lampego, który z Anwilem zagrał krótko, ale i tak zgromadził 18 punktów. W Kingu wciąż jeszcze leczą się Paweł Kikowski i Adam Łapeta, ale możliwy jest powrót w tym meczu Michaela Fakuade. W zespole z Gdyni ostatnio w Gliwicach rewelacyjnie zagrał Bartłomiej Wołoszyn (23 punkty w naszej grze), ale czy jest w stanie tak grać co tydzień? Jeszcze lepiej (30 pkt.) dzięki zbiórkom wyglądał dorobek Adama Hrycaniuka, a tu akurat o stałość można być bardziej pewnym, ale czy na tym poziomie?
MKS Dąbrowa Górnicza – PGE Spójnia Stargard (poniedziałek 18 stycznia)
Dąbrowianie walczą o play-off i mają świetną serię, ale Spójnia w tym meczu będzie prowadzona przez nowego trenera Marka Łukomskiego, który powinien dać ekipie ze Stargardu nową iskrę. W MKS (przed poniedziałkiem zagra jeszcze w czwartek zaległy mecz z Zastalem) skład jest stabilny i stabilna jest także forma Lee Moore’a. W Spójni nic ostatnio nie było stabilne, a z powodu kontuzji może na długo wypaść lider zespołu Tomasz Śnieg. W tym spotkaniu wraca już do gry Kacper Młynarski, a stargardzianie mają mieć w składzie co najmniej jednego nowego zawodnika.
Polpharma Starogard Gdański – GTK Gliwice (poniedziałek 18 stycznia)
Polpharma ma serię czterech porażek i mecz z GTK może być kluczowy. Nie wiadomo, czy drużynie pomoże walczący z kontuzją Peter Olisemeka, a bez niego szans na wygraną ze Śląskiem nie było za wiele, choć kolejny dobry mecz zagrał Grzegorz Surmacz (25 pkt.), a odbudował się wreszcie Joe Furstinger (18). GTK gra w czwartek przed tym meczem spotkanie zaległe z Anwilem i powinno mieć w składzie dwóch nowych graczy, rozgrywającego Taylera Personsa i środkowego Mario Delasa. Obaj powinni być dobrymi wzmocnieniami.
Śląsk Wrocław – Anwil Włocławek (wtorek 19 stycznia)
Śląsk przystąpi do tego zaległego meczu, który zaliczamy do 22. kolejki, po meczu czwartkowym ze Stalą, a Anwil – po dwóch meczach i to na wyjazdach: z GTK w czwartek i z Legią w niedzielę. Jak to wpłynie na przebieg rywalizacji we Wrocławiu? Na pewno w lepszej sytuacji stawia Śląsk.
Pszczółka Start Lublin – Trefl Sopot
Ten mecz miał się odbyć w sobotę 16 stycznia, ale z powodu przypadku koronawirusa w Treflu Sopot został odwołany i na razie nie ma nowego terminu.